Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Figaro52 pisze:Witam.
My możemy zaoferować koteczce domek tymczasowy i zająć się łapką. Trudno mi na odległość osądzać, ale może warto spróbować uratować kończynę. Jeśli nerwy nie zostały wtórnie uszkodzone...Tak jak napisała Jessi warto spróbować, bo nasze doświadczenie wskazuje na to, że często się udaje, a jeśli nie to pomożemy koci w rekonwalescencji po amputacji. O naszych podopiecznych możesz poczytać na wątku podanym przez Jessi (szukaj np. kotków: Perełka, Miko, Gacuś, Zuzia, Filipek).
Potrzebny byłby tylko transport do Wrocławia...
Figaro52 pisze:Witam.
My możemy zaoferować koteczce domek tymczasowy i zająć się łapką. Trudno mi na odległość osądzać, ale może warto spróbować uratować kończynę. Jeśli nerwy nie zostały wtórnie uszkodzone...Tak jak napisała Jessi warto spróbować, bo nasze doświadczenie wskazuje na to, że często się udaje, a jeśli nie to pomożemy koci w rekonwalescencji po amputacji. O naszych podopiecznych możesz poczytać na wątku podanym przez Jessi (szukaj np. kotków: Perełka, Miko, Gacuś, Zuzia, Filipek).
Potrzebny byłby tylko transport do Wrocławia...
bakakaj pisze:Figaro52 pisze:Witam.
My możemy zaoferować koteczce domek tymczasowy i zająć się łapką. Trudno mi na odległość osądzać, ale może warto spróbować uratować kończynę. Jeśli nerwy nie zostały wtórnie uszkodzone...Tak jak napisała Jessi warto spróbować, bo nasze doświadczenie wskazuje na to, że często się udaje, a jeśli nie to pomożemy koci w rekonwalescencji po amputacji. O naszych podopiecznych możesz poczytać na wątku podanym przez Jessi (szukaj np. kotków: Perełka, Miko, Gacuś, Zuzia, Filipek).
Potrzebny byłby tylko transport do Wrocławia...
Wrocław to dla mnie zdecydowanie za daleko, tym bardziej, że nie mam samochodu. Może ktoś z okolic Lublina wybiera się do Wrocławia? Wydaje mi się, że nerwy są uszkodzone, bo wygląda na to, że kotka nie odczuwa bólu. Dzisiaj po pracy wybieram się z nią na kolejny zastrzyk, później postaram się zrobić zdjęcia.
ASK@ pisze:bakakaj pisze:Figaro52 pisze:Witam.
My możemy zaoferować koteczce domek tymczasowy i zająć się łapką. Trudno mi na odległość osądzać, ale może warto spróbować uratować kończynę. Jeśli nerwy nie zostały wtórnie uszkodzone...Tak jak napisała Jessi warto spróbować, bo nasze doświadczenie wskazuje na to, że często się udaje, a jeśli nie to pomożemy koci w rekonwalescencji po amputacji. O naszych podopiecznych możesz poczytać na wątku podanym przez Jessi (szukaj np. kotków: Perełka, Miko, Gacuś, Zuzia, Filipek).
Potrzebny byłby tylko transport do Wrocławia...
Wrocław to dla mnie zdecydowanie za daleko, tym bardziej, że nie mam samochodu. Może ktoś z okolic Lublina wybiera się do Wrocławia? Wydaje mi się, że nerwy są uszkodzone, bo wygląda na to, że kotka nie odczuwa bólu. Dzisiaj po pracy wybieram się z nią na kolejny zastrzyk, później postaram się zrobić zdjęcia.
Dziewczyno zmień tytuł na prośbe o transport (trasę podaj) i zapisz się na wątku transportowym,ze masz takie zapotrzebowanie.Nie takie odległości koty pokonywały. Dobrze jest podac namiary telefoniczne bo może ktoś na cito jechać.A kontakt netowski nie wypali. Robiłam tak i nikt nigdy nie naduzył mojego telefonu.
Transportówka. Poza tym w pierwszym poście sa osoby jeżdżące na konkretnych trasach.Zobacz i ew skontaktuj się.Może być transport łączony także.
viewtopic.php?f=1&t=62304
Szukaj na cito transportu.Taka okazja to życie dla kotki!!!
bakakaj pisze:ASK@ pisze:bakakaj pisze:Figaro52 pisze:Witam.
My możemy zaoferować koteczce domek tymczasowy i zająć się łapką. Trudno mi na odległość osądzać, ale może warto spróbować uratować kończynę. Jeśli nerwy nie zostały wtórnie uszkodzone...Tak jak napisała Jessi warto spróbować, bo nasze doświadczenie wskazuje na to, że często się udaje, a jeśli nie to pomożemy koci w rekonwalescencji po amputacji. O naszych podopiecznych możesz poczytać na wątku podanym przez Jessi (szukaj np. kotków: Perełka, Miko, Gacuś, Zuzia, Filipek).
Potrzebny byłby tylko transport do Wrocławia...
Wrocław to dla mnie zdecydowanie za daleko, tym bardziej, że nie mam samochodu. Może ktoś z okolic Lublina wybiera się do Wrocławia? Wydaje mi się, że nerwy są uszkodzone, bo wygląda na to, że kotka nie odczuwa bólu. Dzisiaj po pracy wybieram się z nią na kolejny zastrzyk, później postaram się zrobić zdjęcia.
Dziewczyno zmień tytuł na prośbe o transport (trasę podaj) i zapisz się na wątku transportowym,ze masz takie zapotrzebowanie.Nie takie odległości koty pokonywały. Dobrze jest podac namiary telefoniczne bo może ktoś na cito jechać.A kontakt netowski nie wypali. Robiłam tak i nikt nigdy nie naduzył mojego telefonu.
Transportówka. Poza tym w pierwszym poście sa osoby jeżdżące na konkretnych trasach.Zobacz i ew skontaktuj się.Może być transport łączony także.
viewtopic.php?f=1&t=62304
Szukaj na cito transportu.Taka okazja to życie dla kotki!!!
A gdzie jest ten wątek transportowy? Jestem na forum od niedawna.
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 2 gości