Ochotek potrafi dostarczyć mocnych wrażeń. Właśnie zabarykadował się w pokoju
Jakąś godzinę temu zamknęłam go w jego pokoju, żeby trochę odpoczął (jak długo chodzi po całym mieszkaniu, to wyraźnie po jakimś czasie się męczy i jest zdenerwowany; trzeba go wtedy na trochę zamknąć na mniejszej powierzchni). Chyba strasznie się nudził

i zaczął kombinować. Przy drzwiach, w wąskiej szparze między ścianą a regałem, stała sobie bardzo długa drewniana listwa. Ochotkowi jakoś udało się ją przewrócić, tak że zablokowała drzwi; dały się uchylić tylko odrobinę. Po dłuższym kombinowaniu jakoś udało mi się zmienić położenie listwy i otworzyć drzwi.
Uff.