Jasdor dałam mojej pani wet te przyrządy do kroplówek dla potrzebujących psów, bo Księcia nie utrzymasz na leżąco, a w zamian dostałam kilka NaCl i 1 Ringera, to towar deficytowy również dla nas...Koty dziadków nie wiedzą jak się bawić tymi pięknymi zabawkami, ponieważ nikt się z nimi nie bawi...

Babcia położyła na regale, ale potem pójdę i pokażę jak trzeba łapać "myszki"

Mój Tofik od razu pokradł ze stołu jak leżały u mnie
Książę coraz lepiej, daję raz dziennie kroplówkę i karmię strzykawką, ugotowany filet, płatki ryżowe i marchew, bardzo mu to smakuje, bo nawet ciamka....

dwa razy dałam też ugotowany filet z ryby, też bardzo ciamkał....z tym, że muszę tam chodzić codziennie dwa razy, bo inaczej nic z tego nie będzie, wczoraj wieczorem zostawiłam babci zupkę dla niego, nie dała, bo...zapomniała, oglądała TV i zagadała się z rodziną przez telefon,

i tak to wygląda, czasem człowieka szlag trafia
W pracy nasze kociuchy jakieś takie zbiedzone, chodzą wszędzie za jedzeniem, ale jakoś słabo to im idzie, bo w super formie nie są, na taką zgraję dostają miskę jedzenia, koło balkonu mam lokatora cały czas, który śpi w budce i je, a nie mówiąc koło śmietnika pod jałowcem tam znika wszystko, chrupki to podstawa, krupnik, resztki pyz z mięsem, jakaś zupa, tłuszcz z galarety,