Nowa_Sztno pisze:Justa, no wlasnie, jakby Manius jechal do swojego domku do Wwy, to moze razem pojada? Oba chlopaki lepiej by sie czuly w tej dlugiej podrozy
ja nie widze problemu jesli tylko da sie zgrac to w czasie, jesli wizyta przedadopcyjna wypadnie pomyslnie (a czuje, ze tak), i jesli tylko ze strony przewozacego nie bedzie przeszkod zadnych-to na pewno latwiej bedzie obu chlopakom, bo sie swietnie znaja, razniej bedzie
Teos ma podwyzszona temperature: 40,3 st. Chyba w poniedzialek bedzie konieczna wizyta u weta, jesli to nie przejdzie. Wczoraj tez byl jak nie on, zawsze pierwszy do mizianek, nadstawial lepek niemal na chama czasem, zeby tylko i jego tez poglaskac. A wczoraj caly moj pobyt u mrusiow przespal. Miziac sie ze mna nie chcial.
Nie wiem, może to po szczepieniu ten kryzys, na szczęście je i pije , mruczy jak go głaskam . Kumpela mi jeszcze nie odpisała czy nas zawiezie do weta, a pieszo to daleko
Tak, to jest bardzo prawdopodobne, czasami koty tak zeagują na szczepinia , bo szczepionka to nic innego jak osłabione wirusy danych choróbi organizm walczy.... W nocy miał 40.0 st. a teraz 40.2 a zaraz po badaniu poszedł sobie pojeść więc nie jest dramatycznie ale niepokoi mnie to i tak . Mam na jutro transport na godz 12 tą .
Musi minąć, bo my tu wszyscy na Teosia czekamy Może z nerwów przed przeprowadzką gorączki dostał? Nie, chyba nie na miejscu teraz dowcipy...
Justa, zapytaj proszę jutro weta, jak się zapatruje na taką długą podróż Teodorka. Bo jeśli będzie osłabiony (bo w to, że wyzdrowieje, nie wątpię), to może zbyt męcząca będzie taka podróż? A może mu coś na wzmocnienie też podać? Ja się nie znam, na pewno weterynarz coś mądrego doradzi...
Zasmucił mnie ten stan Teosia...
"Some people say that cats are sneaky, evil, and cruel. True, and they have many other fine qualities as well."
Tygrysku ty nas nie strasz tylko zdrowiej szybciutko,bo w nowym domku czeka na ciebie bardzo fajna koleżanka i fajowy drapak-nic tylko buszować na takim urządzeniu