Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Magija pisze:kochana jak ja bym tak ulegała to Cyryl by ważył 20kg
on jest głodny co 2 godziny
jojczy, lamentuje i mówi jak to głodzą kota - co oczywiście widać po nim strasznie
do tego kłamie - jak Maciej wstanie rano i karmi a ja np. pośpię dłużej i się nie zobaczymy - to potem jak wstaję to Cyryl kłamie, że Maciek zaspał i nic im nie dał
klempusia pisze:no wlasnie musze powiedziec ze bardzo trudno mi znalezc te granice miedzy utucze a glodze:)
rano wstaje i przy lodowce jest akcja-żebranie. Lucek wskakuje do lodowki, Lili wyspiewuje pod niebiosa, miseczki oczywiscie puste. Odmierzam 75g miarka Royala, dziele na pol i ... nim zdaze zrobic makijaz miseczki sa puste, i rozpoczyna sie ponownie żebranie. Nie ukrywam, ze Lucek je mniej, Lili natomiast opędzluje swoja miske i pol Luckowej :/
Po pracy wracam, witaja mnie miauki i pretensje. miseczki oczywiscie puste. daje karme. mysle - moze te chrupki to za malo? pakuje mokre - kazdemu po saszetce. zjedzenie tego zajmuje im okolo 5 minut. Lucek zlizuje glownie to co bardziej mokre, Lili zjada reszte. Miseczki puste. Podczas robienia obiadu dla mnie i KociegoTaty Lucek wspina sie po moich spodniach a Lili stoi mi obiema łapkami na stopie. Ulegam. Podsuwam a to kasek kurczaczka, a to rybke. Dzis w desperacji - nie bylo nic kociego - podalam oliwki. Oczywiscie zjedzone![]()
Podczas obiadu Lili wskakuje na czyjes kolana, ale tym razem nie ulegamy. Obraza sie. Wychodzimy do sklepu. Po powrocie witaj nas w drzwiach dwa miauczace, wyglodniale koty tancujace wokol pustych misek. Na nic zabawy myszka, piorkami, pileczkami. Poddajemy sie w okolicach wieczorynki. Chrupki suche - 75g miarka, na pol znikaja blyskawicznie, koty lamentuja. Przy kazdym miauknieciu ulegamy i rzucamy garstke chrupek. Teraz siedze przy komputerze i jem pizze. Ja spod - Lucek podjada wedline. Lili sie obrazila, ale podczas szykowania pizzy wyzebrala od KociegoTaty plaster boczku.
Chcialabym je zdrowo odzywiac, i nie doprowadzic do sytuacji, gdzie stana sie otylymi spaślakami z mojej winy. I martwia mnie te wiecznie puste miseczki:(
Ale jesli mowisz ze to ok i troche panikuje na wyrost, to moze faktycznie jest wszystko w normie?
anka22 pisze:Geoginia oczywiście na stałe absolutnie nie miałoby sensu , dlatego było to stosowane tylko przez okres ok 3 m-cy i wiem,że kazde jadło ze swojej miski bo kilka zrobilismy próbę znaczy nalot o danej godzinie i obserwowalismy przez okno.Jak tylko był znajomy odgłos otwierania miseczki koty już były przy....
anka22 pisze:No trzeba było to skontrolowac ,żeby jeden tak jak pisałaś nie wygładał jak kulka a drugi jak sznurek:))))))))))) ale czego nie robi sie dla kotow, sama wiesz:)))))). Twój mąż chyba zaklada abezpieczenia na okna z siatek, czy sie dobrze domyslam?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 47 gości