Doba ma za mało godzin
Wczoraj u weta byłam z Mikim, Fibim i Karolkiem.
Miki od pewnego czasu miał problem z oddychaniem i mamy nawrot astmy

, dostał zastrzyk i dziś jest dużo lepiej , już go nie słychać
Fibi dostał juz ostatni zastrzyk na świerzb w uszach .
Wzięłam tez obroże z feromonami dla Czorta ( wydrapuje sobie sierść ), ale z założeniem jej mam problem
No i Karolek znów miał przycinane zęby bo mu okropnie szybko rosną a nie ścierają sie wcale bo rosną bardzo krzywo i juz do końca swych dni będzie musiała mieć je przycinane ...
A dziś swoje zastrzyki dostały :
Matyldzia dostała 3 dawkę jadu tarantuli i co tygodniową dawkę antybiotyku .
A Eustachy swoja co 3 tygodniowa dawkę cartrophenu aby ładnie siku szło

A po otarciach zatał tylko brak sierści a tez teraz wietrzy dupkę
Morfeuszkowa zmiana na łapce łądnie zarasta, ale te na grzbiecie nie bardzo , jeszcze musimy czekać a tak bardzo mi go żal .... staram sie jak najdłużej z nim siedząc i go miziac , ale mam tez u wiele innych zwierząt pod opieka i nie mogę mu poświecić tyle czasu co bym chciała
nikt sensowny nie dzwoni w sprawie adopcji , tylko jakiś debil z zastrzeżonego a jak juz odbiera to sie nie odzywa
