Cinia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 14, 2004 20:45

:love:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Nie lis 14, 2004 21:36

FURBY&FOCUS pisze:Witaj!
Boże, jak czytam ten wątek oraz wątek Zuzy o Sabinkach to naprawdę nabieram ochoty na trzeciego - dorosłego..... :wink:
Ale to dopiero jak maluchy podrosną...
Piękna :1luvu:


ja moge tylko goraco polecic adopcje doroslego kota, a zwlaszcza osobom, dla ktorych to bedzie pierwszy kot. Stanislaw mial 2 lata, jak go wzielismy ze Szczecina - bylam wtedy dosc zielona z tematow kocich, - Stasiu ma zrownowazony, spokojny charakter i bardzo mi pomogl w nauczeniu sie przebywania z kotem :) uwazam, ze ta adopcja miala same plusy - bylo wiadomo, czego mozna sie po kocie spodziewac, nie bylo niespodzianek 'wieku dojrzewania" - kociej agresji (gryzienia, drapania, rzucania sie na nogi, charakterystycznego dla dorastajacych kotow, zwlaszcza tych dorastajacych w domu,gdzie nie ma innych kotow). jedynym minusem byla moze troszke wieksza rezerwa kota wobec nas - nie byl tak przytulasny jak male kocie, ale szybko zaczal :wink: Mantra miala ok. 5 m-cy, kiedy ja znalazlam, wiec podpadala jeszcze pod kociaka. a Tosia/Shakira tez jest dorosla i kiedy podejmowalam decyzje o jej przyjecu do naszego domu kwestia jej wieku w ogole nie byla tematem do rozwazania.
Herbatka, Stasiu, Mantra i Shakira (Tosia)

Herbatka

 
Posty: 166
Od: Śro wrz 15, 2004 6:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 14, 2004 22:18

Pewnie,że jak sobie wyobrażam jaka musiała być rozkoszna w kocim dzieciństwie,to mi żal, że mnie to ominęło.Ale jest taka super,że nie zamieniłabym jej na żadnego najrozkoszniejszego kociaka,zwłaszcza,że ma same najlepsze kocie cechy:przytulactwo,gadulstwo,indywidualizm(jak na kota przystało),i umie się bawić jak malutki kotek,jest sprytna i czyściocha.I jeszcze wyrosła na piękność i zawsze taka będzie.
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Nie lis 14, 2004 23:31

Iśka pisze:zwłaszcza,że ma same najlepsze kocie cechy:przytulactwo,gadulstwo,indywidualizm(jak na kota przystało),i umie się bawić jak malutki kotek,jest sprytna i czyściocha.I jeszcze wyrosła na piękność i zawsze taka będzie.

100% racji - u kociaka tak naprawdę nigdy nie wiadomo jaki będzie - przytulaśny :lol: czy wręcz odwrotnie :cry:
Moj poprzedni kotek (już za Tęczowym Mostem) był u nas niemal od urodzenia - i nigdy nie lubił się przytulać :twisted:
Moje brzdące narazie lubią :wink: - nie uciekają, choć mój TZ twierdzi, że jak będę je tak cały czas całować i przytulać to w końcu będą się chowały na mój widokj - a ja musę nadrobić całe 10 lat za tamtego kociaka :wink: :twisted:
Ula + Obrazek,Obrazek i Obrazek + Sebcio

FURBY&FOCUS

 
Posty: 105
Od: Nie paź 10, 2004 16:36
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pon lis 15, 2004 13:07

Chciałam się pochwalić -mam kotkę podróżniczkę.Wyjechaliśmy z Sieradza na zjazd rodzinny do Przemyśla i okolic, a z nami pojechała Mięta.Z początku trochę pomiaukiwała, ale wkrótce przysnęła i droga przebiegała bez efektów dźwiękowych oraz niespodzianek.
W gościnie po wstępnym rekonesansie apartamentów,rozsiadła się na wolnym miejscu przy stole i to siedząc ,to polegując przespała większość imprezy.Sprawy higieniczne załatwiała dyskretnie i nie zawiodła naszych oczekwań.
Przed wyjazdem rozpatrywaliśmy możliwość pozostawienia jej w domu pod opieką sąsiadów,ale teraz myślę,że byłby to zbyteczny dla nich kłopot,bo Mięcie nawet spodobała się ta przygoda.Była grzeczna w podróży,w gościach A zaznaczam ,że odwiedziliśmy aż 3 obce dla niej domostwa.
Przejechaliśmy z kotem w sumie trasę około 800 km i wszyscy powróciliśmy w dobrych humorach.Wyjazdy z kotem już nam niestraszne :D
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Pon lis 15, 2004 16:10

Migdał jest bardzo dumny z mamuni i przesyła pozdrowienia od niebieskiego kolegi 8)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lis 15, 2004 17:38

http://upload.miau.pl/33269.jpg - :1luvu:

A filmik dopiero teraz obejrzałam, ale ona pięknie ugniata. Moja Krótka tez tak robi. Zachwyca mnie zawsze spojrzenie kota ugniatającego- istnie na haju :lol:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon lis 15, 2004 21:22

Mysza pisze:Migdał jest bardzo dumny z mamuni i przesyła pozdrowienia od niebieskiego kolegi 8)


Wzruszyłyśmy się.
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Pon lis 15, 2004 21:27

kordonia pisze:http://upload.miau.pl/33269.jpg - :1luvu:

A filmik dopiero teraz obejrzałam, ale ona pięknie ugniata. Moja Krótka tez tak robi. Zachwyca mnie zawsze spojrzenie kota ugniatającego- istnie na haju :lol:


Już polubiłam Twoją Krótką.Zgadzam się spojrzenie kota w trakcie ugniatania jest jakby z odmiennego stanu świadomości. To delikatne,leciutkie zahaczanie pazurkami towarzyszące ugniataniu też jest świetne.
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Wto lis 16, 2004 22:46

Mówiłam już, że miętucha ma cudowny kolor? I prążki :love: :D
A ugniata wręcz cudownie :mrgreen:. Wypłatę powinna pobierać za takie masaże ;)

Sigrid

 
Posty: 6934
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto lis 16, 2004 22:56

Sigrid pisze:Wypłatę powinna pobierać za takie masaże ;)

I pobiera - w formie Puriny odkłaczającej. A deseń ma istotnie zabójczy :1luvu:

A poza tym - jesteśmy w trakcie produkcji serialu instruktażowego dla kotów jak powinny się zachowywać w stosunku do swoich opiekunów.
Odc. 1 (Masaż)
http://upload.miau.pl/33253.WMV
Obrazek Obrazek
Cinia + Tycia :D

Iśka Junior

 
Posty: 128
Od: Śro sie 11, 2004 9:19
Lokalizacja: Sieradz

Post » Śro lis 17, 2004 0:53

Tak sobie poczytywałam o" szkodach"jakie koty czynią w domostwach i po głębokim zastanowieniu doszukałam się jednej psoty Mięty(żeby zaś nie była taka"kryształowa").Mianowicie dyskretnie pogrzebujesobie nockami w doniczkach i prawdopodobnie drapie kije od juk.Wnoszę to z obserwacji mebli i podłogi w okolicy większych naszych kwiatów.Rozsypaną ziemię systematycznie również dyskretnie wymiatam. :lol: To tyle o szkodach.
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Śro lis 17, 2004 0:56

Poszukaj dokładniej, na pewno coś się jeszcze znajdzie ;) :ryk:
Ewentualnie, Mięta dopiero się rozkręca :smiech3:

Sigrid

 
Posty: 6934
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro lis 17, 2004 1:03

"Wiedziały gały co brały"-jak mówi ludowe przysłowie.Nieustająco liczę na łut szczęścia tzn,że nie będzie rujnacji dobytku. :lol: Ale kot nie ciotka po przekwicie,jeszcze może czymś nas zaskoczyć :lol:
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Śro lis 17, 2004 1:15

Obrazek To się nazywa stoickie podejście ;)
Masz świetne powiedzonka Obrazek

Sigrid

 
Posty: 6934
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 162 gości