Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

alab108 pisze:bakakaj, chyba pomyliłaś wątki

To był post z drugiej strony tego wątku. A swoją drogą pozdrowienia dla Fasolki i całej gromadki

Obiecuję, że już nie będę się tutaj "wymądrzać" :wink:

Witamy, u nas też zimno, choć piękne słońce.

Święta skończyły się zdecydowanie za szybko.

bakakaj pisze:
alab108 pisze:bakakaj, chyba pomyliłaś wątki

To był post z drugiej strony tego wątku. A swoją drogą pozdrowienia dla Fasolki i całej gromadki Obiecuję, że już nie będę się tutaj "wymądrzać"

Witaj. Dziękujemy za pozdrowienia.

MalgWroclaw przepraszam, że się wtroncam :mrgreen:

w Twój wątek

To ja się niepotrzebnie wtrąciłam. Po prostu naszła mnie taka refleksja. Od czasu jak trafiłam na Morfinkę (to ta ze złamaną łapką), ciągle się zastanawiam, co mogłam zrobić lepiej, czy czegoś nie przegapiłam, czy musiałam angażować w to inne osoby, które już i tak mają tyle kotów pod opieką, czy rzeczywiście nie dałabym rady sama...Jestem pełna podziwu dla tych wszystkich wspaniałych ludzi, którzy poświęcają swój czas, zdrowie i pieniądze dla ratowania zwierzaków w potrzebie. Ja chyba nie jestem w stanie aż tak się zaangażować, tym bardziej, że ledwo sobie radzę sama ze sobą. Pozdrawiam Was wszystkich bardzo, bardzo serdecznie!!! Dodajecie mi otuchy

Też sama ze sobą sobie ledwie daję radę :wink:

jak pewnie większość z nas, niestety. Ale potrzebujące zwierzę musi być na pierwszym miejscu, bo ono samo sobie nie pomoże na pewno.
A Ty, Alu, za co przepraszasz?

jakbyś się nie wtrącała z innymi przyjaciółmi do Fasolki, to już całkiem byśmy sobie nie radziły.

E tam Małgosiu, a od czego są przyjaciele :oops:

MalgWroclaw pisze:Też sama ze sobą sobie ledwie daję radę
jak pewnie większość z nas, niestety. Ale potrzebujące zwierzę musi być na pierwszym miejscu, bo ono samo sobie nie pomoże na pewno.
A Ty, Alu, za co przepraszasz?
jakbyś się nie wtrącała z innymi przyjaciółmi do Fasolki, to już całkiem byśmy sobie nie radziły.

A ja ze sobą w ogóle sobie nie radzę :mrgreen:

i jakoś brne dalej jak czołg :mrgreen:

A niech to, a ja myślałam, że coś ze mną niezupełnie, mając ze sobą problem...
Może należy troszkę współczuć tym naszym kotom, że muszą nas znosić... :kotek:

...i zazdroszczę czołga! :ok:

Lidka to nie tylko czołg to dobry duch co zawsze humor poprawi

Małgosiu Fasolka to wątek od którego rano zaczynam czytać,po wcześnie wstajecie
nie zawsze rano pisze ale sprawdzam co dzieje się
niestety samej ze sobą też mi trudno wytrzymać ale cóż ...

bagheera pisze:A niech to, a ja myślałam, że coś ze mną niezupełnie, mając ze sobą problem...
Może należy troszkę współczuć tym naszym kotom, że muszą nas znosić...

Moim kotom współczuję. Naprawdę, nie żartuję. Mogły mieć lepsze domy, a mają mnie.

MalgWroclaw pisze:
bagheera pisze:A niech to, a ja myślałam, że coś ze mną niezupełnie, mając ze sobą problem...
Może należy troszkę współczuć tym naszym kotom, że muszą nas znosić...

Moim kotom współczuję. Naprawdę, nie żartuję. Mogły mieć lepsze domy, a mają mnie.

Malgorzato!

Małgosiu załóż obróżkę

Dajesz miłość i mądry dom

MalgWroclaw pisze:Moim kotom współczuję. Naprawdę, nie żartuję. Mogły mieć lepsze domy, a mają mnie.

Wiesz, że nie mam siły dzisiaj pisać. Za powyższe zrobię Ci tylko tak: :evil:

itd

Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

Kto przegląda forum