Zakocona, a nie możesz już go dziś zabrać?Wiem,masz przeładowanie. Ale w takich chwilach zawsze strasznie się obawiam,że nie będzie kogo wozić, ratować.Bo o te jedną noc będzie za dużo.
Moze ktoś znajomy by go na dobe utulił?
Wiem,wiem pesymistka jestem.Ale boję się.
Trzymam mocno kciukasy za Dżekusia.By wszystko poszło z planem.I nie puszczę do odwołania.
