ŁÓDŹ - facet straszy że zagłodzi koty POLsat gazeta

Gdyby facet chciał je zagłodzić nie szukał by pomocy i nie starał by się jak starał hallloooo!!! myśl za nim napiszesz taką bzdure !! kwestia DRUGA : facet dostał w spadku tylko 27 KOTÓW mieszkania nie dostał bo mieszkanie matka niedługo przed smiercią poprostu wynajęła i to głównie dla kotów HALLLLO !!! więc przestańcie człowieka szkalować ... Poza tym pytanie : skoro mieszka w Londynie to jak ma tę bande przetransportować ? pod pachą ? w klatkach ? akurat w Angli raczej spotkała by je śmierć Anglia nie przyjmuje chętnie obcych zwierząt , szybciej by się dowiedział na granicy że idą do uśpienia , ktoś tutaj myśli z tych [...] ubliżających człowiekowi ?

Usunęłam obraźliwy zwrot - proszę o wypowiedzi mniej emocjonalne a bardziej racjonalne.
alix76

karunia pisze:no właśnie chyba się zgodzę z tą opinią, mógł zrobić z nimi co tylko chciał i nikt by nawet nie wiedział co się z kotami stało

I to jest własnie polski sposób myślenia.
Nie, nie mógł ich wyrzucić, wywieźć, uśpić, bo to jest przestępstwo. Tylko u nas nie obciążone w zasadzie konsekwencjami, więc w naszym sposobie myślenia - dozwolone, bo bezkarne :roll:

CoolCaty pisze:
karunia pisze:no właśnie chyba się zgodzę z tą opinią, mógł zrobić z nimi co tylko chciał i nikt by nawet nie wiedział co się z kotami stało

I to jest własnie polski sposób myślenia.
Nie, nie mógł ich wyrzucić, wywieźć, uśpić, bo to jest przestępstwo. Tylko u nas nie obciążone w zasadzie konsekwencjami, więc w naszym sposobie myślenia - dozwolone, bo bezkarne

kradzież, gwałt czy morderstwo są przestępstwami zagrożonymi poważnymi sankcjami karnymi a jednak się zdarzają więc nie chodziło mi o polski sposób myślenia.

Wyadoptujcie 27 dorosłych kotów na już. Kotów o nieznanym stanie zdrowia, prawdopodobnie nieszczepionych i niektóre - chorych.

Chciałabym poznac kilka faktów:
- czy mieszkanie było wynajmowane i od kiedy
- czy jest jakiś spadek
- od kiedy pani gromadziła koty i czy ktoś jej pomagał w opiece nad nimi
- czy syn jest jedynym żyjącym krewnym
- od kiedy pani chorowała i gdzie był wtedy syn
Z tego co słyszałam, matka poszła do szpitala, a syn miał od razu wyjechać do Anglii. Został tylko dlatego, bo zmarla.
Rozumiem pracę i życie, ale - to matka. nie mieści mi się w głowie, by zostawiać ją samotną w szpitalu, ciężko chorą, a samemu wyjeżdżac tak daleko.

Nawiasem, te koty są już na Kosodrzewiny?

Niech każdy z forumowiczów pomyśli - zgłasza się do niego osobiście pan z apelem o zabranie 27 kotów. Bo tak. Bo działacie na forum miau i pomagacie kotom. I jesteście w fundacjach, więc MUSICIE zabrać koty, bo jesteście od tego. I jesteście wolontariuszami schronisk, więc zajmiecie się tymi kotami, jak trafią do schroniska i zabierzecie wszystkie do siebie do domów.
I co zrobicie? co każdy z Was mógłby zrobić?

http://hotelzwierzat.com/aktualnosc.php?id=370

http://wiadomosci.wp.pl/gid,14396896,ka ... leria.html

Zawsze znajdzie się w miarę dobre rozwiązanie pod warunkiem ,
że są dobre chęci.

Ciekawe co się dzieje teraz z kotami... :roll:

Istnieje rozbieżność w informacjch:
na wp czytamy:
"Po wielu telefonach i godzinach poszukiwań udało się znaleźć tymczasowe schronienie w łódzkim hotelu dla zwierząt na ul. Kosodrzewiny. Koty zostaną tam do czasu znalezienia dla nich nowych właścicieli. Przez ten czas spadkobierca zwierząt będzie je utrzymywał."

A na stronie hotelu/schroniska:
"Na zakończenie chcielibyśmy tylko nadmienić, że wszelkie koszty związane z transportem, utrzymaniem i leczeniem tych przygarniętych przez nas kotów będzie ponosić nasze schronisko, gdyż Urząd Miasta Łodzi nie wiąże z nami żadna umowa, zgodnie z która moglibyśmy dochodzić refundowania tych kosztów."

Nieźle

Dobrze,że chociaż jednak jakieś miejsce się znalazło... :roll:

viewtopic.php?f=1&t=129298&p=8766148#p8766148

Pewnie się powtórzę, ale - znam początek tej sprawy sprzek kilu miesięcy, 31 marca rozmawialam z tym synem

spadku nie ma - panią eksmitowano z poprzedniego lokum
mieszkanie jest wynajmowane, i pewnie oddając je właścicielowi trzeba będzie dołozyć - np odświeżyć
syn mieszka i pracuje w Anglii
syn może znaleźć kogoś, kto 2-3 razy w tygodniu przyjdzie, wyrzuci kuwety, da jedzenie i wodę - i skutek będzie taki, że za 2-3 tygodnie sasiedzi zirytowani smrodem zawiadomią Straż Miejską, która odwiezie koty do schroniska, tyle że zagłodzone i w dużo gorszym stanie.

Nie znam łódzkiej organizacji, która nawet za (dowolnie dużą) dopłatą znalazłaby na cito miejsce dla tych kotów u siebie. Koty sa przeważnie z domach tymczasowych, zapchanych po sufit, my np nie nadążamy nawet z ogłoszeniami naszych kotów do adopcji - jakies 20-30% tych kotów nie ma ogłoszeń...
Mamy jeszcze koty z siódemki ze Wschodniej - po pani, która zmarła - nie zdążyła póść do szpitala, bo szukała opieki dla kotów..

Smutne to, ale prawdziwe..

http://wiadomosci.wp.pl/gid,14396896,ka ... leria.html
pod tym linkiem są zdjęcia tych biednych kotów,
myślę, ze ten wątek mógłby zrobić dużo więcej dobrego,
gdyby zamiast oceniania ludzi,
zająć się w nim szukaniem domów dla tych osieroconych zwierząt
Moze jest ktoś kto może dać dom - DT któremuś z nich?
- moze zmienić tytuł?

Ania, z tego co piszą koty są teraz na Kosodrzewiny:

http://hotelzwierzat.com/aktualnosc.php?id=370

Masz inne informacje?

gosiaa pisze:Ania, z tego co piszą koty są teraz na Kosodrzewiny:

http://hotelzwierzat.com/aktualnosc.php?id=370

Masz inne informacje?

Nie mam. Nie "wyrabiamy" z własnymi podopiecznymi, nie jestem w stanie śledzić tematów, w których ie możemy pomóc...

Przy okazji historia ta może być przestrogą przed "zbieractwem".
I w takim kontekście jest tu:
http://www.koty.pl/sos/art289,historia- ... zialy.html

ŁÓDŹ - facet straszy że zagłodzi koty POLsat gazeta

Kto przegląda forum