H2E2- związek czystej miłości

Witaj Malwino.

Widzę, że niechcący poruszyłam temat bliski każdemu kociarzowi. Ważne, że wszystkie nasze historie dobrze się zakończyły :ok:

Dzisiaj dla odmiany zamknęłam Hansa w szafie ze szczotkami, mopami i odkurzaczem. Chłopak próbował wyjść dołem :roll:

Dobrze, że się nie spieszyłam do wyjścia i zauważyłam łapki próbujące przesunąć wielkie drzwi. Mój rozkoszny mały kotek :1luvu:

Czy tylko ja nie cierpię zmiany czasu? I to niezależnie w którą stronę :roll:

Ja też nie lubię. A wczoraj miałam na 6 więc musiałam wstać o nowej 4 a starej 3 w nocy :evil:

jak nie mogę znaleźć któregoś kota
staję w kuchni w kącie z kocimi miskami i wołam "cukierki! cukierki! cukierki!"
w chwile później słyszę tętent i dwa kucyki przybiegają z nadzieją w oczach, że dostaną witaminki :mrgreen:

Wtedy gdy Hans spanikował, żadne smakołyki na niego nie działały.

Shalom, ja nie znoszę zmiany czasu w żadną stronę. A w ogóle liczyłam, że Cię dzisiaj zobaczę.

Już ci napisałam pw

Już Ci odpisałam :wink:

Pamiętam jak kiedyś do pracy wstawałam o 4 rano. To był koszmar :evil:

Oby nigdy więcej.

Witaj Sunshine! Postaram się częściej gościć u Ciebie

Pozdrawiamy mrucząco :kotek:

Witamy miłych gości :1luvu:

Ciężko się wstaje, ale za to potem fajnie wychodzi o 14 :mrgreen:

ale senna wczoraj nie byłam w ogóle bo rano jeden patologiczny osobnik tam mi podniósł ciśnienie, że dziewczyny chciały mnie uspokajać farmaceutykami :evil:

żeby nie pisać ogólnikami-po samym otwarciu przyszła jakaś pani(to za dobre określenie) pod wpływem alkoholu(za lekkie określenie) i była wulgarna(mało powiedziane). Pierwsza stanęłam jej na drodze więc zostałam obrzucana wulgaryzmami na K... i Dz.... i w ogóle głupia baba poniżyła mnie kompletnie.

Współczuję.
A ja w niedzielę wyjątkowo pospałam w dzień ok. półtorej godziny.

shalom pisze:Ciężko się wstaje, ale za to potem fajnie wychodzi o 14 ale senna wczoraj nie byłam w ogóle bo rano jeden patologiczny osobnik tam mi podniósł ciśnienie, że dziewczyny chciały mnie uspokajać farmaceutykami żeby nie pisać ogólnikami-po samym otwarciu przyszła jakaś pani(to za dobre określenie) pod wpływem alkoholu(za lekkie określenie) i była wulgarna(mało powiedziane). Pierwsza stanęłam jej na drodze więc zostałam obrzucana wulgaryzmami na K... i Dz.... i w ogóle głupia baba poniżyła mnie kompletnie.

poniżyła samą siebie

No ona to się chyba poiżona nie poczuła :evil:

ale patologia taka że włosy dęba stają. A ja nie jestem przyzwyczajona, żeby ktoś tak ze mną rozmawiał :roll:

więc zatkało mnie na długo, potem ledwo się powstrzymałam przed kłótnią bo stwierdziłam, że baba jest zdolna do rękoczynów i szkoda mnie i mojego zdrowia. Ale co się odbiło to na moim stanie to tylko ja wiem i koleżanki. Po pracy przypominałam dętkę.

a ochrona, to od czego u was w r. jest?

Pozytywka słusznie gada :ok:

pozytywka pisze:a ochrona, to od czego u was w r. jest?

Jakby to powiedzieć nie obrażając nikogo? :evil:

na pewno jest od łapania złodzieji

H2E2- związek czystej miłości

Kto przegląda forum