„CUŚ” czyli MYCHA została :) ; Lidzia po kolejnej operacji

[magdaradek]

ale pięknie wyrosło to maleństwo
znajdziesz jej najlepszy dom

[atla]

ogłoszenie przesłałam.

musze Mychę pochwalić, bo dorasta troszkę.
bardzo długi czas do Mychy nad miską z żarciem nie można było podejść, bo warczała ze złości, chwytała kawałek żarełka w pycho i zwiewała, gdzie pieprz rośnie, żeby zjeść bez świadków. od jakiegoś czasu nie ma w ogóle takiego problemu. poza tym Mycha juz wie, że najpierw miski dostają stateczne ( ) ciotki, a dopiero później ona. jeszcze jakiś tydzień temu Mycha dobierała sie od razu do miski Kitki lub Lidki, a teraz stoi spokojnie w miejscu, gdzie stoją jej miseczki i czeka. śmiesznie przy tym popiskuje, jakby chciała powiedzieć: mi też dasz? daj! no też głodna jestem!

[CoolCaty]

Matko to jest Mycha?
Ma już szyję i długie nogi!!!
Szok jaka duża!!!
Ale śliczniasta

[atla]

Matko to jest Mycha?
Ma już szyję i długie nogi!!!

i dłuuuugi ogonek.

Szok jaka duża!!!
Ale śliczniasta

sporo urosła od listopada, fakt. w porównaniu z tym maleńkim bobkiem, który mi się mieścił na dłoni, to jest ogromna.
ale w porównaniu z innymi kotami to ona jest malutka jeszcze. taka drobniutka, filigranowa, dużo mniejsza od moich wariatek. taki dzieciak. przez to, że taka mała, to ten jej ogonek się ciągnie po ziemi.
a jak ona Baśkę kocha... no mówię wam.

[magdaradek]

Halo? Co u Mychy?
Znalazła już dom?

[atla]

Mycha ciągle u nas.
nie było ani jednego telefonu, ani jednego maila, zupełna cisza.
to jest przekochany kot, chociaż łobuzica. rozrabia ile wlezie, ale jak zamruczy, to człowiek się roztapia. czasem znajduję doniczkę całkiem nie tam, gdzie stała, raczej nie tak, jak powinna stać, czasem dziecko coś wywlecze, ukradnie, zadekuje pod kanapą... ale ona jest naprawdę kochana. z jednej strony to się cieszę, że nikt o nią nie pyta, bo jak patrzę jak się tulą z Baśką, to sobie myślę, że im obu serducha popękają, jak trzeba się będzie rozstać. z drugiej strony tak całkiem odpowiedzialnie patrząc na sprawę, wiem, że nie jesteśmy dobrym domem dla Mychy od czysto technicznej strony...


a tak w ogóle, to musimy się umówić z Ciociami na sterylkę, bo przy każdej kolejnej rujce (były już 3) Mycha coraz głośniej śpiewa. poza tym juz czas najwyższy pozbawić ją tych damskich przyległości.

pozdrawiamy wszystkie Ciocie gorąco. postaramy się w tygodniu wstawić jakieś fotki.

[magdaradek]

Może trzeba jej odnowić ogłoszenia, wstawić inne fotki...
albo zostawić ją i tyle

[dilah]

Może trzeba jej odnowić ogłoszenia, wstawić inne fotki...
albo zostawić ją i tyle

[tamiss]

...
pozdrawiamy wszystkie Ciocie gorąco. postaramy się w tygodniu wstawić jakieś fotki.

Noi gdzie te fotki??

[atla]

Noi gdzie te fotki??

no... się nie zrobiły. młoda zdefraudowała aparat no i miałam trochę kłopotów zdrowotnych z tą właśnie młodą, z Baśką znaczy... ale się poprawię.
naprawdę.

[atla]

som som som! som fotki!
niektóre są doopnie skadrowane, ale spróbujcie tego gnojka utrzymać w jednej pozycji... nawet jak siedzi spokojnie, to się zawsze ruszy jak pstrykam i albo częściowo, albo całościowo poza kadrem...

się relaksuję! fotel to miejsce jak dla mnie na wymiar robione. lubię się też Dużej do torebki wpakować i tam spać. może kiedyś nie zauważy i mnie zabierze na wycieczkę jakąś... teraz to nie wejdę, bo patrzy i pilnuje... i mnie nie weźmie...





ciocia Kitka mnie kocha nad życie chyba... dba o mnie strasznie, myje mnie, bawi się ze mną w zapasy... nawet mi przyniosła rybkę od somsiadki z oczka. Duża powiedziała, że somsiadka jej za te rybki łeb ukręci albo co. też coś... jedna rybka tylko... zresztą zabrali nam tom rybkę



ciocia Lidka też mnie kocha, ale się ze mną nie bawi, bo ona nie lubi biegać... no chyba że do miski... ale ciągle jej się wydaje, że mam brudne czoło i uszy... przez to mam ciągle mokrą głowę jak tylko zasnę obok niej...



a tu się Dużej udało "uchwycić" mnie w kadrze tak w miarę sensownie... no so? zwyczajnie nie mam czasu pozować, no!



to ja rano, podczas porannej toalety... Dużej oczywiście. Duża się rozczuliła i musiała szybko pstryknąć, a pod ręką miała tylko telefon i mówi, że przez to licha jakość... jak to licha jakość? ja przepiękna jestem przecież zawsze! no i kurczę przez ten telefon nie zdążylam zwiać sprzed obiektywu...




no i mam swoją własną mamusię. wcale nie Dużą. Baśkę! strrrrrrrasznie ją kocham, jak mnie zawoła, to lecę do niej jak piesek (wrrrrrrr - sie boję psów, chociaż mnie intrygują, ale niech nie podchodzą za blisko, bo mi się niewygodnie na plecach robi i na ogonie, a Duzi się śmieją, że nowe urządzenie do szorowania podłogi mają w domu... ). a Baśka powiedziała, że jak się będzie kiedyś wyprowadzać to mnie zabierze ze sobą. z Baśką to ja mogę się wyprowadzać, byle mnie już nie chcieli eksmitować stąd gdzieś w nieznane, bo mi tu dobrze... no!

[dilah]

CUDNA ta Mysza i nie chce się wyprowadzać i Basia tak kocha z wzajemnością czy coś tu się święci

[gosiaa]

Ja to myślę że Mycha ma już swój dom

[magicmada]

Jaka piękna Mycha- Krówka:)

[gosiaa]

Ewa, jak Mycha po sterylce?
A poza tym...