Hej Hej dziewczyny

i kociaczki oraz psiaczki
Część walizki już zrobiłam, a mianowicie wytapetowałam ją tapetą tą bordową, którą mam w salonie i uszyłam już poduszkę-legowisko do wnętrza walizy... , ale siedzę z robotą i nie mogę ruszyć dalej, bo za cholerę nie wiem jakie nóżki i z czego zrobić. Totalnie brak pomysłu.
Myślałam o kółeczkach, które mam z odzysku po starym fotelu, ale przyłożyłam i wygląda to ni w pipe ni w oko... tak byle jak...
Chyba jutro pojadę po szrotach popatrzeć. U nas w okolicy sporo ich, to może coś znajdę z odzysku po holenderskich lub niemieckich meblach za psie grosze... Ale już mnie nosi by walizkę skończyć, bo świetnie zaczyna wyglądać.

Jak ją skończę, to Wam pokażę, bo zdjęcia przy okazji robię by na blogu post napisać jak można z niepotrzebnych rupieci coś zrobić za grosze dla kotów.
Może komuś się spodoba... to i drugą może zrobię,

wówczas ją sprzedam dla Bejbi na leczenie

Zobaczę jak się to moje walizkowe dzieło uda.
Tak sobie właśnie wczoraj o Waszych kotkach dziewczyny pomyślałam, że chciałabym Wam pomóc z tymi waszymi chorowitkami. Moje kocury jak na razie nie chorują i oby nie chorowały nigdy, ale wiem co to jest jak kot choruje, bo nie od dzisiaj mam koty...
Ok moje kochane, ja znikam na kolację i poczytać z młodym przed snem
Pozdrawiam Was wraz z moimi burasami
