» Śro mar 28, 2012 21:01
Re: Limonka i Dropsik czyli szaro - rudy dwupak ;)
przykro mi... [*] Tak czasem bywa, ze czlowiek staje niemal na glowie w walce o zycie i zdrowie ukochanego zwierzaka a los i tak obchodzi sie z nimi okrutnie... To moze czlowieka bardzo zdolowac.
Sprobuj pomyslec sobie, ze on juz nie cierpi, bo jest w miejscu, gdzie nie ma bolu, chorob i cierpienia, jest mu dobrze... Moze to ci pomoze....
Ja do tej pory sobie to powtarzam, kiedy pomysle o Dziadku [*] Nieraz na przekor samej sobie, na sile, przez lzy... To nie jest wcale latwe, a jednak pomaga mi. Ale widzialam, jak cierpial, jak nikl w oczach, jak nie mogl zniesc bolu... Ciezko bylo na to patrzec.
Tobie pewnie tez bylo ciezko patrzec na cierpienie Okruszka, ale zrobilas co moglas. Ale on bedzie przy Tobie dopoty, dopoki bedziesz o nim pamietac. Poki w sercu choc tli sie milosc, poty jakas czesc czy to bliskiej osoby czy kochanego zwierzaka bedzie z nami. A milosc przeciez nie umiera nigdy, jej nie jest w stanie nic pokonac, nawet smierc.