wszystkie kolory życia z kotami cz.II

Dinzoo, a nie odmrażałaś jakiegoś mięsa, albo wątróbki? Może znalazły i miały niezłą ucztę ?

no nic z tych rzeczy :roll:

dziwnie wyglądało to, że nic poza tą ścieżką krwi nie było ubrudzone, ani dywan, ani pościel, nie było śladów takich rozmazanych ani takich jakby ktoś wdepnął w krew, to były tylko krople opadowe i rozbryzgi na ścianach
zaznaczę jeszcze, że ani myszy, ani ptaków, ani nawet karaluchów w domu nie mam :ryk:

i co wy na to

dinzoo pisze:no nic z tych rzeczy
dziwnie wyglądało to, że nic poza tą ścieżką krwi nie było ubrudzone, ani dywan, ani pościel, nie było śladów takich rozmazanych ani takich jakby ktoś wdepnął w krew, to były tylko krople opadowe i rozbryzgi na ścianach
zaznaczę jeszcze, że ani myszy, ani ptaków, ani nawet karaluchów w domu nie mam
i co wy na to

rozlala która krwawą Merry

Kurcze... Ciekawa sprawa

Trzeba by tu jakiegoś dedektywa :twisted:

ale ślady już zatarte :ryk:

To jakiego kociego detektywa, będzie przesłuchiwał panny

Proponują mojego Olusia i Megi - dobry i zły policjant :mrgreen:

To ja powiem, że dziś w altanie znalazłam resztki po jakimś ptaku

A tam do tej altany chodzi Megi i Nela....

joszko89 pisze:To jakiego kociego detektywa, będzie przesłuchiwał panny Proponują mojego Olusia i Megi - dobry i zły policjant To ja powiem, że dziś w altanie znalazłam resztki po jakimś ptaku A tam do tej altany chodzi Megi i Nela....

ale nie ludzkim ??