PJD-Operacja ZABIEG - zapraszamy do NOWEGO WĄTKU s. 100 :-)

Bazarek zakończony (dzięki elu :1luvu:

)
Przelew już poszedł :ok:

Viena pisze:Bazarek zakończony (dzięki elu )
Przelew już poszedł

Wielkie dzięki, Viena :1luvu:

Elu

ryśka,dzięki za wywód.Już mnie też pouczono w fundacji,żeby małych nie zostawiać bez matki.One jedzą już samodzielnie,mają jakieś 8-9 tyg.Ale bez mamy mogłyby przestać wychodzić z piwnicy.Jedno prawie się nie bało,złapałam manualnie.Drugie dużo bardziej płochliwe niestety - weszło do łapki,najadło się i... wyszło.Za lekkie,żeby uruchomić mechanizm.Oba małe mają KK.Teraz poluję z inną klatką,z klapą na sznurek

Złapałam też dorosłą kotkę z zeszłorocznego miotu.Została matka z jednym maluchem.Idzie opornie,ale idzie.Męczę starszą już karmicielkę,bo tylko na jej głos wychodzą.

passa pisze:ryśka,dzięki za wywód.Już mnie też pouczono w fundacji,żeby małych nie zostawiać bez matki.One jedzą już samodzielnie,mają jakieś 8-9 tyg.Ale bez mamy mogłyby przestać wychodzić z piwnicy.Jedno prawie się nie bało,złapałam manualnie.Drugie dużo bardziej płochliwe niestety - weszło do łapki,najadło się i... wyszło.Za lekkie,żeby uruchomić mechanizm.Oba małe mają KK.Teraz poluję z inną klatką,z klapą na sznurek Złapałam też dorosłą kotkę z zeszłorocznego miotu.Została matka z jednym maluchem.Idzie opornie,ale idzie.Męczę starszą już karmicielkę,bo tylko na jej głos wychodzą.

Współczuję, mam nadzieję, że nie będziesz musiała czekać aż małe się utuczy :wink:

Powodzenia :ok:

passa pisze:ryśka,dzięki za wywód.Już mnie też pouczono w fundacji,żeby małych nie zostawiać bez matki.One jedzą już samodzielnie,mają jakieś 8-9 tyg.Ale bez mamy mogłyby przestać wychodzić z piwnicy.

No i przede wszystkim mogły by sobie nie poradzić - one obserwują matkę i naśladują ją. Same są zbyt małe, by "podejmować decyzje". Nie miałby także kto ich bronić.
Mocno, mocno trzymam kciuki, by Ci się udało złapać całą rodzinę :ok:

Przelałam na konto PJD pieniądze za bazarek od dziewczyn, które nie wpłaciły bezpośrednio na konto fundacji. Dziękujemy :1luvu:

foczka.skoczka pisze:Przelałam na konto PJD pieniądze za bazarek od dziewczyn, które nie wpłaciły bezpośrednio na konto fundacji. Dziękujemy

Bardzo bardzo :1luvu:

każda złotówka jest na wagę złota!

A ja zapraszam na kolejną Akcję Pocztówkową

viewtopic.php?f=20&t=141246

Bardzo dziękuję za wsparcie duchowe w sprawie pani Ani - na spółkę ze mną i kolegą z pracy uda jej się pokryć koszt kastracji. Znalazła też tańszą lecznicę. Wiem, że u Was się nie przelewa, nie będę Was wykorzystywać

i niestety prośba o pomoc - kolejne ogłoszenia pani, o której już Wam pisałam...

http://krakow.gumtree.pl/c-PostersOther ... dZ60930028

napisałam jej wprost, że pomogę jej wyadoptować obie kotki i opłacę dla nich zabiegi - nie odezwała się. To nie pierwszy mój mail w tej sprawie, na którego nie odpowiedziała. Koleżance odpowiedziała, dzięki temu mamy jej maila, którego na pw podam zainteresowanym. Ola poprosiła ją o kontakt ze mną i się nie doczekałyśmy.

Nie mam niestety możliwości dowiezienia kotów na zabiegi (a pewnie i tego pani by sobie życzyła), ale a) kasę zwrócę i b) ok. czerwca mogłabym wziąć obie kotki nawet na DS (myślałam, żeby starszą na DS a młodszą na DT z opcją pozostania), wyprowadzam się w maju od mamy, którą w tym względzie ogranicza alergia, chcę tylko dać się swoim persom zaaklimatyzować w nowym miejscu i bez ukochanej głaskaczki. Przyjechałabym po krówcie w któryś weekend jeśli nie znalazłby się transport - w końcu lubię Kraków

Może po prostu nie umiem z nią gadać, proszę o pomoc :oops:

edit: zapomniałam napisać ważnej rzeczy zlepiającej całość i nadającej jej jaki taki sens :oops:

pani napisała Oli, że nie ma funduszy na kastracje tymczasowo przygarnianych zwierząt - korespondencję mam zachowaną. Chciałam dać kasę, ale nie odpowiada i nie zgłosiła się...

Skrzynia z lancetami jest pusta tak, że nie tylko widać dno, ale i dno zaczyna być dziurawe.
A przed nami duże zadanie, bluerat rozpoczyna akcję sterylizowania kotów w Rybnickim szpitalu.

bluerat pisze:Pojechałam tam przedwczoraj - ochroniarz mnie oprowadził, pokazał czarną kotkę w dziurze przy okienku piwnicznym z martwymi i żywymi kociętami, ok tygodniówkami.
Wczoraj inna pani wybierała z tej dziury 2 martwe kociaki, 2 jeszcze żywe, z afiain+TŻ próbowaliśmy łapać tą kotkę, ale uciekła, potem przeniosła jedno małe do dziury w sąsiednim budynku - ale to okazało się dzisiaj. Za to wczoraj afian została mamką drugiego, porzuconego kociaka (i już wiem czym grozi nieskuteczne łapanie kocicy z małymi).
Dzisiaj - złapaliśmy jedną ciężarówkę (byłyby 3 szt, kotka już po zabiegu), drugą karmiącą szylkretkę - jej 3 kocięta leżały w dziurze z tym jednym od czarnej - takie 4tyg, dwa z nich już mają zalepione na amen jedno oko. (...)

Ewa szacuje, że dorosłych kotów jest na tym terenie ok. 20-30.
To wielka grupa kotów, nikt nie da rady zająć się tak olbrzymią grupą zwierząt bez pomocy. Bardzo prosimy o wsparcie!

Fundacja na Rzecz Ochrony Zwierząt POD JEDNYM DACHEM
Konto: 29 1050 1445 1000 0090 3004 7683 (ING Bank Śląski S.A.)
Tytułem: Operacja Zabieg - szpital

http://dragcave.net/user/beznadziejna

rozliczylam sie wlasnie, poszlo 1% do Was
jak sie wykaraskam z dola finansowego spowodowanego naglym zamieszaniem mieszkalnym mojej mam (miala mieszkac w domu do konca wrzesnia i w tym czasie wykonczyc mieszkanie, teraz musi wyprowadzic sie do konca maja i wynajac cos "na tymczasem"), to cos dosle - na razie to cieniutko jest przynajmniej do konca czerwca

Beata pisze:rozliczylam sie wlasnie, poszlo 1% do Was
jak sie wykaraskam z dola finansowego spowodowanego naglym zamieszaniem mieszkalnym mojej mam (miala mieszkac w domu do konca wrzesnia i w tym czasie wykonczyc mieszkanie, teraz musi wyprowadzic sie do konca maja i wynajac cos "na tymczasem"), to cos dosle - na razie to cieniutko jest przynajmniej do konca czerwca

Pomyliłam wątki i pisałam o sytuacji Pod Fortem w wątku fundacyjnym :oops:

.

Ekoto widziała się z karmicielką z Pod Fortem. Pani twierdzi, że zostały 3 koty a resztę ktoś wystrzelał z wiatrówki. Mam nadzieję, że to nie jest prawda a tylko wyobraźnia starszej pani. Pokręcę się tam i zobaczę jak wygląda sytuacja. Jest ciepło i może koty nie mają takiego parcia na miskę i stąd słaba frekwencja. Oby tak było, bo jeśli to co mówi karmicielka jest prawdą to chyba mnie trafi.
Ekoto widziała jakiegoś nowego biało-burego osobnika.

Byłam Pod Fortem w piątek po pracy. Widziałam burego kocurka (nr 137) i szylkretkę (nr 132). Oba z naciętymi uszami, wiec nie sposób sie pomylić. Obeszłam pobliskie działki ale nikogo więcej nie zauważyłam. Trochę mnie to martwi, bo wcześniej nigdy nie widziałam tego młodego burego kitka bez dużego rudego i małego czarnego (nr 138) a tym razem wędrował jak piesek za szylkretką. Porozglądamy się tam jeszcze. Mam nadzieję, że spotkamy resztę kociego stada.

Viena pisze:Bazarek zakończony (dzięki elu )
Przelew już poszedł

Viena, dotarł przelew od Ciebie :1luvu:

Szczególnie miło jest, kiedy ktoś komu Operacja Zabieg pomogła ratować kota wraca, by wesprzeć inne koty potrzebujące kastracji. Albo ktoś, kto przygarnął bezdomniaka pojawia się, by pomóc innym. To wzruszające i daje poczucie, że gdzieś tam ma się kilku przyjaciół, choć się ich nigdy nie widziało na oczy

Każdy z nas może uczynić drobiazg dla dobra Sprawy, a ich suma jest porażająca w swojej skuteczności. :ok:

Jutro z Foczką.skoczką planujemy ranną akcję - jeśli się uda, na zabiegi zostaną dostarczone kocurek i kotka.

Prosimy o kciuki!

PJD-Operacja ZABIEG - zapraszamy do NOWEGO WĄTKU s. 100 :-)

Kto przegląda forum