Dla Was kochani spokoju i radości...u mnie od ponad godziny stan alarmowy-Rumcajs wymiotuje dalej niz widzi...wszystkiego się odechciewa...Z kuwety od wczoraj nie korzysta,wiec trzeba uważać ,żeby w minę nie wdepnąć
Pogotowane, posprzatane,goście najedzeni,ja wieczorem jeszcze ciasto zrobie Łukaszkowi,bo on na białko krowie uczulony i na konserwanty,wiec musze zrobic najlepsza szarlotke na świecie...Do wstawienia dwie pieczenie...Teraz ide odpoczac,Rumcio spi,więc klapne i ja na godzinę...jeszcze sporo pracy mam ...Smutno mi bardzo...Czarnuszek siedzi u mojego taty na kolankach przy kominku i sobie sie bawią...a Rumcajsik biedny bawić sie dzisiaj nie chce,tylko śpi...Połozyłam mu termoforek cieplutki ,bo łapki ma zimnawe
