Tosia i Miecia.Problem Tosi.

wyniki nie złe oprócz krwinek białych około 6 tys, w zeszłym roku miała 5,5 tys. więc może po prostu tak ma, wet zaproponował zastrzyki z witaminą B -2 w odstępie dwóch tygodni, powtórne badania - biochemia i morfologia oraz mocz, powinna być szczepiona za tydzień, wet twierdzi że szczepienia należy przesunąć, nie wiem czy się zgodzić na taką terapię, czy może chce nas naciągnąć, wyklucza astmę, a id dwóch dni przestała się krztusić

Kciuki trzymam!

dzięki

hutek pisze:wyniki nie złe oprócz krwinek białych około 6 tys, w zeszłym roku miała 5,5 tys. więc może po prostu tak ma, wet zaproponował zastrzyki z witaminą B -2 w odstępie dwóch tygodni, powtórne badania - biochemia i morfologia oraz mocz, powinna być szczepiona za tydzień, wet twierdzi że szczepienia należy przesunąć, nie wiem czy się zgodzić na taką terapię, czy może chce nas naciągnąć, wyklucza astmę, a id dwóch dni przestała się krztusić

ja też przesuwałam szczepienia, spokojnie
moja Lilka przyjechała zaglucona ale prawdziwa choroba rozwinęła się dopiero w domu ,tak naprawde rok trwało aż wszystko z niej wylazło
zawsze możesz skonsultować z innym wetem jeśli Cię to niepokoi

wyniki badań
erytrocyty 5,6 mln
hematokryt 47%
leukocyty 6,5 tys
neutrofile 1%
neutrofile segmentowane 70%
limfocyty 28%
monocyty 1%
Miećka dostała witaminki w zastrzyky, za 2 tygodnie drugi, po kolejnych dwóch tygodniach powtórka badań + mocznik kreatynina, próby wątrobowe
proszę o interpretację wyników

Porównaj sobie
http://forum.gazeta.pl/forum/w,128,1165 ... a.html?v=2

dzięki za linka. chyba nie jest najgorzej

Też wydaje mi się ,że wyniki sa niezłe.

co tam u dziewczyn ?

Moja koteczka tak właśnie kasłala, potem okazało się że to glisty, które jakoś przeżyły pierwsze odrobaczenie,, padły dopiero po trzecim odtobaczeniu, (badalam kał)

Miećka od kiedy jest u nas była odrobaczana już 3 razy - raz na pół roku. a kaszel pojawił się nie dawno

Wyniki Mieci poprawiły się po kuracji witaminowej. Kaszel minął. Ostatnio Miecia lubi oglądać swoje odbicie w telewizorze. Bardzo się sobie spodobała. Dużo z sobą rozmawia i szuka siebie za..... telewizorem . Z Emi żyje w wielkiej przyjaźni o czym świadczą poranne powitania - Emi musi dokładnie Miećkę wylizać - poranna toaleta, Miecia natomiast nie zapomina o porannych barankach. Obie okupują kolana Dużych, więc trudno nam spokojnie chwilę posiedzieć bez dodatkowych 4kg+3 kg. Każda ma stałą rezerwację kolan - Miecia prawe, Emi lewe. Miecia zachęca Emi do kocich zabaw, skacząc, obejmując za szyję i podgryzając, Emi zaś posłusznie stoi jak przysłowiowe cielątko. Poza tym Miećka zaczęła z nami rozmawiać po kociemu. Chyba zapiszemy się na intensywny kurs kociego języka. Emi czasami wydaje się że jest kotem - spaceruje po stołach biurkach i innych meblach , wskakuje bez problemu na parapety.

moje gruchają tylko jak miska pusta

Miećka gada przede wszystkim jak chce posiedzieć na kolanach

moje porostu na mnie właża, nie pytaja czy mozna i Rudy podkłada łeb pod moja reke zeby go myziać i pręzy sie jak kotka bo ja udaje ze nie widze i ręke zabieram żeby zoabczyć co zrobi
A Toffik jak mnie dorwie to zaraz wymemla mi koszulke i powbija pazury w ciało bo mnie udeptuje więc nie powiem żebym była zachwycona okazywaniem uczuć z jego strony, tzn sposobem ich okazywania

Tosia i Miecia.Problem Tosi.

Kto przegląda forum