Wpadam jak zwykle na chwilkę
niestety zbyt wiele spraw się nałożyło i latam jak opętana
Sulki wyniki nie najgorsze ,w sumie nie pogorszyły się
ale nie wiem jakim cudem Kota miała zaparcie ,kamienie takie ze głowa boli
jej kuweta stoi na szafie i sulka tam ma w sumie swój azyl i cisze,tam ma swoje iglo mięciutke,nie wiem ale kupa w kuwecie codziennie była dopiero dzisiaj wyszło szydło z worka,Rudus podłapał że tam jest fajnie się zkupalic no i łatwo było przegapić
ta mała Ruda małpa wszędzie wlezie
Sulka zjadła już ładnie i wyłazi z niej jeszcze wodnista kupa po lewatywce
mam nadzieję że będzie ok teraz
i zakaz wstępu Rudaskowi na szafę ,musze jakos to zorganizować
Zuzia tymczaska też musiała jechać
po yum całym nalocie z sądu został ogromny stres
gdy tylko ktos z nas wchodzi do pokoju tymczasów Kota dostaje duszności
Dziewuszka ma zaleconą hydroxyzynę na jakiś czas,coby się uspokoiła
krew,mocz profilaktycznie zrobione i jest wszystko ok
lece bo trzeba dziczki karmić,kurcze znowu zbyt ciemno się zrobiło a ja jakoś po ciemku teraz mniej chętnie no ale trzeba bo gdy widno to wiadomo ,wsiowe nie spią
jutro cięzki dzień
kolejne podejście do Kobity która chciała pomocy a potem sie wycofała
Dziękuje że Jesteście tu z nami
i za kciuki
