Misia, Gucio i reszta ...przyszedłem więc jestem..Piotrek

Jestem. Mam prawdziwy weekend :1luvu:

vip0 pisze:Guteczek wcale nie musi byc taki spasły, jak Puniek...
No nie powiem, ja Puśka kocham, jaki jest, ale schody zaczynają sie w momencie, kiedy trzeba iść do weta .
Nie dość, że ciężki jak nieszczęście, to jeszcze wierzga na wszystkie strony, co czyni wagę Punia dwa razy taką .

Puniek wcale nie jest spasly

. To dorodne kocurro. :1luvu:

A Gucio ma zadatki na dorodnego kota - już jest wyższy od Misi, dlugi i chudy, taki typowy nastolatek z wilczym apetytem. Teraz jeszcze szaleje na dworze, jak to malolat, ale z wiekiem ... :mrgreen:

Dygania takiego kochanego cialka nie zazdraszczam. Gucio szczerze nie cierpi kontenerka i wariuje w nim, więc przeniesienie go nawet z samochodu bywa trudne / kontener dwa lata temu kosztowal 30 zl i jakość wydaje się być adekwatna do ceny / :cry:

W ogóle to dziwny kot jest - malo go ptaszki interesują

.
I żadnej mychy w tym roku jeszcze na wycieraczce nie mialam

Czyżby Misia w ubieglym wszystkie wymordowala :?:

Za to widzialam w ogródku jeża , dużego , więc może male jeżyki będą

Izuś, to wekendujemy! :ok:

Wiesz co, ja już wetki nie słucham, co do wagi moich kotów.
Bo wymyśliła sobie, że nawet Plam ma nadwagę.
Wyobrażasz sobie, Izuś?

Jest najbardziej proporcjonalny z moich facetów, waży 5.400, więc dopatrywać się w nim nadwagi, to chyba śmiech na sali. Zwłaszcza, że nie jest małym kotem, więc taka waga wydaje się na miejscu.
A Pusiek jest gruby, i ja to sama wiem.
Jego transport na przystanek autobusowy graniczy z niemożliwością.
Miota się na wszystkie strony, drze japę jak opętany...no siara normalnie na cały autobus :oops:

.
Akurat w takich momentach mój pogodny, super spokojny miziak zamienia się w dzikiego tygrysa :mrgreen:

.
A z Guteczka to jeszcze może wyrosnąć kocurek, że ho- ho! :ok:

izka53 pisze:Za to widzialam w ogródku jeża , dużego , więc może male jeżyki będą

A Gustaw jest ojcem? :ryk:

O wieku i o wadze się nie rozmawia :mrgreen:

Kitłaś waży 8 kg :mrgreen:

A jest szczupły. To po prostu kawał chłopa :kotek:

Miłego weekendu Iza!

Karolek(ona) pisze:
izka53 pisze:Za to widzialam w ogródku jeża , dużego , więc może male jeżyki będą

A Gustaw jest ojcem?

jeżyków

każda wetka mówi o nadwadze u kota, Pchełka nie ma roku, rośnie i się wścieka
podczas sterylki nazwała ją ...serdelek :mrgreen:

a ona według mnie jest sucha jak vipek...

Izuniu, jak to :?:

łykendujesz bez nas :?:

Jak moglabym bez Was :?:

Ale taki dziś mialam dzień bez kompa, odwyk sobie zrobilam :mrgreen:

A tak serio, to odpoczywalam, trochę w kuchni posiedzialam, trochę z kwiatkami w ogródku pogadalam / moje ukochane lilie zaczynają wylazić z ziemi i sporo cebul rozpadlo się /. Mialam zamiar nadrobić zaleglości sprzątaniowe, ale doszlam do wniosku, że skoro święta odbyly się bez umytych okien, to świat nie zawali się , jak nadal będą brudne. :oops:

Odpoczęlam - fizycznie. Psyche dzięki Wam dużo lepsza, ale .....Dobrze , że pogoda byla przepiękna , choc wiatr zimny. Slońce zawsze nastraja mnie bardziej optymistycznie.
Ale nawet w ogródku nie chcialo mi się nic robić

A za tydzień chrzciny Justysi i / niejako jakoimpreza towarzysząca / , ślub kościelny jej rodziców.
A za dwa tygodnie, jeśli nadal będę pracować, będę miala bardzo dlugi weekend - cale 9 dni

I wtedy nadrobię wszystkie zaleglości domowe i ogródkowe :mrgreen:

I rozliczę PIT-a :evil:

/ będę miala sporą doplatę, bo za często zmienialam pracę /. Tradycyjnie po raz trzeci zrobię to 30 kwietnia, bo robię przez neta . :mrgreen:

I wyśpię się :ok:

/ co mi przypomina, że od poniedzialku pobudka 3:45 :evil:

/
I posiedzę więcej z Wami :1luvu:

Cześć, Izuś

.
Witamy się z mokrej i burej Częstochowy :ok:

.
Miło widzieć Cie w lepszym nastroju :ok:

.

Witajcie!

Miłej niedzieli!

Bure jest piękne tylko na kocie. U nas też mokro i brzydko.
puszatku... serdelek

normalnie obrazili kota

Okropna pogoda, pada, zimno , ponuro :evil:

MalgWroclaw pisze:puszatku... serdelek
normalnie obrazili kota

No wlaśnie, do malej Pchelki

Ciekawa jestem , jak spotkanie w Wawie. Bardzo chcialabym z nimi :1luvu:

Iza chodzi mi o ogród. Nie wyszło mi dużo żonkili, narcyzów, albo wyszły i końcówki liści jakieś żólte, ale wyszły tak na 2, 3 cm i dalej nic. Nie wyszły mi wcale hiacynty. Jak u Ciebie? Zmarzły mi wszystkie róże :cry:

Alu, u mnie też nie najlepiej. Część żonkili i tulipanów zaczęla wychodzić już w styczniu, przed mrozami. Tulipany przeżyly, żonkile zachowują sie tak jak Twoje, żólte końcówki i prawie nie rosną. W ogóle dużo cebul nie wykielkowalo, zwlaszcza żonkili, ale także przebiśniegów

, krokusów, hiacyntów . Tulipany rosną jak oszalale.
Róże mam tylko jedną, pierwszą zimę spędzila w donicy, ubieglej wiosny wsadzilam do ziemi. Teraz przycięlam i czekam. Na razie zaczynają wylazić pędy z ziemi, to pewno dziczki.
Malutka hortensja chyba zmarzla. nie byla przykryta :oops:

Wlaśnie dziś sprawdzalam daty na zdjęciach z ubieglego roku - wszystko kwitlo wcześniej

Teraz z innej beczki. Kupuję kotom Felixa w saszetkach. W sobotę kupilam w puszce / taniej wychodzi / - nawet Gucio nie ruszyl

Zawzięlam się , suchego nie nasypalam. I nic. Poddalam się po 16 , jak Gucio zacząl się ocierać o szafkę ze sloikami ze suchą karmą. :mrgreen:

Wybredne maupy :evil:

Nie wredne, tylko praktyczne.

MalgWroclaw pisze:Nie wredne, tylko praktyczne.

Misia, Gucio i reszta ...przyszedłem więc jestem..Piotrek

Kto przegląda forum