bardzo długo odkładałam tę decyzję, ale niestety muszę tu założyć wątek dla moich kociaków...
Mamy dwa kotki - 7 letnią Cleopatrę i 5 letniego Neko, które musimy oddać do dobrego domku. Niestety nasz 4 letni synek co chwila ma zapalenie oskrzeli, i niestety specjalistyczne badania alergologiczne wykazały u niego alergię na sierść kocią. Szymek jest chory średnio raz w miesiącu, dwa razy był w szpitalu - teraz w końcu poznaliśmy przyczynę!!! W szoku byliśmy - gdyby nie badania - nigdy byśmy nie odkryli przyczyny... Najgorsze, że mój brat ma astmę oskrzelową i też uczulenie na koty. Koty są u moich rodziców (brat z nimi mieszka) od 3 m-cy i Szymek w końcu przestał chorować. Jednak nie możemy ich wziąć do siebie z powrotem, bo znó zacznie chorować. Na dodatek jestem w ciąży, i każdą chorobą Szymek zaraża mnie, a jak urodzi się drugie dziecko, to będzie bardzo narażone na wszelkie infekcje od starszego brata. Mój brat też długo nie wytrzyma z kotami, i będzie musiał brać mocne leki na astmę...
Bardzo proszę o pomoc w szukaniu nowego domku lub domków dla naszych kotków. Przyznam, że w życiu nie przypuszczałam, że będę musiała stanąć przed takim wyborem

kontakt pod nr telefonu 668 826 531
gg 939277
lub e-mail vanilla.sweet.taste@gmail.com
Cleopatra, jest 7 letnią wysterylizowaną kotką - prawdziwą dumną kocią indywidualnością, piękną i majestatyczną. Uwielbia drapanie pod bródką i czesanie szczotką. Rano przychodzi się przywitać mrucząc słodko i strzelający byczki głową.




Neko jest prawdziwym kocim przytulaskiem, jest to typowy kotek nakolankowy, uwielbia się przytulać, kłaść na kolanach i na wszystkim co tylko ma kształt człowieka. Jest przesłodki i ma taki gapciowaty wyraz pyszczka - taki gapciowaty wzrok.
Serce mi się kraja, jak myślę o tym, że jestem zmuszona je oddać... Wcale tego nie chcę, ale niestety zdrowie starszego i zdrowie i życie młodszego dziecka są dla mnie ważniejsze, a niestety pediatra i alergolog jednoznacznie stwierdziły, że dla młodszego, może być to nawet śmiertelne zagrożenie, przez możliwość zarażenia się od starszego dziecka infekcją, jakie co chwila łapał przez organizm osłabiony alergią...
Płakać mi się chcę, bo obydwa kotki były adoptowane z domków tymczasowych jak były malusie, kocham je obydwa bardzo mocno, a teraz taka sytuacja przykra

Obydwa kotki są zdrowe, odrobaczone, wysterylizowane/wykastrowane, niewychodzące, grzeczne i kochane...
Bardzo proszę dobrą duszyczkę o pomoc w znalezieniu im domku!!! Kompletnie nie jestem w tym doświadczona...
kontakt pod nr telefonu 668 826 531
gg 939277
lub e-mail vanilla.sweet.taste@gmail.com