» Wto kwi 17, 2012 15:38
Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4
Sama się czasem zastanawiam jak to jest z tym zakłaczaniem. Nie wiem nawet jak to wygląda bo Rysiek nigdy żadnej kulki nie wyrzygał. Słyszałam tylko, że niektóre koty regularnie tak te kulki... Młody dostaje prawie codziennie po trochę chrupek na kłaki. I ma trawkę. Rzadko tez zdarza mu się tak jakby dusić się. Pochyla łepetynę i próbuje coś zwrócić. Ale widać, że to co innego jak wymiotuje np. jedzeniem. Trwa to może z 2 minuty i przechodzi. A dzisiaj to już żołądek bo widać było. Ale chyba mu trochę lepiej bo był w kuwecie i zostawił trochę luźnego qpala. Potem poskakał mi po firance, którą akurat kroiłam i na koniec trochę suchego zjadł. Tak sobie myślę, że chyba mu wieczorem tego mięsa z dodatkiem saszetki już nie dam. Mięso w sumie wyciągam rano z zamrażalnika. Saszetka otworzona 3 dni temu. Ale nigdy mu nic po nich nie było, bo saszetki dodaję mu do mięsa już od kilku miesięcy.