Witamy ! Maciek juz prawie dobrze , wczoraj jadł sam przez caly dzień , popiskiwał , znaczy wraca mu glos . Wyglodził sie przez te pare dni . dziś rano próbował mnie już witać, spiewaniem ale cos mu nie wychodzi . Bardzo sie ciesze , że ta jego niedyspozycja minęła i troche jeszcze pozyje z nami . Czasami miałam dośc jego śpiewania , bo jak sie rozspiewał z krakowiakiem to to na ogól ogladałam jakis program , Teraz łapie sie na tym , że czekam kiedy zaśpiewa . Jest juz o wiele żywszy , na pewno leki zrobiły swoje . A przyszła do mnie sąsiadka kiedy zachorował i dziwiła sie , że wezwałam lekarza !!!!!! Zapytałam ja czy gdyby ona była chora to co , córka nie wezwała by lekarza ? Zrobiło jej sie głupio , ma dziwne podejście do zwierząt . Przestałam ja lubić !!!
