Coś, to była kicia mała, która odważnie do nich podchodziła... Jeden z nich ją pogonił i poszli sobie. Wraz z facetami mniej więcej (ale pewności nie mam) w śmietniku pojawiło się pudełko. Jak wyszłam do kota to weszła do pudełka, na kicianie przyszła... Rzuciła się na jedzenie, brzuch wielki, mruczy... Głaskam, dupkę wypina. Mruczy... Wjeżdża samochód na podwórko, kicia biegnie prosto pod koła... Aż sobie z pozycji kucania siadłam na tyłek... W bieg za nią, złapałam, kierowca ją widział, zatrzymał się. Wzięłam za pazuchę i do domu. W transporter i do łazienki... Darła się przez moment, jak ją zamknęłam, szybko się uspokoiła. Czekałam godzinę przy oknie. Nikt jej nie szukał. Zdecydowałam się rozłożyć klatkę, kotę z dzieciem wykąpaliśmy... Dwa razy i tak rezultat daleki od umaszczenia z jakim przyszła na świat... Kicia pochłonęła tackę Winstona, wypiła całą miseczkę wody, przez noc zjadła suche. Nie płakała, dobrze jej. Siki śmierdzą niesamowicie, sika do kuwety, tam też ląduje kupka. Kotka ma powiększone gruczoły mleczne. Weta daje 70%, że jest kotna, więc przyjmujemy, że jest, obserwujemy... Sterylka na 6 kwietnia, chyba, że wcześniej się termin zwolni. Bo ciąża raczej nie jest wysoka. Jeśli ciąża jest. Kotka ma ładne stałe ząbki, wyglądają na nowiutkie, sama jest mała. Jest mniejsza od mojej Astki a są w tym samym wieku. Tak na "oko". Kicia jest grzeczna, rozmruczana. Na początku tylko jadła i spała, teraz zaczyna domagać się głaskania i zabawy.
Przeglądam ogłoszenia, na podwórku nie ma kogo zapytać o nią, w podwórku melina, meta i... i próby kontaktów mieszkańców kończą się psimi odchodami wsmarowanymi w samochody... Jak ktoś będzie chciał ją znaleźć, to ludzie mu wskażą gdzie mieszkam... Nawet jeśli ktoś się zgłosi, to przed sterylizacją nie oddam, to jeszcze kociak...
Dziś znalazła sobie miejsce i odpoczywa... Na moje koty szczeka!
Wczoraj przeszła przegląd u weta, uszy okej, pcheł brak, oczy czyste. Obserwujemy i bezpośredniego kontaktu z moimi kotami nie ma.
Fotorelacja:
W dniu znalezienia, jak dosychała po kąpieli:
Wczoraj, zdjęcie pierwsze do ogłoszeń... z braku laku... ale pięknieje!
Przed chwilą

Niech sobie zaistnieje na miau, może ją ktoś wypatrzy jakimś cudem. Ktoś "nowy"
