Szukam kici...

[J.D.]

a może moja Biedroneczka?
http://www.facebook.com/groups/16583921 ... 540&type=3

[Marzenia11]

Mam kochany dwupaczek do adopcji - 6miesięczne kicie.
Tu link do ogłoszenia - kotunie są w Warszawie.

http://tablica.pl/oferta/pippi-laffi-sl ... DR9n7.html

nie maja testów, bo nie mam na nie pieniędzy. Są zaszczepione, odrobaczone, mają książeczki zdrowia.

Ja bym radziła dwupak. Dwa koty lepiej się chowają niż jedynak, a właściciele mają więcej radochy z obserwowania zabaw, gonitw lub kociego okazywania uczuć. Co do testów, Marzenka na pewno by je zrobiła, gdyby dostała na nie kasę.

Jeżeli chodzi o psa, to początkowo mogłyby być problemy z wzajemną akceptacją. Jednak zawsze taka sytuacja się normuje i najczęściej pies traktowany jest jak najlepszy przyjaciel. Często tylko ten jeden jedyny pies, którego koty uznają za domownika. U mnie pies był najlepszym przyjacielem, do tulenia, wspólnego spania, wchodzenia na głowę (dosłownie) i wyżerania z michy, natomiast obce psy były traktowane z wielką wrogością.

Dzisiaj dziewczynki były drugi raz zaszczepione i zrobiły furore w lecznicy
wetka powiedziała, że jeśli już to test na felv ( bo to każdy mały kociak może mieć od matki) bo na fiv nie widzi wskazań (są za młode aby to cholerstwo złapać).
Koteczki są bardzo ze sobą zżyte, uwielbiają się razem bawić, ganiac więc ze wspólnego dla nich domku byłabym bardzo szczęśliwa. Poza tym można je obejrzeć na żywo

[iwcia]

Józia, miziasta, lubiąca siedzieć na kolanach, ma ok 2 lat, była jedynaczką, nadaje się na pierwszego kota w rodzinie. Bardzo pilnie potrzebuje domu, tu gdzie jest nie może zostać.

[Catzy]

Bardzo dziękuję za odzew. Przejrzałam wszystkie załączone wątki, ale decyzji jeszcze nie podjęłam. Zawsze miałam bardzo kolorowe koty i jedną najukochańszą czarną kicię, dla mojego męża za to najpiękniejsze zawsze były buraski, ale tym razem szukamy jasnej kotki / lub dwóch kotek - ze względu na córkę. Ja i tak pokocham każdego zwierzaka Rozszerzam kryterium wieku od 3 miesięcy do 1,5 roku (oczywiście z pewnym marginesem tolerancji), ale warunek futerka pozostaje: białe, jasnoszare, jasnorude i musi być gęste, ewentualnie półdługie. Jeśli ktoś ma takie cudo bez testów, to jestem gotowa wesprzeć go finansowo, aby sprawdzić czy wszystko jest OK. Kicia musi być zdrowa i spokojna (wybaczę łażenie po firankach i inne kocie zabawy, byleby tylko nie atakowała, nie drapała).

PS
Mój brat odławia koty i kotki na kastracje, więc jeśli on coś dla nas znajdzie, to oczywiście będzie miał pierwszeństwo...

[Hikiko]

Mam jasnoszare przybrudzone rudym, młode (jakieś 8 m-cy), niegryzące, ale zabawowe (najlepiej na dokocenie innym młodym rozrywkowym), płci żeńskiej. Testy ujemne. Ale to nie jest "gotowy" kotek. Szukam dla niej odpowiedzialnego, świadomego domu z wielkim sercem (i funduszami niestety), który będzie kontynuował leczenie u dr Garncarza (więc domek z Wawy) - drugi miesiąc leczymy oczko, a później ją ciachnie. Kotka jest do zakochania się z miejsca, ja się zakochałam;] Gdyby nie to, że moja praca wymaga wyjazdów w lecie, zostałaby u nas na zawsze. No i właśnie pora ruszać, więc jestem w desperacji. Mogę pomagać finansowo, póki nie wyzdrowieje.
A to Lori Puchatek, taka jest grzeczna przy podawaniu kropli:



Się powiększa;]
Jeśli nie, to trudno, ale spróbować musiałam

[ametyst55]

A może któryś kociak z radomskich maluchów viewtopic.php?f=13&t=116282

siostry Majka i Ula


lub mała Tosia z przedłużanym włosem

[klauduska]

do wyboru, do koloru : https://www.facebook.com/media/set/?set ... 088&type=3
to są podopieczni/e fundacji jokot

[Catzy]

Lori jest śliczna... ale nie mogę podjąć się jeżdżenia z kotem do W-wy do lekarza. Mam swojego sprawdzonego weterynarza, opiekował się moim mastiffem. To wspaniały człowiek i świetny specjalista i tylko jemu będę powierzać moje zwierzęta. Mam nadzieję, że Lori znajdzie dobry domek. Resztę kotów obejrzałam i kilka przyprawiło moje serce o szybsze bicie, ale nie potrafię zdecydować więc może to jeszcze nie te jedyne. Ciągle szukam, mam nadzieję, że nie stracicie do mnie cierpliwości...

[ASK@]

To ja dołożę:
Julinka-miziak,szałaput i wesołek. Na fotach mało fotogeniczna. Jak nie chcesz jej głaskac to sobie sama się na tobie wygłaska.
http://warszawa.gumtree.pl/c-Zwierzaki- ... Z347542022

Starsza Nastka.Piękna, spokojna i łagodna
http://warszawa.gumtree.pl/c-Zwierzaki- ... Z349211467

[Hikiko]

No śliczna jest moja Lori i potrzebująca. Ale to właściwie dotyczy wszystkich kotów, które nie mają swojego domu. Nie zazdroszczę wyboru;) Ale jakiegokolwiek kota wybierzesz, zawsze będzie to dobry wybór, bo będzie o jednego bezdomnego biedaka mniej O ile to będzie twój wybór, bo koty często po prostu stają na drodze człowieka i klops - serce złamane Miał być rudy miziak, a kończy się z porąbaną szylkretką, co łaskę robi człowiekowi, że da się pogłaskać;]
Tak więc powodzenia. Będę podglądać;)

[ASK@]

No śliczna jest moja Lori i potrzebująca. Ale to właściwie dotyczy wszystkich kotów, które nie mają swojego domu. Nie zazdroszczę wyboru;) Ale jakiegokolwiek kota wybierzesz, zawsze będzie to dobry wybór, bo będzie o jednego bezdomnego biedaka mniej O ile to będzie twój wybór, bo koty często po prostu stają na drodze człowieka i klops - serce złamane Miał być rudy miziak, a kończy się z porąbaną szylkretką, co łaskę robi człowiekowi, że da się pogłaskać;]
Tak więc powodzenia. Będę podglądać;)

Święta racja. Wszystkie nasze wszystkie osobiste koty mają w nosie nasze umizgi. TŻ twierdzi,ze wszystkie fajne wyadoptowuję Bo tymczasy to cukier i malina często.

[Catzy]

Oj święta prawda W przeszłości też miałam kilka wybitnych przypadków. Jeden z najtrudniejszych to mały kociak za wcześnie odłączony od mamy Miauczał okrutnie całą noc, a ja się bałam, żeby mojej mamci nie wyprowadził z równowagi, więc spałam na podłodze, żeby tylko był cicho. Jak się już przyzwyczaił to się na mnie wypiął i łaził tylko za moją rodzicielką
Teraz muszę myśleć o dobrych kontaktach córki z kotem, a dziecko mam wrażliwe emocjonalnie i zakochane w kotach totalnie - najfajniejsze wspomnienia z wakacji, żadne tam parki wodne i atrakcje, ale karmienie kotów, które się kręciły wokół hotelu...
No więc jeśli kot będzie ją miał w nosie to serce złamane na 100%

[sunshine]

No to nasza znajdka Klara idealna- chodzi za człowiekiem jak pies, uwielbia spać na kolanach, za jedzenie zrobi wszystko niemal, łagodna, spokojna; do tego trikolorka z białym brzuszkiem, przedłużanym lekko włosem, z dalekimi koneksjami z persem.

[vega013]

To ja dołożę:
Julinka-miziak,szałaput i wesołek. Na fotach mało fotogeniczna. Jak nie chcesz jej głaskac to sobie sama się na tobie wygłaska.
http://warszawa.gumtree.pl/c-Zwierzaki- ... Z347542022

Co to jest - nazwałam swoją znajdusię Julką i też jest miziakiem, szałaputkiem i wesołkiem.

Wybór ogromny i przyznaję, że nie potrafiłabym wybrać spośród tylu cudownych kotusiów. Ciekawa jestem, jak będzie wyglądała ostateczna decyzja. Już widzę, że wybór padnie na dwa koty. Pytanie tylko, które?

[vega013]

do wyboru, do koloru : https://www.facebook.com/media/set/?set ... 088&type=3
to są podopieczni/e fundacji jokot

Jakie świetne te jokotowe koteczki Zadbane, słodkie, no dosłownie - cud, miód i orzeszki