Lucyfer & Lili & Luna (Dwukolorowa Broda)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 22, 2012 10:08 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

musze to jeszcze poobserwowac, skoro tak mowicie. ale wolalabym, zeby nie bylo syczenia. walki i ganianie sie jest jak najbardziej porządane!!!

dzieki wielkie za porady. faktycznie to moj pierwszy raz z dwoma kotami :oops:
ObrazekObrazek

klempusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 962
Od: Wto lut 21, 2012 13:13

Post » Czw mar 22, 2012 10:09 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

klempusia Ty musisz koniecznie poczytać wątek naszej Puciolindy
to Ci humor wróci
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 22, 2012 10:12 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

klempusia pisze:musze to jeszcze poobserwowac, skoro tak mowicie. ale wolalabym, zeby nie bylo syczenia. walki i ganianie sie jest jak najbardziej porządane!!!

dzieki wielkie za porady. faktycznie to moj pierwszy raz z dwoma kotami :oops:


zawsze musi być ten pierwszy raz :wink:
u mnie jak była walka pomiędzy moim kotem a tymczasową koteczką, to ta kotka po prostu wyła! wyła jak wilk jak widziała mojego Rysia. Uszy po sobie, ogon napuszony i wycie. A jak się atakowały, to któreś zawsze sikało ze strachu pod siebie :( to było okropne!
Myślę, że u Ciebie tak nie jest.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 22, 2012 10:28 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

klempusia pisze:tym bardziej mi smutno, bo specjalnie wzielismy dwa kociaki naraz, zeby nie bylo ze ktorys jest pierwszy a ktorys drugi - skoro oba weszly na nowy teren to sadzilam ze nie bedzie takiej walki tylko ze beda "wspolpracowac" ze sobą.


koty walczą ze sobą o "przewodnictwo w stadzie". Zazwyczaj dzieje się to cyklicznie. Trzy miesiące władcą świata był A. B znudziło się być poddanym, więc chce pokazać, że teraz on, B, będzie królem. No i się tłuką. Czasem tak, że to widzimy, czasem nawet nie zauważamy tych przepychanek u tronu. I nawet nie wiemy, kto aktualnie rządzi w naszym domu ;)
Lucek jest gównarzeria, nie stanowi dla Lili zagrożenia, bo nie myśli jeszcze o władzy. Więc póki co Lili się napawa byciem na szczycie i ogania się od namoleonka.

U nas Georg z Klemensem tłukli się prawie trzy miesiące. Było wycie, wrzaski, syki i futrzaste kule przetaczające się przez pokój. Nagle, z dnia na dzień, ustało. Potem co jakiś czas zdarzała się głośniejsza, krótka awanturka, i na tym się kończyło. Nie kochali się, znaczy Georg, bo Klemcio to kochał cały świat, ale potrafili siedzieć na jednym parapecie, czasem nawet Georg pozwolił umyć sobie uszy... Kiedy Klemens umarł - Georg wyraźnie posmutniał i zrobił się bardziej przyjazny - pozwala się pogłaskać już 5 razy zanim mnie uchla ;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 25, 2012 13:03 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

zaobserwowalam dziwne zachowanie u Lil. moze nie dziwne, ale bardzo mnie zaintrygowalo.
w ogole to mam wrazenie, ze Lil to chyba nie umie sie bawic. podejrzewam, ze mieszkala ze starsza osoba, ktora nie poswiecala jej za duzo uwagi i nie wybawila kota, gdy byl mlody:))) teraz udalo sie ja troche rozkrecic, ale niezbyt jej pasuja zabawki. procz jednej - myszy. mysz jest puchata lub obszyta futerkiem, martwa rzecz jasna, nie wydaje odglosow ani sie nie przemieszcza. Lil troche pacnie ja lapka, czasem za nia pobiegnie - gdy sie rzuci, az w koncu lapie ja w pyszczek, chodzi po mieszkaniu i z mysza w paszczy miauczy. Czy to jakis rutual jest? Mozecie cos podpowiedziec? :)
ObrazekObrazek

klempusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 962
Od: Wto lut 21, 2012 13:13

Post » Nie mar 25, 2012 19:14 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

niektóre koty miauczą, a nie które warczą niosąc mysz :) ona się chwali swoją zdobyczą ;)
inne jej bronią.
Kot bawiąc się udaje polowanie. Twoja kotka upolowała mysz i dumnie oświadcza jaka jest boska :mrgreen:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 26, 2012 9:35 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

boska:))) dzieki za wytlumaczenie:) tak podejrzewalam, ale wole spytac kogos doswiadczonego:))
ObrazekObrazek

klempusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 962
Od: Wto lut 21, 2012 13:13

Post » Pon mar 26, 2012 9:41 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

no wiesz, koty o sobie mają mega wysokie mniemanie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 28, 2012 8:50 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

dzisiaj to u nas jest totalne szalenstwo! oba koty biegaja i ganiaja sie jak szalone, a jak sie juz zlapia to sie kotluja na podlodze i nie chca przestac. czy to jest nadal KOCIA SOCJALIZACJA w formie zabawy? a nie moglby na przyklad razem isc spac? ;((((
ObrazekObrazek

klempusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 962
Od: Wto lut 21, 2012 13:13

Post » Śro mar 28, 2012 8:54 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

to jest socjalizacja:) jak najbardziej.
Może potem pójdą razem spać :) .
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro mar 28, 2012 9:16 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

klempusia pisze:dzisiaj to u nas jest totalne szalenstwo! oba koty biegaja i ganiaja sie jak szalone, a jak sie juz zlapia to sie kotluja na podlodze i nie chca przestac. czy to jest nadal KOCIA SOCJALIZACJA w formie zabawy? a nie moglby na przyklad razem isc spac? ;((((



brawo! coraz lepiej :ok: :ok: :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 28, 2012 12:16 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

Georg-inia pisze:
klempusia pisze:dzisiaj to u nas jest totalne szalenstwo! oba koty biegaja i ganiaja sie jak szalone, a jak sie juz zlapia to sie kotluja na podlodze i nie chca przestac. czy to jest nadal KOCIA SOCJALIZACJA w formie zabawy? a nie moglby na przyklad razem isc spac? ;((((



brawo! coraz lepiej :ok: :ok: :ok:


:mrgreen:
no! one się zwyczajnie bawią :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 30, 2012 8:12 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

wczoraj pojechalismy wszyscy (Lucy, Lil, KociTata i ja:)) w odwiedziny do rodzicow:) rodzice staraja sie o adopcję Antosia, więc chcieliśmy zobaczyc jak obecny kot - Filip zareaguje na inne futrzaki na "jego terytorium". wizyta wypadla super:) Filip byl lekko poddenerwowany, ale przygladal sie Lil i Luckowi, nawet każde z każdym trykneli sie pyszczkami! Za to Lil i Lucy - koty idealne:) Po pierwsze bardzo sie ciesze, ze lubia z nami podrozowac:) Maja specjalne kocie szelki z pasami do samochodu - oba siedzialy na tylnim siedzeniu i wzorowo sie zachowywaly. Lucy wprawdzie troszke zaniepokojony, bo chcialby pobiegac po aucie, a pasy mu na to nie pozwalaly, za to Lili ulozyla sie i spokojnie jechala, raz po raz zerkajac przez okno z zaciekawieniem:) a u rodzicow - po prostu pieknie - Lili zwiedzala tu i tam, a Lucy w ogole nie schowal sie w kacie, tylko staral sie pokonac strach i chodzil po calym domu:)

Po powrocie w nagrode oba kotki dostaly dietetyczne chrupki ...
Niestety, przygoda wcale ich nie zmeczyla. Po powrocie znow kotlowaly sie na podlodze i zaczelo nawet leciec futro :?
Poza tym, te koty maja niesamowity apetyt. Staramy sie podawac chrupki Royal i od czasu do czasu jakas mokra karme. Niestety to dla nich za malo, albo przynajmniej tak im sie wydaje. Chrupki sypiemy 3 razy dziennie, pomiedzy chrupkami dostaja rozne kąski, a wieczorem jeszcze żebrzą o saszetke. Czasem ulegam, ale wiem ze to za duzo. Czy mozecie poradzic jak je karmic, zeby ich nie roztyc? I co robic, gdy miseczki sa ciagle puste a kociaki miaucza proszac o jedzenie??
ObrazekObrazek

klempusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 962
Od: Wto lut 21, 2012 13:13

Post » Pt mar 30, 2012 8:47 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

ja akurat karmię koty tylko mokrym jedzeniem , chrupki zosatwiam tylko w sporadycznych wypadkach ( całodzienna nieobecnośc w domu) Moje koty jedzą ok 200 g mokrego grau albo animondy dziennie w 3 posiłkach i to wystarcza a i nawet powinno wystrczać. Czasami wieczorny posiłek zastępuję czymś urozmaiconym ( gotowanym kurczakiem lub gotowaną rybką). Przekasek większych nie dostają chyab, że jest to chrupek nagroda. Też bardzo pilnuję,żeby ich nie utuczyc ( staram się utrzymywac ich wagę w granicach 4 do 4,5 kg) bo wiem, ze niestety nadwaga to przyszłe kłopoty na pewno z nerkami i cukrzycą i wiele innych. Owszem są dni , kiedy koty zjedzą więcej bo akurat tego dnia wiekszy apetyt dopisze, ale i są dni kiedy nie zjedzą swojej dziennej porcji i sie wyrównuje. 1,5 roku temu miałam problem z Tosią, ktora mogłaby nie odchodzic od miski , jadła jak opętana i z predkością swiatla , jakby w ogóle nie przyswajała. Musiałam niestety zacząc karmic ją z wagą i o określonych porach, do tego specjalnie zakupiłam sobie miskę w zooplusie , która otwierała sie na czas. Niektorzy znajomi, którzy nie mają kotów i nic na ich temat nie wiedzą pukali się w głowę, widząc co robię, ale miałam to w nosie,zdrowie moich kotów było najważniejsze.W końcu to my jestśny za nie odpowiedzialni, a w zaleznosci od naszej troski, one zyja zdrowo lub nie. Dziś Tosia je normalnie , waży normalnie i wszystko się unormowało.

anka22

 
Posty: 508
Od: Wto wrz 09, 2008 11:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 30, 2012 11:36 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

aaaaaa to kotki były w odwiedzinach u wujka Filipa ;)
bo ja właśnie byłam ciekawa jak Filip reaguje na innych przedstawicieli kociego gatunku.
Ale miały przygodę dzieciaki :mrgreen:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 162 gości