Rudi i Pysia III :)

Uj oczko paprze się jeszcze....

Za Rudisia :ok:

może to odreagowanie stresu związanego z wizytą w pracy? nawet jak kot luzak to w sumie nigdy nie wiadomo którędy mu stres wyjdzie. Ale oczywiście wcale tak być nie musi :wink:

Też o tym myślę.....

CO tam u koteczków i Pysi imienniczki??
Miłego wieczorku :kotek:

oczko kurujemy....

A widać poprawę?

Na razie nie bardzo....

Ale przynajmniej nie jest gorzej, prawda? Kuracja potrzebuje czasu by efekty było widać :ok:

Oczy niestety mają to do siebie, że się dluuuuuuuuugo paprzą.

Oczko paprzoczko

Dzisiaj lepiej troszkę :kotek:

I ja też lepiej bo choć po nieprzyjemnej rozmowie uwolnię się od nowego roku od nielubianego stołka :piwa:

Nowego roku szkolnego?

Dlaczego nieprzyjemnej rozmowie?
Któś miał wonty?

Tak, szkolnego. Nieprzyjemnej, bo mam kłopot z asertywnością (dokładniej odmawianiem) w stosunku do osób, które darzę sympatią i szacunkiem.

Nadrobiłam nowy wątek (i końcówkę starego) - pół dnia mi zeszło :mrgreen:

Zachwycające zdjęcia! Podoba mi się ta względna symbioza między kotami - wiem, oj wiem jak to cieszy

I jeszcze jedna myśl mi się nasuwa po przejrzeniu tych trzydziesty stron: shiro, każda kobieta mogłaby się od Ciebie uczyć, jak być piękną i zadbaną, nawet w dezabilu :mrgreen:

Pasibrzucha pisze:...I jeszcze jedna myśl mi się nasuwa po przejrzeniu tych trzydziesty stron: shiro, każda kobieta mogłaby się od Ciebie uczyć, jak być piękną i zadbaną, nawet w dezabilu

dobrze gada, dać jej wódki! (albo likieru z kukułek)

a jak oczko Rudiego dziś?

Rudi i Pysia III :)

Kto przegląda forum