Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!

Wiki

http://www.youtube.com/watch?v=7REY27k3i5Y

Odeszła wczoraj wieczorem

Biedulka [*]

Od rana mamy gościa

Podchody trwają

Pięciu nabuzowanych facetów( no , prawie facetów)

I ona jedna - Biała Księzniczka (troszkę pyskata)

Gryzelda wróciła do swojego domu

...a u nas jakoś tak cicho ... i smutno...

W odwiedzinach u nas była Biała Księżniczka Gryzelda
Najpierw była inspekcja kuchni aby wiedzieć czym będzie karmiona

Piękna Gryzelda :1luvu:

nic dziwnego, że chłopaki smutne... pewnie podkochują się cichcem w księżniczce

A tak wogóle to mi się pisać nawet nie chce

solaris pisze:
jarekm pisze:A tak wogóle to zaczynam być powoli zmęczony.
A na dodatek czy to wszystko ma jakiś sens??????????????????????????????????

Ocho Jarek ,dopada Ciebie depresja zimowa nie oszczedzaj na prądzie i włącz wszystkie światła w domu coby dostać zastrzyk energii albo tańsza wersja koniecznie wyjdź na spacer i szukaj słońca a koty tak już mają , że dooopkach im się przewraca

I nie jest to chyba zimowa depresja
Ostatnio dowiedziałem się że to czy jest się człowiekiem zależy od tego -

GDZIE SIE MIESZKA, w jakiej rodzinie sie urodzilo o jakich dochodach i jakim wyksztalceniu !

No i chyba dlatego mam takie samopoczucie

Nie jestem człowiekiem

dzidzia pisze:Piękna Gryzelda nic dziwnego, że chłopaki smutne... pewnie podkochują się cichcem w księżniczce

Trafiłaś w sedno.
A najbardziej za Gryzeldą uganiał się nasz najmłodszy - Filemon.
Nawet zabawki jej przynosił.
A księzniczka co na to - osyczała, nawarczała a biedny Filemon zdziwiony bo nie wiedział dlaczego.
No ale takie są kobietki z wyższych sfer.

Ale nie było tak najgorzej, Księżniczka jak zgłodniała to i charakterek jej się poprawił i nawet w pełnej zgodzie jadła z pospólstem

Koteczki podczas pobytu Gryzeldy starali się zachowywać poprawnie, jakoś tak bardziej ucichli, nawet Mruczek w tym czasie nie wył pod drzwiami. No a w poniedziałek zaczęło się, znaczy wróciło do normy. Gryzelda pojechała do domu przed ósmą, no a od ósmej Mruczek już wył pod drzwiami i skakał na klamkę, Gapcio tłukł się z Guciem, Filemon gonił malutkiego Filipka.
Czyli życie wróciło do normalności.

PS
Ostrzeżenie!
Następnym razem jej nie oddamy - stwierdziła żona
Chyba się też zakochała :1luvu:

A ja nie wiem czy się śmiać :ryk: