Koty P.Zofii. Mika nie żyje [*] ... Rysio zniknął...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 31, 2012 21:40 Re: Koty P.Zofii. Mika w domu !!! Rysio wciąż czeka.

Mika, będzie dobrze :ok: :ok: :ok:
To jeszcze potrzymam za domek dla Rysia :ok: :ok: :ok:
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie kwi 01, 2012 19:35 Re: Koty P.Zofii. Mika w domu !!! Rysio wciąż czeka.

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 03, 2012 11:23 Re: Koty P.Zofii. Mika w domu !!! Rysio wciąż czeka.

Czy były jakieś wiadomości z nowego domku Mikusi?
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 03, 2012 11:44 Re: Koty P.Zofii. Mika w domu !!! Rysio wciąż czeka.

wiadomości są :wink:

Dopiero dzisiaj właściwie została zjedzona pełoporcjowa miseczka
I Mika została przyuważona w kuwecie Marcela :ok:

Z tym już załapała ale wciąż się chowa, a nocą wyśpiewuje arie :roll:

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 03, 2012 13:39 Re: Koty P.Zofii. Mika w domu !!! Rysio wciąż czeka.

To już duże postępy :ok:
Małymi kroczkami i wszystko się ułoży :ok: :ok: :ok:
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt kwi 06, 2012 20:01 Re: Koty P.Zofii. Mika w domu !!! Rysio wciąż czeka.

Mika widać dochodzi powoli do siebie i sie rozkęca... syczy na Marcela i narazie udaje niedostępną :wink:

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 11, 2012 8:36 Re: Koty P.Zofii. Mika w domu !!! Rysio wciąż czeka.

Mika jest agresywna w stosunku do rezydenta Marcela. Syczy ciągle na niego i sledzi wzrokiem. On jest jej uległy.
Podejrzewam, że to ze strachu i ostrzega go żeby sie nie zbliżał.
Myślałam o obroży feromonowej, tyle sie teraz o niej mówi.

Zaprosiłam Opiekunkę na wątek.

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 11, 2012 8:57 Re: Koty P.Zofii. Mika w domu !!! Rysio wciąż czeka.

Trzeba dać im czas, Mika jest w sytuacji stresowej, może rzeczywiście taka obroża by ją troszkę uspokoiła. Moja Milka wszystkie tymczasy na początku terroryzuje :roll: i wydawałało mi się, że to jedynaczna na zabój i koniec, a okazuje się, że po czasie wielkie "miłości" powstają. Początki trudne, stresujące dla wszystkich a potem sielanka z Miką też tak będzie, tym barziej, że ona była od początku z innymi kotami. Kciukasy trzymam za aklimatyzację i dogadanie się futrzatych :ok:
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 11, 2012 9:23 Re: Koty P.Zofii. Mika w domu !!! Rysio wciąż czeka.

Dzięki Kasiu, też tak myślę.
Mam nadzieję, że opiekunka tutaj zajrzy.
Bo niektórzy z forumowiczów już to przerabiali czasem niejednokrotnie, na pewno więc doradzą i wesprą.

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 11, 2012 19:31 Re: Koty P.Zofii. Mika w domu !!! Rysio wciąż czeka.

Witam wszystkich.
Jestem świeżo upieczoną właścicielką Miki.
W odpowiedzi na zaproszenie Marty odwiedzam Was na forum.
Sprawa z Miką jest dla mnie bardzo trudna.
Mika przebiega w domu jak cień między dwoma kryjówkami- pod stołem w pokoju i szafką kuchenną.
Oprócz tego nie widać jej w ogóle.
W nocy nieustannie słyszymy arie operowe i syczenie Miki na Marcela.
Marcel jest połączeniem syberyjczyka i meine coona.
Jest kotem dużym, prawie 7kgramowym ale niezwykle łagodnym
Nie skrzywdził by nawet muchy... a Mika a i owszem zasadza się na niego.
W nocy potrafi mu zagradzać drogę do jego kuwety.
Syczy na niego nieustannie mimo że on kładzie się przed nią na plecach.
Mika zdążyła pogonić go już dwa razy z wielkim rabanem i piskiem.
Na szczęście wczoraj szczęśliwie obcięłam Mice pazurki więc ryzyko obrażeń zmalało do minimum.
Od samego początku kiedy zobaczyłam Mikę i przeczytałam historie Pani Zofii chciałam im pomóc.
Kotka jest po prostu piękna choć zachwouje się jak mały dzikusek.
Owszem da się pogłaskać ale tylko mnie, jeżeli sama do niej podejdę.
Może również nie mieć na to ochoty i przebiec z kryjówki nr 1 do kryjówki nr 2.
Noce są dla nas na prawdę ciężkie ale nie ze względu na arie...
A na to że boimy się o Marcela.
Od godziny mniej wiecej 22 zaczyna się nieustający suk i nawoływania.
Marcel potrafi oberwać za to że wejdzie do pokoju w którym Mika aktualnie przebywa.
Ani troche jej się nie narzuca, jeżeli tylko chce to odchodzi.
Czasem wystarczy spojrzenie koleżanki i ucieka...
Mam wrażenie że zaczyna się je bać...
Jak je pogodzić?
Bo przecież początki były bajeczne!

Marcelowa

 
Posty: 6
Od: Śro kwi 11, 2012 17:54

Post » Śro kwi 11, 2012 20:04 Re: Koty P.Zofii. Mika w domu !!! Rysio wciąż czeka.

Witaj na forum Marta :)
Cieszę się że udało Ci się obciąć Mice pazurki. widać, nie jest aż taką dzikuską :wink:

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 11, 2012 20:11 Re: Koty P.Zofii. Mika w domu !!! Rysio wciąż czeka.

To było tak...
Mama ją trzymała a ja działałam.
Jest okrutnie silna jak na tak małe zwierzątko.

Marcelowa

 
Posty: 6
Od: Śro kwi 11, 2012 17:54

Post » Śro kwi 11, 2012 20:27 Re: Koty P.Zofii. Mika w domu !!! Rysio wciąż czeka.

Nie jestem długo domem tymczasowym, ale doradzę to co ja wiem z tego co ja przechodziłam w sytuacji odwrotnej, czyli rezydent atakuje kota tymczasowego. Jako pierwszy tymczas trafiły mi sie 4 szt, czterotygodniowych kociąt - wywalone na smieci, znalezione przeze mnie, zostawione na odchowanie - to w skrócie :wink: Nasza kić Milka "jedynaczka" dostawała furii zarówno zachowywała się agresywnie do nas, kociaków, jak i naszej córci, z którą zawsze miała wspaniały kontakt- ogólnie wszyscy byliśmy wrogami. kociaki podczas naszej nieobecności pełna izolacja w domu, jak wracaliśmy izolacja pod kontrolą "spotykanie się" tylko pod nadzorem. Zaowocowało to "przełamaniem" :wink: , że kolejne tymczasy Milka terroryzuje jak wyżej :roll: ale trwa to okolo 2 tyg. potem następuje przełamanie i wielka miłosć, tulanki, spanie razem etc. Koty są bardzo wrażliwe na stres,który przyspażaja im wszelkiego rodzaju zmiany, dla Miki jest to zmiana olbrzymia, nowy teren, nowe zapachy, nowi ludzie po prostu Mika nie potrafi się odnaleźć w nowej sytuacji. Trzeba jej dać czas. Co do jej "dzikości" moje obecne tymczasiatko Figa przez pierwsze dwa tygodnie u nas nie pozwalała swobodnie się dotykać warki, prychanie i syczenie - Milka wrednością i agresją nie pomagała, dodam, że właśnie to piszę na kolanach z Figą która rozpłaszczyła się na mnie i mruczy 8) miałam chwile, że nie wierzyłam, że Figa da się "ugłaskac" że to zostanie taki dziki dzik, ale czas to najlepsze rozwiązanie, tylko byleby wystarczyło wam cierpliwości i byleby się nie poddać :ok: Może warto zacząć rozdzielać na noc koty, tak by każdy z nich miał swój teren - azyl. Moje tymczasiątka najpierw zaczynają mieszkać w łazience - z opcją wypuszczania na jeden pokój w trakcie dnia- reszta nalezy do Milki i tak stopniowo się sama sytuacja rozładowywuje, nowy kot poznaje po woli teren a domownik kot, nie czuje się zagrozony na własnym terenie, a czas robi swoje. Trzymam za was kciuki i wierzę, że się uda. Skoro mojej morderczej jedynaczce :wink: Milce udało się wbić do głowy miłość do innych osobników kocich to tym bardziej Mika, która od zawsze była z innymi kotami pokocha waszego puchacza :wink:
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 11, 2012 20:31 Re: Koty P.Zofii. Mika w domu !!! Rysio wciąż czeka.

Trzeba dać im czas.
Mika nie zrobi Marcelowi krzywdy. Syczy na niego, bo go ostrzega, żeby nie podchodził i on to rozumie.
To dla niej ogromny stres, zmiana miejsca tak nagle. Dlatego jest poddenerwowana, a obrywa się Marcelowi :roll:

Może rzeczywiście ta obrożna feromonowa załagodziłaby trochę sytuację.

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 11, 2012 21:03 Re: Koty P.Zofii. Mika w domu !!! Rysio wciąż czeka.

A ja chyba musze przestać podchodzić do Miki.
Weszłam do pokoju po pierdołę a ona była pod stołem.
Stwierdziłam że pogłaszczę ją chociaż przez chwilkę bo tylko ja moge jej dotknąć.
Wszystko było super, było mruczenie, fikołki i famfary...
Aż nagle coś jej się nie spodobało i dostałam strzała.
Także teraz czekam aż sama do mnie przyjdzie.
Zaznaczam, że nie narzucam jej się bo nie.
Nie chce kontaktu więc ograniczam go do minimum
A co do podziału terytorium...
Mika nie chce korzystać z innej kuwety niż Marcelowej.
Jej nowa kuwetka stoi sucha i w stanie nie zmienionym.
A ona ładuje się do kuwety towarzysza...
Więc nie wiem czy przełamie się do tej swojej.

Marcelowa

 
Posty: 6
Od: Śro kwi 11, 2012 17:54

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 336 gości