PANNA MARPLE - konieczna operacja i leczenie uszu, pomocy!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 04, 2012 7:39 Re: PANNA MARPLE kotka w worku - nowotwór i chore nerki POMÓ

te wyniki są całkiem w porządku :ok: te normy są dziwne. 14 tys. to bardzo ładny wynik, ja bym sobie ten posiew darowała, ale zrobisz co uważasz.
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 04, 2012 8:09 Re: PANNA MARPLE kotka w worku - nowotwór i chore nerki POMÓ

Wiesz, chyba zrobię. Nie robiłam posiewu od czasu diagnozowania UTI.
Zobaczymy.
Ale dzięki, będę spokojniejsza.
Teraz Panna Marple bedzie dostawała furagin zapobiegawczo, po 1/4.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro kwi 04, 2012 9:29 Re: PANNA MARPLE kotka w worku - nowotwór i chore nerki POMÓ

magaaaa pisze:Obrazek
Panna Marple mniej więcej od ponad dwóch tygodni nie jest kroplówkowana, je to samo co inne koty, czyli suche i mokre (przedtem na suche w ogóle nie chciała patrzeć) - leukocyty są nieco podwyższone; chyba zrobimy jeszcze posiew.
Ogólnie - widac , że nerki funkcjonują. Watroba OK. Leukocytoza do sprawdzenia posiewem.
Bedę jej podawać chela-ferr.

Hej!
a na jakiej podstawie ten chela-ferr/
czy zbadałas poziom żelazawe krwi? niemożna podawać żelaza w ciemno. ten preparat jest bardzo dobry ale bez zbadania obecnego poziomu żelaza nie powinno sie go podawać.

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Śro kwi 04, 2012 9:34 Re: PANNA MARPLE kotka w worku - nowotwór i chore nerki POMÓ

Mamrot pisze:
magaaaa pisze:Obrazek
Panna Marple mniej więcej od ponad dwóch tygodni nie jest kroplówkowana, je to samo co inne koty, czyli suche i mokre (przedtem na suche w ogóle nie chciała patrzeć) - leukocyty są nieco podwyższone; chyba zrobimy jeszcze posiew.
Ogólnie - widac , że nerki funkcjonują. Watroba OK. Leukocytoza do sprawdzenia posiewem.
Bedę jej podawać chela-ferr.

Hej!
a na jakiej podstawie ten chela-ferr/
czy zbadałas poziom żelazawe krwi? niemożna podawać żelaza w ciemno. ten preparat jest bardzo dobry ale bez zbadania obecnego poziomu żelaza nie powinno sie go podawać.

Nie będę podawać; już rozmawiałam z wetką i powiedziała mi, ze nie jest konieczny.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob kwi 07, 2012 10:15 Re: PANNA MARPLE kotka w worku - nowotwór i chore nerki POMÓ

Zdrowia i pogody ducha dla panny Marple i Dużej na te święta i po nich :D

Obrazek
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob kwi 07, 2012 11:22 Re: PANNA MARPLE kotka w worku - nowotwór i chore nerki POMÓ

Dziękujemy i wzajemnie wszytskim sympatykom Panny Marple życzymy dobrych, wesołych i spokojnych świąt.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob kwi 07, 2012 12:37 Re: PANNA MARPLE kotka w worku - nowotwór i chore nerki POMÓ

Rowniez zycze spokojnych, radosnych Swiat :)

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Sob kwi 07, 2012 21:33 Re: PANNA MARPLE kotka w worku - nowotwór i chore nerki POMÓ

Grażynko, nawzajem.
Tobie jak najserdeczniejsze podziękowania za wszelką pomoc jaką przyniosłaś, niesiesz i jeszcze przyniesiesz zwierzakom.
Dziękuję!!!

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Nie kwi 08, 2012 18:44 Re: PANNA MARPLE kotka w worku - nowotwór i chore nerki POMÓ

Ode mnie też najlepsze życzenia świąteczne dla Panny Marple i dla Ciebie, Madziu oraz Twojej rodziny! (głupich ludzi się nie sieje: sami rosną... Do mnie zgłosiła się pewnej zimy pani po kocurka z..... pudełkiem po butach 8O)
Obrazek Obrazek

Moha

 
Posty: 1675
Od: Czw sty 06, 2011 0:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 08, 2012 19:20 Re: PANNA MARPLE kotka w worku - nowotwór i chore nerki POMÓ

Dziękuję, Beatko.
I Wam wszystkiego dobrego świątecznie i nie tylko!
I mnóstwo zdrówka dla Starego Pierdziela Mańka i wszystkich kociastych :1luvu:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto kwi 10, 2012 12:10 Re: PANNA MARPLE kotka w worku - nowotwór i chore nerki POMÓ

Panna Marple nie lubi się już czesać.
W epoce łazienkowej nadstawiała się i wypinała, ale teraz już nie.
Muszę ją przytrzymywać. Mówię do niej łagodnie, ale niekoniecznie to pomaga.
Z wierzchy uczeszę, ale brzuszek to już zupełnie inna sprawa.
Staram się czesać ją regularnie co drugi dzień.
Na razie kołtunów brak.

Ogólnie jest bardzo kochana i milutka. Śpi ze mną na poduszce, mruczy prosto do ucha.
Niestety ma dziwne upodobania toaletowe.
Kupa jest poza kuwetą ever.
Siku czasem w kuwecie a czasem wycelowane starannie do miski z wodą stojącej w kuchni :roll:

Dobrze się odnajduje w stadzie, coraz częściej gania się z innymi, a już zupełnie rewelacyjnie bawi się myszkami.

EDIT: Świeże zdjęcie. Modelka z lekka obrażona, bo po czesaniu.
Obrazek
Jako że po czesaniu to przecieranie oczu już miała darowane, co niestety widać :oops:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto kwi 10, 2012 12:36 Re: PANNA MARPLE kotka w worku - nowotwór i chore nerki POMÓ

CO do czesania to mamy taką zwykłą szczotkę, drucianą, z zoologicznego.
Jest miękka i delikatna.
Czym czesać - może z lepszym efektem?
Zastanawiam się na wzięciem furminatora z zzoplusa za punkty...
Grzebień z obrotowymi zębami - do przydatna rzecz?

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto kwi 10, 2012 12:51 Re: PANNA MARPLE kotka w worku - nowotwór i chore nerki POMÓ

Furminator mamy na stanie. Koty nie lubią, nawet te krótkowłose. W ubiegłym sezonie z nadmiaru zapału przerzedziłam jednemu miejscami futro 8) Teraz uzywam na ogół do odkłaczania kanapy. Bardzo dobrze się sprawdza.
Kupa częściowo poza kuwetą, częściowo na jej rancie to właściwie standard u mojej perskiej Liski. Nie zawsze, ale tak w 90%. Nawet, kiedy kuweta jest świezo posprzątana. Nie mam pojęcia, o co chodzi.
Panna Marple wygląda ślicznie.
Będziesz robiła coś ze zmianami w uszach?

MonikaSt

 
Posty: 265
Od: Pt kwi 30, 2010 13:46

Post » Wto kwi 10, 2012 12:59 Re: PANNA MARPLE kotka w worku - nowotwór i chore nerki POMÓ

Nie wiem.
Ciągle nie mogę dotrzeć na konsultacje do chirurga, może dziś spróbuję...
Jak wspominałam - moja Dr może nie tyle odradza, co przestrzega, ze po takim zabiegu uszy mogą się ciężko goić i później ustawicznie paprać.
Póki co nie widzę, zeby jej to specjalnie przeszkadzało...
Tak mówiąc najzupełniej szczerze - jestem w całkowitej kropce.
Dr z Olsztyna mówił, ze to się operuje, Ania CC - sugerowała robić zabieg.
A ja jestem zupełnie jakas taka bezradna...
Po prostu nie mam zielonego pojęcia...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto kwi 10, 2012 12:59 Re: PANNA MARPLE kotka w worku - nowotwór i chore nerki POMÓ

Nie wiem.
Ciągle nie mogę dotrzeć na konsultacje do chirurga, może dziś spróbuję...
Jak wspominałam - moja Dr może nie tyle odradza, co przestrzega, ze po takim zabiegu uszy mogą się ciężko goić i później ustawicznie paprać.
Póki co nie widzę, zeby jej to specjalnie przeszkadzało...
Tak mówiąc najzupełniej szczerze - jestem w całkowitej kropce.
Dr z Olsztyna mówił, ze to się operuje, Ania CC - sugerowała robić zabieg.
A ja jestem zupełnie jakas taka bezradna...
Po prostu nie mam zielonego pojęcia...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bells, Evilus i 784 gości