01.04.2012 do sztabu NATO przy ul. Łukasińskiego w Szczecinie przybłąkała się mała kotka ok 6-7 m-cy, świeżo po sterylce, ogolony brzuszek i wystająca długa nić chirulgiczna. zabrał ją pracownik (obcokrajowiec), prosząc o pomoc Zwierzęcy Telefon Zaufania. Po obdzwonieniu szczecińskich gabinetów wet. nikt się do sterylki nie przyznał. TOZ też jej nie sterylizował (byliśmy z kicią w TOZ-e. Na drugi dzień kotka, nagle zaczęła się ślinić i słaniać na łapkach, zawieźliśmy ja do Gugałów na Chopina, ponieważ tam na miejscu można wykonać badania krwi. Dostała leki, kroplówki i przebywała w szpitaliku do 5 kwietnia, kiciunia stanęło na nóżki. Teraz jest pod naszą opieką. Jeśli ktoś ze Szczecina ma jakieś wieści, prosimy o pomoc. Zdjęcie kici w załączeniu.
[url]Zdjęcie 500px na forum:

[/url]