
Moje seniorki też się nienawidzą i biją przy każdej okazji tak że latają kłęby futra i często nawet krew...
Kiedy były wychodzące to skrzętnie się omijały i każda chadzała swoimi drogami a w domu tylko jadły i spały - teraz od dwóch lat nie wypuszczam ich na dwór z powodu chorób i konieczności regularnego podawania leków o określonych porach.
Nie jest lekko - tropią się i futrują przy każdej okazji

Nic nie pomogło ani feliwaye ani calmy ani inne obróżki z feromonami...
Jedną musiałam całkowicie oddzielić od reszty a pozostałe staram się pilnować i nie dopuszczać do bitki i jak najszybciej rozdzielać.
Najbardziej pomogło u nas pojawienie się Broszki która wszystkich lubi i jest lubiana i okazała się dobrym rozjemcą - w sytuacji kiedy seniorki zbierają się do bitki ona wpada w sam środek zamieszania i seniorki się rozbiegają
