Misia, Gucio i reszta ...przyszedłem więc jestem..Piotrek

izka53 pisze:
puszatek pisze:dziękuję Izuś za Misiaczka i za coś jeszcze

Kamień z serca......dobrze, ze nie na odcisk
Degustowała

herbatkę?

ruda32 pisze:herbatkę?

Nioooo

jeszcze nie, niedawno Iza przytargała ze skrzynki pocztowej

izka53 pisze:
ruda32 pisze:herbatkę?

Nioooo

haha od razu wiedziałam :ryk:

Cześć, Izuś

.
A żebys wiedziała, że się stęskniłam :evil:

.
Bo albo Cię nie ma, albo jak jesteś, to mnie nie ma :evil:

.
To tak nie może być, tu trzeba jakieś kroki podjąć i inne działania :evil:

.

dobry

vip0 pisze:Cześć, Izuś .
A żebys wiedziała, że się stęskniłam .
Bo albo Cię nie ma, albo jak jesteś, to mnie nie ma .
To tak nie może być, tu trzeba jakieś kroki podjąć i inne działania .

Gosik, no bo Ty funkcjonujesz w normalnych godzinach, a ja w normalnych inaczej :ryk:

Qrczę, praca strasznie komplikuje kontakty z netem / jak sie nie ma dostępu w pracy / :mrgreen:

A jak ja się stęskniłam za Tobą , jak Cię nie było

Zauważ, ze pojawiam się i znikam, a Ciebie w ogóle nie było :ryk:

A ja tak kocham całe vipkowo :1luvu:

Wreszcie dopadłam Izunię online

I do tego zdjęcia kociastych

Jakie one są szczęśliwe

no chyba, Mario są :1luvu:

Gucio właśnie wrócil z ogrodu, od razu władował się na stół, a z niego na moje kolana na mizianki. no ale Duża pisze, więc kot strzelił focha - poszedł spać pod kominek . Ale w kominku jeszcze się nie pali :mrgreen:

Wrócił - pysk juz mnie swędzi, ach to uczulenie :ryk:

Kiedy oglądałam zdjęcia, to od razu przypomniała mi się Ominia na trawce. Jaka ona była zadowolona. Miała dokładnie taką minę, jak twoje kociaste.

A z tym swędzeniem pyska to dziwna sprawa. Mam to samo, a wydawałoby się, że po tylu latach "mania" kotów organizm powinien się uodpornić. Raz na jakiś czas muszę wręcz brać antyalergeny

No fakt, cos nam nie po drodze

...
Teraz pewnie też już nawiałaś

.

No przeciez mówiłam, że ja pojawiam sie i znikam, w czym mój net wydatnie mi pomaga.

O n tez pojawia sie i znika :evil:

kamari pisze:A z tym swędzeniem pyska to dziwna sprawa. Mam to samo, a wydawałoby się, że po tylu latach "mania" kotów organizm powinien się uodpornić. Raz na jakiś czas muszę wręcz brać antyalergeny

Ja tam nic nie biorę , ponoć uczuleniowcem nigdy nie byłam. Ale jak jakie bądż kocie tak mi sie zdrowo o pysk poociera to swędzi jak diabli, zwłaszcza jak jeszcze trochę ślinki zapoda , albo nosek mokry. I krosteczki małe wylezą . Po kilku chwilach znika. Ale TŻ generalnie na dużo rzeczy ma uczulenie. Po ostatnich atakach czułości Gucia wylazły mu paskudne krosty, takie trądzikowe niemal

. Po wapnie zaczęły znikać . Przecież go nie uświadomię :mrgreen:

/ Bartek , synku, jak to przeczytasz , to siedż cicho , matki nie wydaj / :piwa:

Prawie się spotkałyście!

helou

Misia, Gucio i reszta ...przyszedłem więc jestem..Piotrek

Kto przegląda forum