Puszek, Garfildosek mają swój nowy dom.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 21, 2012 17:32 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di, na dt II RUJKA!!

Pi przegoniła resztę kotów i przyszła dopominać się o miazianki.... :roll: Ma na to niepohamowany apetyt - wzgardziła nawet wątróbką w celu pomiziania się :mrgreen: Wywala biały brzuszek do głaskania i mruczy :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro mar 21, 2012 18:40 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di, na dt II RUJKA!!

joarkadia pisze:Pi przegoniła resztę kotów i przyszła dopominać się o miazianki.... :roll: Ma na to niepohamowany apetyt - wzgardziła nawet wątróbką w celu pomiziania się :mrgreen: Wywala biały brzuszek do głaskania i mruczy :1luvu:


8O no to kochana możesz zaliczyć sobie kolejny sukces z resocjalizacji kotów,a możesz nawet magisterium zrobić w tym kierunku :lol: co tam jakiś papier ty już masz praktyczne przygotowanie :wink:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Śro mar 21, 2012 21:19 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di, na dt II RUJKA!!

rudy kociak pisze:
joarkadia pisze:Pi przegoniła resztę kotów i przyszła dopominać się o miazianki.... :roll: Ma na to niepohamowany apetyt - wzgardziła nawet wątróbką w celu pomiziania się :mrgreen: Wywala biały brzuszek do głaskania i mruczy :1luvu:


8O no to kochana możesz zaliczyć sobie kolejny sukces z resocjalizacji kotów,a możesz nawet magisterium zrobić w tym kierunku :lol: co tam jakiś papier ty już masz praktyczne przygotowanie :wink:



tak.... powinnam zmienic specjalizację na kocią behawiorystykę i rozpieszczanie miauczących :ryk: :ryk:
TZ przyjeżdża we wtorek do szpitala....
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw mar 22, 2012 11:14 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di, na dt II RUJKA!!

Pi zrobiła się za miziasta.... o ile to możliwe :wink: Wszędzie gdzie idę - kotka za mna. Gadam przez skype - kot wpycha się na ekran :mrgreen: miauczy i mruczy i mizia się.... Komu oddać???
Di lata z podniesionym ogonkiem po mieszkaniu i przegania koty , a potem zmęczona idzie spac... do leżaczka Kariny :mrgreen: Przykryta różowym kocykiem wygląda rozczulająco :1luvu:
Puszek pozbawiony miejscówki do spania przeniósł się na moją poduszkę i śpi zwiniey w ciasny kłębuszek. Ryś zwinął się w budce na szafie, a Garfildos okupuje telewizor. Karina za to w swoim łóżeczku uczy się czytać książeczke - wyrywa kartki i piszczy przy tym :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw mar 22, 2012 17:43 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di, na dt II RUJKA!!

Panna Pi dała sobie obciąć swoje szpony :!: :!: :!:
Bez trzymania :!: :!: :!: :!: :!:
Tylne łapki trudniej, ale przednie.... to cudo a nie kocina :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw mar 22, 2012 19:55 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di, na dt II RUJKA!!

No i zasługa tymczasowej opiekunki,nie bądź taka skromna :wink: :lol:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Czw mar 22, 2012 21:47 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di, na dt II RUJKA!!

Wykorzystałam jej chęć do miziania się i jej lubienie drapania przy ogonku... ja ją drapałam łokciem ona zadowolona mruczała a rękoma trzymałam łapke i przycinałam szpony.... a były to szpony 8O 8O 8O Chyba jeszcze nigdy w życiu nie były obcinanie :twisted: Obawiałam się cyrku z jej strony, a tymczasem kocina mnie pozytywnie zaskoczyła.... bardzo pozytywnie :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt mar 23, 2012 7:37 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di, na dt II RUJKA!!

Sesja mycia i lizania futerek.....
Puszek zajął leżaczek i liże się....
Pd lezaczkiem leżą Pi i Di, które zostały przez Puszka przegonione w walce o miejsce na leżaczku łapencją, i się dziewczyny myją.... Pi coraz mniej miauczy, ale nadal przychodzi na dźwięk swojego imienia i wskakuje na kolana :1luvu:
Obok mnie leży Garfildosek i wygina swoje ciało śmiało aby wszędzie dotrzeć ze swoim jezyczkiem do swojego futerka... Kot bez kręgosłupa chyba :wink:
Ryś leży na szafie i się liże.... tylko jemu fałdka przeszkadza w dokładnym wylizywaniu się :twisted:
Czyżby na deszcz się tak myły? Jeszcze Puszka rozumiem - wczoraj został uświadomiony, że jutro jedzie ze mną na jarmark wielkanocny Jokota, więc musi ładnie wyglądać :mrgreen: Włosy mu dęba stanęły na tę wiadomość :strach: ale pogodził się z tym i bawił się nawet szelkami :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt mar 23, 2012 10:11 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di, na dt II RUJKA!!

A może kotki myją się,bo gości wyglądają?szczególnie jednego gościa? :D :wink:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Pt mar 23, 2012 12:43 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di, na dt II RUJKA!!

Az takie brudne nie są a TZ przyjeżdza do szpitala najpierw... :twisted:
Jestem po rozmowie z lekarzem. Nie jest wesoło....
Lekarka daje mi góra rok na własnych nerkach, potem prawdopodobnie będzie potrzeba dializować sie i przeszczepiać. Ale byle katar może mnie załatwić na amen i przyspieszyć cały proces.... Następna wizyta w szpitalu (czekam na termin) będzie obfitować w konsultacje przedprzeszczepowe - a czekają mnie wizyty u wszystkich lekarzy i większość niezbyt przyjemnych badań typu kolonoskopia, gastroskopia, uroterocystografia, EEG, EMG i nie wiadomo ile tego wszystkiego.... a jest tego dużo :roll: Mam przykazane aby się nie przeziębiać, dbać o siebie, cukier, nie denerwować się, unikać wszystkiego co może mi szkodzić. Dotyczy to również kotów, niestety..... :crying: :crying: :crying: :crying: :crying:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt mar 23, 2012 13:36 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di, na dt II RUJKA!!

współczuję :(
mocne kciuki!!

kolonoskopię i gastroskopię [to 2x] miałam też robioną. w uśpieniu, bo gastroskopia to była dla mnie totalna masakra i myślałam, że umrę z bólu, topiąc się i dusząc w jednym. obrzydliwy zabieg.

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 23, 2012 15:53 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di, na dt II RUJKA!!

dla mnie gastroskopia to pryszcz... bardziej mnie przeraża kolonoskopia..... I chyba sam przeszczep :strach: :strach: :strach: :strach:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt mar 23, 2012 21:09 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di, na dt II RUJKA!!

no ja kolonoskopię z kolejną gastroskopią już miałam w uśpieniu robione. nie dałabym rady wytrzymać takiego hardkora na trzeźwo.
przy usypianiu śmiałam się jak wariatka, za to przy wybudzaniu beczałam jak bóbr..

a przeszczepu to ja się nie dziwię, że się boisz. mam nadzieję, że wszystko będzie ok!

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 23, 2012 21:15 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di, na dt II RUJKA!!

Mój TZ (chyba można go tak nazwac :twisted: ) jest już po przeszczepie... Dużo mi pomaga - tłumaczy i podtrzymuje na duchu. Choć dziś go przestraszyłam na maksa jak powiedziałam o nastepnych czterech operacjach ocznych w przeciągu trzech miesięcy :strach: to mu włosy dęba stanęly.... podobnie jak powiedziałam, że wdrapuję się na parapet umyć okno..... Człowiek to spokojny, ale wkurzył się na mnie :twisted:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt mar 23, 2012 21:33 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di, na dt II RUJKA!!

Moja mama miała w sobotę usuwaną zaćmę z prawego oka to lekarz zakazał jej wysiłku fizycznego,schylania gwałtownego przez dwa tygodnie.W środę będzie wiedziała kiedy zajmą się lewym okiem.A TŻ dobrze robi,powinien jeszcze wlać porządnie jakby był bliżej :lol:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, haaszek, Nul i 57 gości