Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

[EVA2406]

Zdezorientowanym cioteczkom, które nie wiedzą o co kaman, wyjaśniam, że niejaka koleżanka kamari przybyła z dalekich Siedlec i zarządziła mini zlocik nawiedzonych kociar.
W lokalu wytwornem.
I oczywiście było dużo opowieści różnej treści. Mrożące krew w żyłach o spadkobiercach. Ezoteryczne o jasnowidzach. Dydaktyczne o niereformowalnych właścicielach. Z wyższych sfer o przeprowadzkach w apartamenta. Romantyczne o porannych spacerach w nocnej koszuli - z nagłym suspensem w postaci złamanej ręki, a wszystko przez młodego sąsiada i wiaderko.
I - oczywiście -
ROZMOWY NA
eeee... GŁOWY

Meg (prowincjuszka, bywalczyni raczej pubów ze spożyciem alkoholu, a nie herbatki, nalewa wrzątek do filiżanki) - dziwne teraz te torebki jakieś...
Bianka (oblatana światowo i jeszcze całkiem trzeźwa) - a tego nie trzeba wsadzić do tego no... no, do tego imbirka...?
Reszta koleżeństwa (wytrzeszcza oczy) - ....
...
...

Meg (entuzjastycznie) - Tak! Tak! Imbirka, imbirka!
Ogłaszamy uroczyście, że nie macie już imbryczków w kuchni. Macie imbirki!

Przepraszam, ale musiałam to zacytować .........uśmiałam się do łez.....
Maganko , cudnie podsumowałaś to nasze kilkugodzinne spotkanie

[kamari]

Megana, rozpijam twoje przepyszne winko i myślę = mieszanka wybuchowa.
Wnioski po paru minutach - jedziemy latem do Częstochowy. Muszę tylko odnaleźć kalendarz ze świętami

[Megana]

Nie myśl po alkoholu, to szkodzi!
A tymczasem, w meganowej manufakturze...
powstały nowe, tym razem tylko częściowo sknocone rzeczy:



Po raz pierwszy został użyty crack dwuskładnikowy (plus cień do powiek) Na tym niebieskim. Dwa dni nic się nie działo i już chciałam napisać do cioci joszko, że poległam, ale... na trzeci dzień tadam! Popękało.
Kompletnie nie umiem robić zbliżeń, ale się starałam.

No i dobra, jak widać cieniowanie nie zostanie moją mocną stroną. Phi, obejdziemy się bez, prych.

[joszko89]

Świetnie powychodziło! Gratuluję Ja na razie nic nie robię z tych rzeczy, zwyczajnie nie mam do tego głowy. Ale ale może kiedyś i mi się uda! Tymczasem zazdrościmy pękań.

[Boo]

A ja zazdroszczę spotkania

[EVA2406]

A ja zazdroszczę spotkania

A jest czego.......było bardzo sympatycznie

[Ederlezi]

kruca, ja też nic nie tworzę! ale za to powróciłam na forum
miłego wieczoru

[Nemi]

Prześliczne produkty

[Megana]

Z PAMIĘTNIKA STAREGO FILOZOFA.
Pańci się to wszystko zupełnie nie podoba, a i mnie też nie.Pan Zenek, który w pocie czoła tynkuje kuchnię i nie jest najwyraźniej najszybszym pracownikiem świata a nawet Mazowsza, wyjął od tej kuchni drzwi, a następnego dnia rano pańcio zrobił przeciąg i teraz nie mamy drzwi do kuchni. Co szalenie komplikuje sytuację grzewczą w domu. Bo kuchnia ma schnąć, więc okna ma uchylone, a pogoda akurat się zrobiła znowuż jakaś małowiosenna. Pańcia marznie, ale ona z Fistaszem i Gabunią i kotami może się w sypialni zamknąć, a my co? Kartofel jeszcze niedawno spacerował w słoneczku...


Tu i tam...


A jak się zmęczył, pańcia go ułożyła na fotelu i werandował.


Pańcia w ogóle rozważa możliwość chustowania kartofla, ale powstrzymuje ją fakt, że kartofel nigdy nie przepadał za byciem noszonym.
Natomiast Szyszka zdecydowanie objęła w posiadanie pokój Juniora. Junior często siedzi ze słuchawkami na uszach i nie słyszy, że Szysza miauczy...


... to zaczyna się dobijać skuteczniej. Nie macie pojęcia, ile hałasu robi taka odskakująca, sprężysta listwa. Zwłaszcza o czwartej na ranem.

W każdym razie pańcię podnosi na równe nogi.
Z wieści remontowych - państwo wybrali płytę na nagrobki. Eeee... nie, nie na nagrobki, pańcia mówi, że na blaty do kuchni, ale pewnie na nagrobek też starczy. Pańcia mówi, że jak ten remont jeszcze trochę potrwa, to już niedługo się przyda. Pańcio mówi, że taniej będzie wykopać kolejny dołek w ogrodzie. Pańcia mówi, że najtaniej wypadnie bakutil z Bełchatowa- ma tam znajomości i się przemyci...
Ojej, właśnie pańcio wrócił z meczu strasznie wściekły...

[EVA2406]

Czyżby "nasi" znowu przegrali

Nie ma to jak remont w domu......ale na końcu jaki efekt......jak się dotrwa do końca

[Wima]

Kartofel werandujący

W wącie śmiech to zdrowie siliana dała taki taki filmik http://www.joemonster.org/filmy/43714/K ... sji_budzik
Szyszka ma wiele wspólnego z bohaterem

[Bianka 4]

Megana, a mogłabym do Ciebie kiedyś przyjechać na naukę decoupage'u?

[Megana]

Jak lubisz tosty i herbatę z tynkiem, to w maju mam urlop...

[Bianka 4]

Tosty bardzo lubię, a herbaty z tynkiem jeszcze nie próbowałam... najwyżej z kocią sierścią
Też mam tydzień urlopu w maju, a dokładnie 14-18 maja

[kocurzyca41]

Cześć.Długo się zastanawiałam czy powinnam.Ale jednak napiszę.Najwyżej mnie .... W minioną niedzielę widziałam Meganę na żywo...Śliczna jest.Ale nie wiem czy zaglądające tu osoby zdają sobie sprawę,że ....nie mogą traktować jej do końca poważnie.Ona ma dopiero szesnaście lat [jak założyłam okulary to ....może co najwyżej siedemnaście].Co prawda Ona sama twierdzi,że jest starsza i że to tylko geny....My jednak swoje wiemy i molestowałyśmy ją o zdradzenie tajnej receptury na eliksir młodości.Megano....daj ten przepis plissss,bo ja się starzeję w tempie zastraszającym....z dnia na dzień....Jak nie chcesz na forum za opłatą może być na pw..... A tak poważnie ,to miło było poznać.....