
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
magicmada pisze:Kangurzątko miało czarny brud w uszach, nie świerzb, tylko takie kocmołuchowate jest. Futerko też czarne, tzn nie widać, ale jak Felusia ją głaskała to miała czarne palce. Kangurka trochę fukała i udawała wścieklaka, ale to malutkie kociątko, które się boi i ma katar.
A ja po powrocie ze schroniska znalazłam gołębia z wyrwanym ogonem i złamaną nogą. Piękny, z białą obwódka na szyjce. Podobno 5 godzin tak siedział skulony pod moją topolą, tuż przed moją klatką. Zabrałam go do pudełka i zawiozłam do Bernarda do uśpienia:(
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości