Antoś narszcie w swoim domu !!!

Ehhh by te historie wszystkie tak się kończyły

a mej Figusi nikt nie chce cisza kompletna :roll:

jak nie chce?
ja bym wziela gdybym tylko mogla

ale juz mamy ciasno w kawalerce:(

Antoś

dilah i na Figunię cza przyjdzie :ok:

Pamiętasz? Moja Klemcia była u nas 7 i pół miesiąca zanim dom znalazła!

magdaradek pisze:dilah i na Figunię cza przyjdzie
Pamiętasz? Moja Klemcia była u nas 7 i pół miesiąca zanim dom znalazła!

Problem w tym, że nie wiem czy po takim czasie TŻ ją odda

dilah pisze:
magdaradek pisze:dilah i na Figunię cza przyjdzie
Pamiętasz? Moja Klemcia była u nas 7 i pół miesiąca zanim dom znalazła!

Problem w tym, że nie wiem czy po takim czasie TŻ ją odda

O nie, nie, będziemy kopać po kostkach, nie możemy stracić takiego dt :evil:

Magda, a kiedy Antoś się przeprowadza? Bo podobno w tym tygodniu.

Gosiu - najprawdopodobniej jutro - taki mamy plan

ojej, Antoś już w bloczku startowym
:ok:

no i przeprowadził się Antoś

płakał po drodze, bo on nie lubi jeździć.
W domu schował się pod biurko w gabinecie, ale później wyszedł i na "niskich łapkach" zaczął zwiedzać mieszkanie.
Później już nie zdołałam go zobaczyć i się pożegnać...
Filipek był trochę zdziwiony nowym przybyszem, a później się schował, bo wystraszył się transporterka

Mam nadzieję, że szybko się zaaklimatyzuje w nowym miejscu, że nie będzie bardzo cierpiał, że się otworzy i pokocha swój DOM.

Szczęścia dzielny, pokrzywdzony kotku. Masz prawdziwe miejsce na ziemi. Musi być dobrze :ok:

Madzia, bardzo, bardzo sie cieszę

Będzie dobrze, MUSI!!! dałaś mu szansę, kiedy właściwie nie było wyjścia, dziękuję :love:

a Ty, Antoni, dobrze tę szansę wykorzystaj! bądź grzeczny, kochany i żyj szczęśliwie :ok:

na pewno będzie dobrze :ok:

Wielkie kciuki :ok:

Teraz już musi być dobrze :ok:

Madzia, super ze znalazł u Ciebie kącik w tym najtrudniejszym okresie, a dzięki temu dom, ten już na zawsze :1luvu:

klempusia, będziemy czekać na wieści

Madziuuuu bardzo bardzo dziekuje w imieniu wlasnym i nowych Antosiowych rodzicow;-) za opieke za Antosiem i za cierpliwosc do nas:)))

Po twoim wyjsciu nie moglismy Antosia znalezc, okazalo sie, ze schowal sie w lazience pod wanna:) W łazience jest kuweta, wiec sie ucieszylam ze bedzie mial blisko - jesli tam sie ulokowal na dluzej;)
po godzinie jednak poszlam do siebie, ale juz dostaje informacje ze Antos wyszedl "na pokoje" i aktualnie zwiedza pokoj, w ktorym siedzielismy:) wiec jestem dobrej mysli:)

jeszcze raz dziekujemy! :kotek:

za szybciutką aklimatyzację
:ok:

Antoś

Antoś narszcie w swoim domu !!!

Kto przegląda forum