ciaza u przygarnietej kotki ...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro mar 28, 2012 14:11 Re: ciaza u przygarnietej kotki ...

Zofia&Sasza pisze:
Femka pisze:
vega013 pisze:Praca u podstaw ma być mozolna. Efekty pozytywnego przekonywania natomiast mają być zbawienne.

w którym miejscu przeczytałaś, że natychmiast?

Natomiast ;)

no to natomiast będą zbawienne
ale siekierą można najwyżej paluszek odrąbać
natychmiast rzecz jasna.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro mar 28, 2012 14:12 Re: ciaza u przygarnietej kotki ...

No pacz, tyle osób przekonuje, a wszyscy bez przekonania...

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro mar 28, 2012 14:14 Re: ciaza u przygarnietej kotki ...

Femka pisze:
Zofia&Sasza pisze:No a jak taki wewnętrznie się gotujący edukator wierzy w skuteczność i słuszność swojej misji, to może działa ten sam mechanizm.
edit: literówka
być może
ale na miau chyba takich "wierzących" brakuje, bo za każdym razem, gdy czytam ich argumenty, mam odruch zostać rozmnażaczem. A ja już jestem zahartowana w lekturze wątków. O świeżynce nie próbuję nawet mówić :wink:

Czy post Jany w tym temacie tak na Ciebie działa? Jest rzeczowy, pozbawiony agresji...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 28, 2012 14:20 Re: ciaza u przygarnietej kotki ...

MariaD pisze:
mimbla64 pisze:To, że autorka wątku daje sie przekonać, nie oznacza, że koty nie bedą się dalej rozmnażać. Wyegzekwowanie od opiekunów kastracji, jeśli się samemu nie wydało kotów wykastrowanych, nie jest wcale proste. Ludzie obiecują, podpisują umowy, a zrobić mogą swoje.

Wyadoptowujesz kociaki? Kastrowane? Jeśli nie, to ponosisz takie samo ryzyko. I każdy DT, który wydaje kociaki bez kastracji.


Wyadoptowałam mało kociaków. Więcej było dorosłych lub wykastrowanych młodzików. Wszystkie kociaki w domach stałych zostały wykastrowane, bo wybrałam odpowiednich ludzi i sprawdziłam to. Trochę trudu mnie to kosztowało. Nie sądzę, żeby przypadkowa osoba taki trud sobie zadawała. Moim zdaniem jedyna gwarancja, że te kociaki nie będą się rozmnażać, to przekoanie do sterylki aborcyjnej. I uważam, że zawsze należy to proponować.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14947
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro mar 28, 2012 14:24 Re: ciaza u przygarnietej kotki ...

Zofia&Sasza pisze:Czy post Jany w tym temacie tak na Ciebie działa? Jest rzeczowy, pozbawiony agresji...

miałam na myśli dyskusje na podobne tematy w ogóle na miau
natomiast rzeczowe posty przekonujące mnie, że sterylka aborcyjna to jedyne słuszne wyjście działają na mnie zawsze tak samo: jak próba prostowania mi sumienia i światopoglądu. A to nie podlega "rzeczowym argumentom" i koniec kropka.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro mar 28, 2012 14:35 Re: ciaza u przygarnietej kotki ...

Wiesz, że dla niektórych kastracja kota jest wbrew sumieniu? Też nie będziesz ich przekonywać?
Nie wiem, dlaczego na tematy kontrowersyjne czy związane z sumieniem nie można dyskutować. Moim zdaniem można i należy.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro mar 28, 2012 14:41 Re: ciaza u przygarnietej kotki ...

można dyskutować, ale nie przekonywać
mała rzecz a różnica wielka
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro mar 28, 2012 14:45 Re: ciaza u przygarnietej kotki ...

Poglądy poglądami, a rzeczywistośc skrzeczy
I często konsekwencje "szlachetnej" decyzji o urodzinach ponoszą nie decydenci, a koty albo ludzie, który nie potrafią przejść obojętnie.

Obrazek
Ostatnio edytowano Śro mar 28, 2012 14:55 przez kalewala, łącznie edytowano 1 raz
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 28, 2012 14:53 Re: ciaza u przygarnietej kotki ...

Femka pisze:można dyskutować, ale nie przekonywać
mała rzecz a różnica wielka


Tylko że tam, gdzie jeden widzi dyskusję, drugi widzi przekonywanie, a trzeci nagonkę.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro mar 28, 2012 14:54 Re: ciaza u przygarnietej kotki ...

ano rzeczywistość skrzeczy,
powinno też zaskrzeczeć, jak się wspiera karmicielkę programowo nie kastrującą koty.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro mar 28, 2012 19:06 Re: ciaza u przygarnietej kotki ...

MariaD pisze:Alienor - to gdzieś można wyczytać w postach autorki czy to twoje domniemanie?

Niestety wyczytane u założycielki wątku:
jedna _wredna pisze:co do schronisk, domow tymczasowych itp instytucji mamy swoje zdanie, kilka prob adpocji, kilka podejsc i zawsze to samo "nie spelniamy odpowiednich wymagan bo np nie mamy odpowiednich zabezpieczen" , wiec zadajcie sobie pytanie co dla kota jest lepsze ,kilkuletni pobyt zwierzecia w schronisku czy pobyt w domu gdzie ktos sie zwierzeciem odpowiednio zajmie i zaopiekuje... Wszyscy macie w glowach tylko jeden schemat... jeden dzien na forum i czlowiek ma dosc... ATAK tyle potraficie, ani jednej dobrej rady... podajecie linki do jakies historii,ktora nie skonczyla sie dobrze, a ile porodow skonczylo sie szczesliwie? [...]

oraz:
jedna _wredna pisze:wiecie co? kilkanascie lat temu, w rodzinnym domu mielismy kotke, byla kotna nie raz...nie raz urodzila, nie raz bylo to kilkoro kociat,i nie zdarzylo sie by ktores kocie chorowalo, umieralo itp... kilkanascie lat temu nie robilo sie kotom usg, nie szczepilo na roznorakie choroby i koty zyly i mialy sie calkiem dobrze, znajdywaly domy i troskliwych opiekunow, w domach nie bylo zabezpieczen a koty , wyobrazcie sobie ZYLY... Mysle ze co niektore osoby tutaj pozwolily sie zwariowac...podejdzcie troche bardziej indywidualnie do poszczegolnych przypadkow, pomyslcie a nie lecicie wszyscy jednym schematem... Oczekiwalam rzetelnych odpowiedzi i wcale nie glaskania po glowce(dostalam jedna konkretna odpowiedz na forum i kilka na pw) cala reszta podazyla sladem "sterylka- jak najszybciej"
jesli tak ma wygladac forum, to ja dziekuje...
p.s mieszkam na parterze i nawet jesli kotek wypadnie to...PRZEZYJE , spadnie na trawke i wskoczy z powrotem :) mam wykastrowanego kocura ktory tak wlasnie robi:)
p.s 2 mam tez wysterylizowana kotke, ktora tez wyskakuje i wskakuje z powrotrem :) oba koty zyja w dobrym zdrowiu juz 8 lat, niesamowity przypadek co nie? i nie obawiajcie sie nie wpadna pod samochod poniewaz mieszkam na ogrodzonym terenie :)[...]

Tak że żeby nie było - widzę i doceniam, że wykastrowała kocura i kotkę, a i tą znalezioną zamierza wykastrować jak odchowa małe, ale poglądów się nie domyślam, tylko czytam bo napisane czarno na białym.

PS coś nie tak wyszło z cytowaniem, ale nie mam siły zmieniać :oops:
Ostatnio edytowano Śro mar 28, 2012 19:28 przez alix76, łącznie edytowano 1 raz
Powód: poprawiłam cytat
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro mar 28, 2012 22:22 Re: ciaza u przygarnietej kotki ...

Femka pisze:można dyskutować, ale nie przekonywać
mała rzecz a różnica wielka


A ja się z tym nie zgadzam. Uważam, że należy przekonywać i czasami - nawet na osoby, które są skłonne używać przeniesionej z ludzi retoryki o zabijaniu nienarodzonych - działają proste pragmatyczne argumenty. A jak się wejdzie głębiej, to okazuje się, że zabijanie płodów to nie za bardzo, ale załatwianie przez lata problemu niechcianych kociąt przez topienie, to owszem. Bo tak się to załatwiało.
Ludzie mogą mieć naprawdę niespójny światopogląd.
Trudno mi też wyobrazić sobie, żeby osoba, która przychodzi na miau z problemem, że jej kotka będzie zaraz rodzić, nie otrzymała informacji, że tutaj większość osób nie dopuściłaby do porodu. I jest to potrzebna informacja, także z tego względu, że wiele osób nawet nie wie, że można aborcyjnie wysterylizować kotkę.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14947
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro mar 28, 2012 22:46 Re: ciaza u przygarnietej kotki ...

seidhee pisze:Wiesz, że dla niektórych kastracja kota jest wbrew sumieniu? Też nie będziesz ich przekonywać?
Nie wiem, dlaczego na tematy kontrowersyjne czy związane z sumieniem nie można dyskutować. Moim zdaniem można i należy.

mam dziwne wrażenie,że niektórzy dyskusję utożsamiają z kłótnią.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 28, 2012 23:01 Re: ciaza u przygarnietej kotki ...

A ja mam dziwne wrażenie, że ta dyskusja nie prowadzi do nikąd. A zalożycielka wątku i tak ma to wszystko gdzieś. Ktoś może zauważyl, że natrzaskaliście kilkanaście stron, a ona na drugiej zakończyla swoją obecność? :mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 28, 2012 23:10 Re: ciaza u przygarnietej kotki ...

felin pisze:A ja mam dziwne wrażenie, że ta dyskusja nie prowadzi do nikąd. A zalożycielka wątku i tak ma to wszystko gdzieś. Ktoś może zauważyl, że natrzaskaliście kilkanaście stron, a ona na drugiej zakończyla swoją obecność? :mrgreen:

tylko że dzięki temu wątkowi na przykład mi się trochę przejaśniło w głowie co do sterylizacji aborcyjnej.
myślę że też kilka osób nie biorąc udziału w dyskusji-nie kłótni,czy linczu,czytając ją też dostało kilka przydatnych informacji na ten temat.
to źle?
takie wątki też są potrzebne.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bpolinski33, Google [Bot], puszatek i 64 gości