Robię sobie kąpiel w przy okazji sprawdziłam w lustrze, czy nie mam spiczastych uszu i ogona

. Dzisiaj uczyłam kotka: mruczeć (no, dobra, moduł mruczący jest sprawny, trenowaliśmy uruchamianie go w różnych sytuacjach), spać w łóżku, spać na kolanach oraz rozważałam naukę kradzieży jedzenia z talerza. To ostatnie to jednak wyższy level i przejdziemy do tego później.
Tylko z jakiegoś powodu zdawało mi się, że to koty uczą inne koty robić te wszystkie rzeczy
Koty drzemały cały dzień w różnych miejscach - taki Ryś na przykład zajął jedyne miękkie krzesło w domu. No, oczywiście, że na nim śpi a ja siedzę na drewnianym

. Małypingwin robi postępy, niestety, jutro idę do pracy, także na miętoszenie zostanie kawałek popołudnia i wieczór.
Od Shrekusia nieodmiennie dobre wieści, Pani bardzo przejęta i z rozpiską w ręku dba o kota. Trochę też zdziwiona, że pięcioletni kocur bawi się jak kociak

. Jest też bardzo rozmowny. Shrek ma dwa legowiska na parapetach, duże łóżko i skórzaną kanapę z wełnianymi poduszkami do dyspozycji - a to dopiero dwie doby

. Umiał się ustawić
