Annazoo i koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 02, 2012 13:43 Re: Dom Ani: LSDiW oraz Słomcia

anna09 pisze:Pozdrawiam Ciebie i wszystkie koty z Kujaw :)
Cieszę się, że Waluś powoli zadomawia się u Was. Myślę, że wkrótce zaprzyjaźnią się z Leosiem, bo obaj są kotami z serduszkami da łapce :1luvu: :1luvu:

Bardzo współczuję Twojej mamie :( Dobrze, że Słomka jako pocieszycielka stanęła na wysokości zadania :1luvu:

Dziękujemy i od-pozdrawiamy :)

W stresie ostatnich dni zdarzyło się jednak coś zabawnego. Wczoraj Smilka wskoczyła na parapet, nie zamierzając rezygnować ze słoneczka i nie bacząc na zajętość terenu (Waluś). Walery natychmiast obwarczał ją ostrzegawczo, a ona jakby była głucha zawinęła się spokojnie w kłębek (żadnego stroszenia grzbietu ani nastawiania uszu) i położyła w pobliżu, mając groźne ostrzeżenia w ogonku. Waluś zdębiał i się uspokoił :mrgreen:

Jaki on duży przy Leosiu!

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 02, 2012 14:34 Re: Dom Ani: LSDiW oraz Słomcia

a może smilka jest głucha? :twisted:
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Pon kwi 02, 2012 15:30 Re: Dom Ani: LSDiW oraz Słomcia

edit_f pisze:a może smilka jest głucha? :twisted:

Ja wiem, czemu tak sugerujesz 8)
Ale nie, ona ma w ogonku całe zamieszanie świata :]

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 02, 2012 18:30 Re: Dom Ani: LSDiW oraz Słomcia

Biedny Waluś :(
Mam cukrzyka. Zaleczonego. Wspaniale wyleczyła do poprzednia tymczasowa Duża, więc nie znam szczegółów, ale wiem, że kierowała się róznymi dobrymi radami, które znalazła na wątku cukrzycowym. Wiem, że to nie było standardowe leczenie, na szczęście miała otwartą wetkę. Między innymi chodziło o dietę. Teraz Proziu ma cukrzycę zaleczoną, nie przyjmuje insuliny, ale trzymamy mu dietę.
Nie chcę żebyś odebrała moją sugestię jako krytykę czy wtrącanie się-ale jeśli weterynarz polecił ci specjalną suchą karmą dla cukrzyków to od razu lepiej zrezygnuj z niej :? jest pełna węglowodanów, których cukrzyk powinien w zasadzie nie jeść. Wiem, że barfowi jesteś przeciwna, zresztą to nie jest jedyne wyjście, chodzi o to, żeby pokarm był mokry i bez węglowodanów ze zbóż, ryżu itp. Czyli np puszki Animondy Carny. Albo po prostu surowizna. Dobra dieta bardzo pomaga. To tyle.
Wybacz, ze tak nagle wtrąciłam, ale żal mi się Walusia zrobiło. Pobieranie kropli krwi z ucha nie jest takie trudne, kwestia wprawy. Zreszta Ty chyba juz nie raz robiłaś takie trudniejsze zabiegi przy kotach.

Trzymam kciuki :ok:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 02, 2012 18:48 Re: Dom Ani: LSDiW oraz Słomcia

shalom pisze:Biedny Waluś :(
Mam cukrzyka. Zaleczonego. Wspaniale wyleczyła do poprzednia tymczasowa Duża, więc nie znam szczegółów, ale wiem, że kierowała się róznymi dobrymi radami, które znalazła na wątku cukrzycowym. Wiem, że to nie było standardowe leczenie, na szczęście miała otwartą wetkę. Między innymi chodziło o dietę. Teraz Proziu ma cukrzycę zaleczoną, nie przyjmuje insuliny, ale trzymamy mu dietę.
Nie chcę żebyś odebrała moją sugestię jako krytykę czy wtrącanie się-ale jeśli weterynarz polecił ci specjalną suchą karmą dla cukrzyków to od razu lepiej zrezygnuj z niej :? jest pełna węglowodanów, których cukrzyk powinien w zasadzie nie jeść. Wiem, że barfowi jesteś przeciwna, zresztą to nie jest jedyne wyjście, chodzi o to, żeby pokarm był mokry i bez węglowodanów ze zbóż, ryżu itp. Czyli np puszki Animondy Carny. Albo po prostu surowizna. Dobra dieta bardzo pomaga. To tyle.
Wybacz, ze tak nagle wtrąciłam, ale żal mi się Walusia zrobiło. Pobieranie kropli krwi z ucha nie jest takie trudne, kwestia wprawy. Zreszta Ty chyba juz nie raz robiłaś takie trudniejsze zabiegi przy kotach.

Trzymam kciuki :ok:

Poczytałam już wątek cukrzycowy, daję Walusiowi ludzką insulinę i wyłącznie mokrą karmę :)
Znam tez już poglądy wetów :mrgreen:
Pewnie bym przeszła na barfa, gdybym umiała 8)
Waluś pozdrawia Prozia :kotek:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 02, 2012 18:50 Re: Dom Ani: LSDiW oraz Słomcia

Super :ok: Przepraszam, ale nie czytałam dokładnie wszystkiego, bo nie mam kiedy, więc napisałam tak w razie czego. Ale jak to ze mną bywa, się wymądrzyłam jak już "po ptokach" :twisted:
Mam nadzieję, że Waluś już niedługo będzie dokazywał jak Proziu :mrgreen:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 03, 2012 6:44 Re: Dom Ani: LSDiW oraz Słomcia

shalom pisze:Super :ok: Przepraszam, ale nie czytałam dokładnie wszystkiego, bo nie mam kiedy, więc napisałam tak w razie czego. Ale jak to ze mną bywa, się wymądrzyłam jak już "po ptokach" :twisted:
Mam nadzieję, że Waluś już niedługo będzie dokazywał jak Proziu :mrgreen:

Byc może będę Cię zagadywać w sprawie BARFu ;)

A dziś radosne wydarzenie: Leoś i Waluś obwąchali sobie centralnie noski bez zjeżenia i bez warczenia. Chyba jest to znak zawartej znajomości :1luvu:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 03, 2012 7:41 Re: Dom Ani: LSDiW oraz Słomcia

Kciuki za nowe znajomości i Walusiowe zdrówko! :ok: :ok: :ok:

Panterowo

 
Posty: 42
Od: Pon paź 31, 2011 7:48

Post » Wto kwi 03, 2012 7:55 Re: Dom Ani: LSDiW oraz Słomcia

Panterowo pisze:Kciuki za nowe znajomości i Walusiowe zdrówko! :ok: :ok: :ok:

Dziękujemy i trzymamy kciuki za sierpień w Panterowie :1luvu:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 03, 2012 7:58 Re: Dom Ani: LSDiW oraz Słomcia

Lipiec... wtedy będzie w sumie 7. miesiąc kwarantanny... na wszelki wypadek NIE DZIEKUJE choc odczuwam wdzieczność ;)

Panterowo

 
Posty: 42
Od: Pon paź 31, 2011 7:48

Post » Wto kwi 03, 2012 8:01 Re: Dom Ani: LSDiW oraz Słomcia

Panterowo pisze:Lipiec... wtedy będzie w sumie 7. miesiąc kwarantanny... na wszelki wypadek NIE DZIEKUJE choc odczuwam wdzieczność ;)

:ok:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 03, 2012 8:38 Re: Dom Ani: LSDiW oraz Słomcia

ja ściskam wszystkie łapeczki, a najbardziej pięknie podpalaną walusiową. czytam wszystko i myślę o was co dzień :1luvu: :ok:

paw

 
Posty: 2927
Od: Pt mar 27, 2009 16:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 04, 2012 7:27 Re: Dom Ani: LSDiW oraz Słomcia

Potrzebne :ok: :ok: za sprawne pobieranie krwi z uszka (poszarpane na brzegach i zawsze zimne). Jestem niezdara, Waluś się boi i ucieka :(
W dodatku go zatkało i odmawia jedzenia, więc pozostaje mi karmienie convem i dążenie do skutecznego odetkania. Glukoza mu spada do 45-50.

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 04, 2012 19:15 Re: Dom Ani: LSDiW oraz Słomcia

Nam najłatwiej zebrać kroplę nakłuwając szybkim ruchem tuż przy samym brzegu uszka, patrzę też gdzie najwięcej żyłek. Ale pamiętam jak kiedyś chyba dopiero za 6 razem mi sie udało :roll:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 05, 2012 8:07 Re: Dom Ani: LSDiW oraz Słomcia

Waluś zaczyna się wyrównywać, prawdopodobnie nie ma jeszcze uszkodzonej trwale trzustki tylko jakieś jej podrażnienie.
Na razie nie ma jednak kto potwierdzić tej hipotezy, tak mi wynika z regularnych pomiarów glukometrem i konsultacji na wątku cukrzycowym oraz wymianie informacji z dziewczynami z Krakowa, mającymi koty cukrzycowe.

Zadziwiające, jak małe pojęcie o prowadzeniu cukrzyka mają lekarze weterynarii :(
Dr Monika była (pozytywnie) zdziwiona, że badam Walusiowi krew glukometrem i podaję mu insulinę, podobno właściciele kotów rzadko to robią i weterynarze nie mają okazji leczyć cukrzyków, a przez to nabrać doświadczenia.
Tak czy owak dała mu wczoraj Bezo-pet na odkłaczenie, przez co glukoza mu skoczyła do 280, a ja gópia doczytałam dopiero po fakcie, że pasta odkłaczająca to przede wszystkim słód i cukier...
Jak nabiorę nawyku kontrolowania zaleceń wetów i robienia po swojemu to będzie masakra :wink:

Jakakolwiek by nie była przyczyna niewiedzy wetów, wypada samemu wszystkiego się nauczyć i brać odpowiedzialność za podejmowane decyzje i działania...

A Walery dziś po śniadaniu po raz pierwszy w czasie pobytu u mnie zaczął ganiać za piłeczką, którą sobie sam wyjął z pojemnika na zabawki :mrgreen:
A w nocy łaził po domu i zaczepiał pytającym grrrr??

Dorcia przestała obchodzić go wieeelkim łukiem, zachowując mały łuk i gdy ułożyła się w kontenerku tuż pod śpiącym na parapecie Walerym.

Az boję się rzec, że jest dobrze :kotek:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości