Niedzielnie się witamy
Gucio jeszcze trochę nieswój, widać, ze trochę boli, bo siada bardzo ostrożnie. No i wygłodniały.
Szwów żadnych nie posiada, ale pamiętam , jak kilka lat temu syn kastrował swojego Feniksa, to też biedak miał szwy - goiło się strasznie, spuchło, paprało
Viola, narkoza była zwykła, za wziewną musiałabym dopłacić, bo w ramach akcji sterylkowej są zabiegi duzo tańsze. Ale jak płacisz pełną cenę , to masz wziewną.
Mario , o jaju zapomniałam, moze dlatego , ze kociaste nie lubią

Ale łapki juz OK, tylko to na lewej
się paprze
Basiu , współczuję Twoim kolankom po podwójnej kastracji

, u nas to byłoby prawie 10 kg kociastych
Wczoraj była trzecia rocznica śmierci Kocura, póżnym wieczorem zapaliliśmy mu zniczyk pod choinką, gdzie jest pochowany, łezki poleciały. Kocha się każdego kota , ale niektóre tak jakby bardziej
A to mała sesyjka Gucia - chłopak ma takie ataki miłości , dziś dopadł TŻta

Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us