Re: Groszek FeLV+ przegrywa z chorobą:(((

Grochu zuch :kotek:

i kawaaaaaał koteczka :ok:

ja mam tylko 6, 5 kg burego ciałka

a na odchudzanie dobrze się sprawdza RC fibre response :ok:

ruru pisze:Grochu zuch
i kawaaaaaał koteczka
ja mam tylko 6, 5 kg burego ciałka

a na odchudzanie dobrze się sprawdza RC fibre response

jak jechał do babci to ważył, jeśli dobrze pamiętam coś ok. 6,2 kg i już go odchudzałam. Łoj , gdyby dal się łatwo połaczyc ze stadem , to zwyczajnie od samego ruchu by schudł.
Strasznie się boję tego łaczenia. Grochu to nie jest taki spokojny, fajowy kicius. On jest prawdziwy facet a do tego nadpobudliwy trochę w obecnośći kotów ze względu na dlugą z nimi rozłąkę . Niby opanowany ale jeśc w ich obecności nie chce. To mi mówi, że muszę nad relacjami popracować. Znowu.

Palomka bez jakiś rewelacji ale też gorzej nie jest. Zdecydowalam że virbagen zacznę podawać od nowego tygodnia. Nie chce być w nerwach że w niedzielę coś się wydarzy. Na razie dostaje ludzki interferon do jutra włacznie.
Dziś siedziała sobie godzine przy otwartym oknie, za moskitierą i obserwowała ptaki i wiewiórkę. Rozerwała się dziewuszka troszkę

RC fibre response- nie podawałam tego a w ofercie sklepu , w ktorym kupuje karmy nie widziałam tej pozycji. Podaje Royal Canin Obesity Management DP 42 Kot

Cieszę się bardzo z tych wspaniałych wyników Grosia :piwa:

I za Palomkę cały czas mocno ściskam kciuki :ok:

bulba pisze:Cieszę się bardzo z tych wspaniałych wyników Grosia I za Palomkę cały czas mocno ściskam kciuki

dziękuje jak najmocniej się da :1luvu:

wszystkim dziękuję za kcikasy :1luvu:

Groszysław Wspaniały Bohaterski Kotecek Mały :1luvu:

za Palomke i całokształt :ok:

Groszysław Wspaniały pieknie się bawi w berka z Michasiem- tymczaskiem. Chcial się też Grochu pobawić z Tolą ale ta nie zrozumiala zamiarów i szybko uiciekała miaucząc. groszek użył pazurków aby ją przytrzymać. Uznał , że zabki mogą byc też pomocne.
Wszystkiemu winien mój mąłżonek , który beztrosko połaczył Tolę z Grochem. Wiem, że kiedyś muszę to stado polączyć ale nie za szybko bo będą kłaki fruwały.
Tym razem nic się nie stało.

Palomie urósł brzunio- czyli przybyło płynu. Nieco ciężko oddychała w nocy z tego powodu ale już oddech się unormował. Chudziutka i jest i bladziutka ale nie zólta.
Mam mnóstwo wątpliwości czy dobrze robię idąc w Virbagen. Dziś podamy jej pierwszą dawkę. Pojdziemy systemem przez tydzień co drugi dzień. Jakoś tak, jeszcze doczytam.
Podam jej jeszcze agapurin . Temperatura wczoraj wyższa rano- po kroplówce unormowała się. Teraz ok.
DZiś spisała się pieknie. Zrobiła dwa razy siusiu do kuwety i kupkę też! Co jest wielką radością po oblanej pościeli i wszytkich kątach w pokoju. Damy radę.

Nie wiem jak do niej przemówić aby zakończyła to wstrętne chorowanie i sprawiła wszystkim niespodziankę zdrowiejąc.

Palomka miała odciągnięty płyn, ok 250ml może wiecej trochę, podany Virbagen,
Teraz podjada i ma się nie gorzej niż przed dwiema godzinami. Boję się bardzo o nią . Zrobiliśmy dziś badania krwi- albuminy, hematokryt itp, również pod kątem transfuzji.

jaki ten płyn był?
a z chodzeniem nie ma problemu? Tz. czy nóżki nie słabe

ruru pisze:jaki ten płyn był?
a z chodzeniem nie ma problemu? Tz. czy nóżki nie słabe

płyn niestety bardzo fipowy- zółty, lepki
Już na wstępie leczenie, jakiś czas temu lekarz obejrzała płyn i w sumie przy dalszych postępach choroby trudno jest mieć watpliwości co do niego.
Nóżki słabe ale masuje jej troche wieczorkiem , przed spaniem, przy kroplówce. Nawet skacze na krzesło i z niego na parapet okna i w drugą strone.
Po pobraniu tego płynu caly czas cieknie z dziureczki. Nie chce się zasklepić.
Wkurza mnie to i marwi bo nie chcialyśmy z lekarz wyciągać z niej za dużo . Może sie zalepi.

**Adopcje: 12 >>**

Asiu czytam ,czytam i płaczę.
Pieprzony FIP .Ale moze to nie to.

Dopóki ona walczy to nie miej wątpliwości. Niech troszke domu i miłości zazna. Trudnej miłości dal ciebie.
Bardzo mocno Was przytulam.

Biedna Palomka

Ale może się uda, oby się udało :ok:

Asiu, Palomka, trzymajcie się :ok:

ASK@ pisze:Asiu czytam ,czytam i płaczę.
Pieprzony FIP .Ale moze to nie to.

Dopóki ona walczy to nie miej wątpliwości. Niech troszke domu i miłości zazna. Trudnej miłości dal ciebie.
Bardzo mocno Was przytulam.

Wiesz Asiu, wlaśnie dlatego że ona jest taka dzielna , to ja nie mam watpliwości czy ją leczyć. Moje wątpliwości dotyczą Virbagenu i jego dzialania i komplikacji- zalamanie itp. Boję się zebym ze wszystkim zdąrzyła, żeby się nie męczyła , żeby nic mnie nie zaskoczyło.
Ona jest właściwie biala. dzisiejsze badanie krwi pokaże na czym stoimy. No krew jeszcze byla dość mocno czerwona. Jęsli będzie tak jak myślę, to kryzys nastąpi w ciągu dwóch dni czyli po podaniu drugiej dawki.

Asiu ta miłość Palomki jest niesamowita, nie można jej porównać. Słabinka taka układa się na głowie, nawet jesli leży obok zawsze stara się dotykac łapkami i mruczy. Mruczy nawet wtedy gdy płyn utrudnia oddychanie.
Dzisiaj gdy przywiozłam Palomę do weterynarz z tym duzym brzuszkiem wypełnionym płynem, popatrzyłyśmy sobie z lekarz głęboko w oczy i każda z nas wiedziala, że ta kotka walczy i trzeba jej pomóc.
dzięki za kciukasy :1luvu:

tez Asiu zagladam :roll:

nie wiem co napisać,trzymajcie sie dzielnie

Palomka trochę cięzej oddycha. Płyn to już nie , raczej krążenie. O 19 dostała steryd. Musi byc lepiej.

trzymajcie się...walcz Palomko

Re: Groszek FeLV+ przegrywa z chorobą:(((

Kto przegląda forum