generalnie nie do konca pochwalam pare krolik + swinka. Nie pochwalam bo krolik, jako wiekszy moze zrobic krzywde swince - byly juz opowiesci o rzucaniu klatka ze swinka przez krolika.
ale takie uklady istnieja.
Z tym, ze nie mozna z gory zakladac, ze na pewno sie polubia.
Niekoniecznie.
Kazdy krolik ma swoj charakter - swinka tez ma swoj charakter. Nie musza sie zgodzic. MOga, ale nie wolno zakladac, ze w 100% sie to uda.
Jezeli chodzi o adopcje, to kazde DT ma swoje warunki, ktore w szczegolach moga sie roznic i jezeli wejdziesz tam z zamiarem zaadoptowania swinki do krolika - to moze sie to nie udac.
Bo DT moze sie na taki uklad nie zgodzic.
Wsrod swinek sa takie samotniczki, ktore wola ludzi niz inne swinki (na ogol jest odwrotnie) i wtedy te swinki sa wydawane same. No bo co proba laczenia z inna swinia - to sie gryza

I o ile obserwujac swinke, wydaje sie, ze jest taka spokojna i milusia, to nagle z druga swinka robi sie agresywna, gryzaca i bardzo szybka

- widzialam kiedys gryzace sie swinki - to po prostu jedna futrzasta kula z zebami na wierzchu.
Wzrokiem nie bylam w stanie ich odroznic, tak to sie klebilo.
no z takich jeszcze rzeczy to raczej nie uda sie swinki nauczyc bobczenia do kuwetki.
Sa takie osobniki - ale ja sie z nimi nie zetknelam. Generalnie swinia to swinia i swini wszedzie

chociaz sporo swinek np w klatce to robi siku i kupke po przeciwnej stronie klatki - czyli po jednej sobie lezy a po drugiej stronie ma ubikacje.
Z tego wzgledu sprzatac swince trzeba codziennie, raczej

Mialam swinke na dt ktora miala swoja klatke 100, wylozona trocinami (grubo) w miejscach strategicznych (czyli tzw prawy bok -tam gdzie swinka zrobila sobie ubikacje) pod trocinami dawalam zwirek drewniany, i taki uklad sprawdzal sie przy sprzataniu raz na 3 dni.
ale za jednym razem szla paczka trocin + troche (moze 3 garscie) zwirku.
ale to jest max - bo potem po prostu zaczyna smierdziec. Swinki same w sobie nie smierdza, ale wiadomo - sprzatac trzeba.
Moi prywatni panowie (raczej corki) to za cel zycia wyznaczaja sobie zabobczenie calego wybiegu (1.2mx2.6m) najlepiej tuz po sprzatnieciu.
Czlowiek biega z miotelka i szufelka a ten biega za mna i bobczy
Ja mam wrazenie, ze Lucek w ten sposob znaczy teren.
cos w stylu : co zabobczone to moje
