Fundacja Pod Jednym Dachem - gdzie te kocie Domy?

grzanka.ch pisze:Lejka
Super, że się ujawniłaś! Ja uwielbiam czytać, jak piszesz o swoich kotach (i królisiu też!) Przesyłam pogłaskanka dla całej gromadki!

Oho - ale zdjęcia zniknęły :cry:

Pewnie za duże były :cry:

Grzanko - ja też uwielbiam czytać jak piszesz o swoich kotach w domku, więc namiętnie śledzę Twojego bloga

Do tej pory pamiętam, jak do Was przyjechalismy, w drzwiach przywitał nas DUŻY łaciaty kotek i taka trochę zaskoczona byłam, że ta Rakija taka duża, a przeciez zaledwie kilka m-cy powinna miec

A tu po chwili wybiega zza "winkla" mała xerokopia dużego kotka i już wiedziałam, że ten łobuziak to MOJA RAKIJA

Zreszta od razu powiedziałam, że się zakochałam

Tak czy siak - Grzanka z Rakiją wyglądały jak mama z córka

Ech... wspomnień czar...

Hehe, to były czasy

Niektórzy moi znajomi jak mnie odwiedzali, to myśleli, że Grzanka naprawdę się okociła

i musiałam się tłumaczyć

A ja czasem po przebudzeniu, widząc kota na łóżku, musiałam się zastanawiać, czy to Grzanka czy Rakija

Takie same problemy miałam, jak byli u nas na tymczasie Daniels i Maitai - odróżniałam ich tylko, jak siedzieli obok siebie. Jak widziałam tylko jednego z nich, to nie umiałam powiedzieć, który to

Dobra, znalazłam jakąs stronę zmniejszającą zdjęcia - może teraz uda mi się wkleić kilka fotek, żeby pokazać tą moja małą łobuzicę. Ale zacznę od bursztynowych oczu mojej Balbinki, która już z Iraczkiem za tęczowym mostem goni...

Obrazek

I młodsza siostrzyczka Balbinki - śpiąca Rakija :

Obrazek

Rakija w łazience - może spać na tych ręcznikach godzinami:

Obrazek

I lump Rakija z braciszkiem Heniusiem:)

Obrazek

A tu już słodkie rodzeństwo i Klusiątko nawet się załapało - mój kroliczek - koty uwielbiają wylegiwać się na zagródce Klusia, a Rakija nawet sie potrafi z Klusiem miziać noskami... ale pod warunkiem, że Klusek jest w zagródce - inaczej Klusek rządzi kotami :lol:

:

Nooo, może te zdjątka Rakiji dłużej tu wytrzymaja

Zapraszam na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=140285&p=8699925#p8699925

W Fundacji mamy nową podopieczną - Tinę

Ma pół roku, ciągle mruczy i jest po prostu urocza! :kotek:

Aaaaaaaaaaaa :1luvu:

Jest boskaaaa... Niestety Bartek nie chce 3 kota :cry:

No ale może to lepiej, bo bym ich już z 10 miała... :lol:

Ale Tina jest śliczniuchna

Rakija byłaby pewnie zazdrosna, hihihi

A tak to jest zadowolona, bo jest jedyną kobietką (poza mną) w domu i gwiazdorzy :lol:

No i już - pojechała do DS. Tina-rekordzistka (była u mnie w DT tylko 5 dni). Proszę o kciuki za aklimatyzację, bo ja oczywiście jak zwykle mam stresa

Mocne kciuki! :ok:

I serdecznie gratulacje! Błyskawica!

grzanka.ch pisze:No i już - pojechała do DS. Tina-rekordzistka (była u mnie w DT tylko 5 dni). Proszę o kciuki za aklimatyzację, bo ja oczywiście jak zwykle mam stresa

Ja się nie dziwię - przecież to prawdziwe cudo :1luvu:

Kciuki za aklimatyzację :ok:

Dzisiaj rozmawiałam z nową panią Tiny. Podobno wczoraj wieczorem nie dała się nikomu dotknąć, a w nocy zwiedziła mieszkanie i buszowała po wszystkich szafkach (u nas nigdy nie otwierała szafek

). Obudziła wszystkich domowników o 6 rano i tym razem dała się już wygłaskać

Apetyt jej dopisuje, czyli wygląda na to, że wszystko będzie OK