50 kotów Joli Dworcowej - pilnie pomoc str. 73!!!!

[akasheni]

Dość tych śledzi! Szynkę dajcie!

[akasheni]

Bazarek dla p. Joli

viewtopic.php?f=20&t=140934

[jolabuk5]

Bazarek dla p. Joli

viewtopic.php?f=20&t=140934

Dziękujemy!!!!!

[jolabuk5]

Jola przyniosła mi wreszcie wyciągi, więc z opóźnieniem, ale podaję wpłaty, jakie wpłynęły (podaję niki z miau, jesli są, lub imiona):
Ania i jej Nitro- 70 zł
jolabuk5 - 100 zł
Honda11 - 100 zł
Joanna - 100 zł
walentyna - 80 zł
miśBaloo - 50 zł
Issey52 - 100 zł
Ela - 50 zł
Aleksandra - 50 zł
Joanna Barbara - 40 zł z bazarku miau.pl
Miki27 - 30 zł
RAZEM - 770 zł, dzięki którym Jola i jej koty przetrwały marzec. Bardzo wzystkim dziękujemy.

Wiem, że powinnam podać dokładne rozliczenie na co zostały wydane, ale napiszę po prostu - na karmę, piasek i weta. Przy tej ilosci kotów każdy wie, jakie są wydatki!

[jolabuk5]

I jeszcze bieżący spis Joli kotów:
Koty własne Joli:
Ramzes
Rumcajs
Ciciusia
Tofik
Podrzutek (nie był Joli,ale nie ma szans na adopcję)
Koty adopcyjne miziaste
Mrusia
Misia
Miki
Filemon
Piwniczek
Koty trudno-adopcyjne mało miziaste

Kropka
Niunia
Krzywusia
Legusia
Buraś
Kajtek
Myszka
Trójłapek
Mama Trójłapka
Koty dzikawe
Murzyn
Strychowy 1
Strychowy 2

[jolabuk5]

A teraz kolejny problem, którego nie potrafię rozwiązać:
Jola miała wynajety strych, były tam 2 koty, kiedyś domowe, ale po smierci własciciela zdziczały. Wchodziły do mieszkania sąsiada Joli (na parterze) ale sąsiad się wyprowadził, zabrał 2 swoje koty i psa, te koty zostały, Jola je złapała i umieściła w tajemnicy przed lokatorami na strychu. Niestety, strych musi teraz oddać, bo nalezy się nowym lokatorom (tak twierdzi właściciel domu) i 20 kwietnia koty trzeba zabrać. Ale nie ma gdzie. Nie mozna ich wypuscić na podwórku, bo tam i tak jest za duzo kotów (dzikich, wysterylizowanych), lokatorzy je przeganiają, wychodzą z psami, koty nie mają się gdzie schronić. Koty są ze sobą bardzo zaprzyjaźnione, trzeba im dać wspólny dom. Nie nadają się na domowe pieszczochy, potrzebny jest dla nich dom wychodzący, gospodarstwo, gdzie koty łapałyby myszy, ale byłyby też dokarmiane, no i dom musiałby mieć swiadomość, że najpierw koty trzeba przez co najmniej 2 tygodnie przetrzymać w zamkniętym pomieszczeniu, żeby się przyzwyczaiły, bo inaczej uciekną. Może ktos zna takie miejsce?
Proszę, pomyślcie, popytajcie, może coś się znajdzie...

[MalgWroclaw]

Nie urok, to...
myślę, Jolu

[jolabuk5]

Nie urok, to...
myślę, Jolu

Dzięki Małgosiu, ja tez myślę, ale...

[MalgWroclaw]

Znajoma zna kilka stajni (ja nie znam), ale te stajnie mają swoje koty i nie przyjmują innych. o ile "inni" sami nie przyjdą, ale to nie ten przypadek. W przesłanym przez taizu poście o gosp. agroturystycznym (na drugi wątek) nie podoba mi się, że oddający może wynająć sobie pokój i popatrzeć. Wynająć
mam też wrażenie, że już o tym rozmawiałyśmy

[jolabuk5]

Masz rację, zresztą to i tak juz nieaktualne, biorą 3 kociaki...

[jolabuk5]

Nie wiem naprawdę gdzie na szybko tym kotom znaleźć kącik. Martwię się

[honda11]

Może założyć osobny wątek z wołaniem o dom?

[jolabuk5]

Może założyć osobny wątek z wołaniem o dom?

Załozyłam. O tu jest. Ale to też nic nie dało
viewtopic.php?f=1&t=141063

[akasheni]

Daję znać, że bazarek dziś się zakończył, jak dotrą wszystkie wpłaty to zrobię przelew dla p. Joli

[jolabuk5]

Dzięki, wspaniale!