Mój mały prywatny Zwierzyniec...SZUKAM PRACY...

troszku była...ale nudzi mi się tak siedzieć w domu :cry:

jutro zadzwonię do szefa i powiem, że chcę wrócić do pracy
ciekawa jestem co na to powie :?:

Basik, a Ty pracę to jakiego typu masz, stojącą , czy więcej siedzącą :?:

Jak siedzącą , to za kilka dni -czemu nie :oops:

A o spuchnięcie to pytałam, czy teraz za dużego luzu nie ma , choć to delikatne złamanie chyba było, na pewno bez przemieszczenia kości. Miałam sobie nóżkę złamaną jako nieletnie, 8-mio letnie dziecię, ale to było otwarte złamanie obydwóch kości. No i jak mi tę nóżkę poskładali,, w gips wstawili, taki od paluszków do biodra, to ona mocno spuchnięta była. Potem opuchlizna zeszła. A ja , po trzech czy czterech dniach , jeszcze w szpitalu,jak do mnie dotarło, że całe wakacje będę leżeć / wypadek miałam 21 czerwca / , to wstałam na łóżku i powiedziałam , ze i tak będę chodzić . Efekt - kości się przesunęły i nóżka lekko krótsza się zrobiła. :evil:

mogę się oszczędzać, nie muszę stać cały czas...nie wiem tylko czy szef się zgodzi
lekkie złamanie dolnej strzałki, bez przemieszczenia
a w swoim cementowym buciku nie czuję luzu to chyba wszystko dobrze jest
z tego co słyszałam najważniejszy jest pierwszy tydzień aby nie szarżować :mrgreen:

Dokładnie, w domku kuśtyk, kuśtyk, kociaste dowartościować, a potem, tak po dwóch tygodniach , tak troszku.....

a tak serio, to wcale Ci się Basiu nie dziwię, bo mnie też ciężko w domu usiedzieć, jak właściwie nic mi nie jest :oops:

przecież w domu też za bardzo nic nie mogę zrobić bo noga...przeszkadza :mrgreen:

a koty sobie używają jakby się wściekli, no i mogę ich wreszcie wymiziać za wszystkie czasy :lol:

puszatek pisze:koty sobie używają jakby się wściekli, no i mogę ich wreszcie wymiziać za wszystkie czasy

Ale uważaj, żeby się coś - mimo gipsu - nie przemieściło, np. pod wpływem ciężaru ciała.

puszatek pisze:przecież w domu też za bardzo nic nie mogę zrobić bo noga...przeszkadza
a koty sobie używają jakby się wściekli, no i mogę ich wreszcie wymiziać za wszystkie czasy

owiń gips sznurkiem sizalowym i będa kotki miały drapak mobilny

To samo pomyślałam :ryk:

ha ha ha....bardzo śmieszne

nie mam sznurka :mrgreen:

puszatek pisze:ha ha ha....bardzo śmieszne
nie mam sznurka

Raptem ze trzy dni mnie nie było, a tu jedna poparzona, druga połamana...Na chwilę was spuścić z oka nie można :evil:

Doczytałam :twisted:

Basiu, masz szczęście, że nie mieszkam już w Warszawie. Normalnie bym ci z mety nakopała do tyłka. I tej niepołamanej reszty.
Już dawno miałaś iść do lekarza, bo cię gnaty bolały. Posłuchaj Izy i zrób badania na osteoporozę (i nie udawaj, że nie wiesz, jak to się pisze i z czym to się je :evil:

)

Zamiast uczyć się na własnej, weźcie przykład z mojej głupoty i idźcie na badania. Czy Iza i Ruda też słyszały???

kamari pisze:Doczytałam
Basiu, masz szczęście, że nie mieszkam już w Warszawie. Normalnie bym ci z mety nakopała do tyłka. I tej niepołamanej reszty.
Już dawno miałaś iść do lekarza, bo cię gnaty bolały. Posłuchaj Izy i zrób badania na osteoporozę (i nie udawaj, że nie wiesz, jak to się pisze i z czym to się je )

Zamiast uczyć się na własnej, weźcie przykład z mojej głupoty i idźcie na badania. Czy Iza i Ruda też słyszały???

Ale do Warszawy daleko nie masz...to może jednak jedź i nakop Pusiowi?
Bo bedzie odwlekac te badania w nieskończoność :evil:

.

Iza............Ruda..................słyszałyście :?:

na badania...marsz

witaj kochanie, stęskniłam się za Tobą

ale widzę, że wróciłaś pełna energii i ochoty na życie
i niech tak pozostanie :ok:

Mój mały prywatny Zwierzyniec...SZUKAM PRACY...

Kto przegląda forum