miki pisze:tak mało napisałaś... w jakim wieku jest Ami, jak długo jest u Ciebie? czy jest kotem wychodzącym? czy jest osowiała? czy załatwia się porawidłowo?
Ami wzięłam w sobotę ze schroniska. Ma pięć tygodni i nie jest kotem wychodzącym

Nie jest osowiała, zachowuje się podobnie odkąd ją wzięłam, tzn. w sobotę - wiadomo - była jeszcze wystraszona i niepewna, ale teraz albo spokojnie śpi, albo gania sobie gdzieś z Mattim (6-miesięczny kocurek), albo zwiedza mieszkanie i jak tylko pojawiam się w pobliżu pęta się pod moimi nogami

Nie załatwia się do kuwatki, ale co i rusz w różnych zakamarkach mojego pokoju znajduję kupkę, nie zauważyłam więc żadnych oznak nieprawidłowego załatwiania się.
W sobotę została odrobaczona i odpchlona. Wczoraj wieczorem zaczęła kichać, a gdy przebudziłam się nad ranem mała kichała naprawde mocno i zaczęło lecieć jej z noska, więc od razu poleciałam do weta. Wet jest zaufany i z tego co się orientuję bardzo dobry, sam również ma koty

Oglądał małą i zaniepokoiło go to, że nie je i nie pije (jak napisałam wcześniej kazał jej podawać cokolwiek, byle by tylko coś miała w brzuszku). Podał jej antybiotyk na katarek, a jutro idę do niego raz jeszcze.
Próbowałam karmić ją (jeśli chodzi o mokre jedzonko) Shebą (tą galaretowatą papką bez mięska chociaż), ale Ami tylko powąchała i nic nie ruszyła. Gdy jadłam obiad pchała mi się do talerza i skubnęła ociupinkę gotowanego ziemniaka i ziarenko kukurydzy z puszki i... to wszystko
