Balbinka i Sezam zapraszają :)

[miszelina]

Balbina ma problemy z układem moczowym, zaczęło się to w środę. Często kropelkuje albo kuca do sikania i nic nie leci. Dzisiejsze badanie moczu wykazało m.in. niski ciężar właściwy, odczyn zasadowy, oksalaty, bakterie, grzyby i wałeczki, co mnie martwi bo to ostatnie może wskazywać na poważne problemy z nerkami Jeszcze dziś jedziemy na badanie krwi.

Nie martw się na zapas.
Kikur też miał kiedyś takie wyniki, a okazało się, że nerki były ok.
Trzymam kciuki!

I tak się też okazało, mocznik i kreatynina w normie, całe wyniki krwi bardzo cacy Problemy są z pęcherzem, leczymy więc i kontrola na początku tygodnia.

Polecam jako suplement saszetki urinovet z żurawiną.

[kasumi]

Właśnie je dostaje, ale jakoś niespecjalnie jej smakują

[miszelina]

Właśnie je dostaje, ale jakoś niespecjalnie jej smakują

Ja rozpuszczam i daję strzykawką do paszczy. I nie obchodzi mnie, że nie smakuje
Felusiowi, Drabkowi i Asterzynce pomogło. Kikur nie musiał, ale też od czasu do czasu dostał.

[kasumi]

I tak właśnie robię, ze wszystkim co kociskom nie smakuje

[kasumi]

Wesołych, zdrowych, spokojnych Świąt i smacznego jajka

Jakby atrakcji ostatnio było mało, bohaterka powyższego zdjęcia wymyśliła sobie, że połknie kawałek szmatki. I oprócz wycieczki z koszyczkiem do święcenia miałam także wycieczkę z koszyczkiem (transporterem) do weta. Na szczęście dziś już tylko do kontroli, wygląda na to że jest już ok

[miszelina]

Szmatka musiała być wielce aromatyczna
Mała głuptaska, dobrze, że wszystko ok.

[kasumi]

No nie, co ja mam z tą Balbiną! Przed chwilą zeżarła kilka migdałów z mazurka. Czy są one szkodliwe dla kotów? Pomocy!

[kasumi]

Znalazłam na liście roślin trujących że są więc znowu... dzień bez weta dniem straconym, a tam prowokowanie wymiotów - wyrzyganych chyba 5 czy 6 migdałów, jeden połknięty w całości W domu, przed chwilą wymiotowała jeszcze dwa razy. Głupia, zostawiłam mazurki na chwilę na wierzchu ale w życiu bym nie pomyślała, że kot może tak po prostu wpieprzać migdały Żadnych innych objawów na szczęście nie ma... ale martwię się

[miszelina]

Balbina, weź się nie wygłupiaj! Przynajmniej w święta

[Mulesia]

http://www.theogonia.pl/o-rasie-Zdrowie ... c-pies.htm

Rubryka: pestki i pestkowe.
Co prawda dotyczy psa, ale to niepokojące.

Tu, wśród trujących roślin wymieniony jest migdał.
http://swiatkotow.pl/edukacja/artykuly/ ... -kota.html

Ale tu dziewczyna pisze, że jej kot zjada migdały ( i nic nie pisze o sensacjach z tym związanych ).
Może źle nie będzie.
http://www.grupy.otopr.pl/moj-kot-je-mi ... 46406.html

[kasumi]

Czytałam tę stronę o psach i faktycznie mnie zaniepokoiły te informacje, na prawie każdej liście roślin trujących dla kota migdał też figuruje... Ale poszukałam na angielskojęzycznych stronach i na wielu znalazłam informacje że migdały nie szkodzą kotu, kilka osób nawet pisało że ich koty lubią je a nawet dostają jako przysmak... tak więc informacje różne (możliwe że trująca jest jedynie gorzka odmiana migdała, ludzi też truje, a jak już znalazłam przepis na mieszankę mięsną gdzie opcjonalnym składnikiem są migdały i info że tyle kotów je migdały i żyją to się nieco uspokoiłam - tu to już na pewno mowa o słodkiej odmianie), wetki mówiły że nie wiedzą nic żeby migdały były trujące. Ale i tak pewnie nie uspokoję się w ciągu najbliższego czasu, póki z Balbiną nie będzie wszystko ok.

[kasumi]

Tegoroczne święta spędzone u weta... Dziś z rana też pojechałam, bo skutkiem wczorajszego płukania lub/i zeżarcia takiej ilości migdałów które są jednak ostre i twarde był podrażniony żołądek a co za tym idzie brak apetytu i wymioty do rana. Dostała lek przeciwwymiotny i nawodnienie, i jest już nieco lepiej. Ma dostawać siemię lniane lub alugastrin na osłonę. Już je normalnie (choć nie daję jej wiele, ze wzgl. na podrażniony żołądek), nie wymiotuje i jest trochę bardziej żywotna, ale kciuki wskazane nadal. Teraz śpi od paru godzin, niech wraca powoli do formy. Stęskniłam się nawet za tym, że budzi mnie zrzucając z półki nad biurkiem różne rzeczy, bo jest głodna
Sezam pożarł dziś 2 surowe skrzydełka kurzęce w całości - jedno miało być dla Balbiny, ale z racji żołądkowych problemów bałam się jej dać, więc czarnul miał i na śniadanie i na kolację - wsuwał aż miło

[pozytywka]

mam nadzieję, że już koniec wątpliwych atrakcji
to ci panienka święta urozmaiciła
kciuki, żeby już było ok
też bym nie przypuszczała, że kot może zjeść migdały
(Caillou tylko ananasa z puszki pożera)

[kasumi]

Jest lepiej, Balbinka nie je - ona żre aż miło popatrzeć, zrzuca rzeczy z półki, skacze po meblach, leje Sezama czyli po staremu Tylko przedwczoraj zwymiotowała raz z małą ilością krwi, ale pewnie przez to że za łapczywie jadła a żołądek jeszcze nie był w pełni sprawny.
Sezam ostatnio podpadł mnie i mojej mamie, bo gdy ja z tatą poszliśmy na obiad do rodziny, mama została by mieć oko na Balbinę i poszła się zdrzemnąć w moim łóżku. Sezamowi się widocznie to nie spodobało że śpi tam kto inny niż ja, bo... naszczał na kołdrę pod którą spała
A ja spadam na uczelnię - zajęć nie mam dziś, ale chcą mnie wywalić z AGH bo nie złożyłam indeksu, trochę się spóźniłam ze zbieraniem wpisów (na szczęście na UJ nie muszę) a jedna prowadząca była ostatnio nieosiągalna - idę to wyjaśniać, dziekan i pani z dziekanatu znają moją sytuację więc może nie będzie tak źle Wieczorem zaś jadę w Polskę na weekend na dwie imprezy kolejowe. To samo w przyszły (strasznie dużo imprez zorganizowali w tym roku na wiosnę), trzeba się rozerwać między kolokwiami, praktykami, projektami a także formalnościami powyższego typu
Ananasa? Ja rzadko używam więc nie wiem co moje koty na to, ale oba lubią np. tofu

[kasumi]

Sezam dziś umownie kończy 2 lata!