w oczekiwaniu na fotorelację z nowego życia Alexa, chciałam napisać, iż ta historia nigdy nie zakończyłaby się tak jak się zakończyła gdyby nie Helena (kotika) Alex był jednoczenie i wdzięcznym i trudnym przypadkiem helena na wiele miesięcy podarowała mu dach nad głową, wspaniałą upiekę, utrzymanie, zrobiła z niego super miziaka.
Na początku wydawało się, że sprawa jest przegrana....
Witamy Wszystkich Wyczekujących Po długim okresie zwłoki wrzucamy pierwszą partię zdjęć Z góry przepraszamy za jakość ale większość z nich była robiona słabym aparatem w telefonie przy świetle lampy nocnej Zresztą jak widać zdjęcia raczej monotematyczne: łóżko i spanie,przytulanie i mizianie
I ten jezyczek, uroczy Widac, ze Duzi zakochani do szalenstwa, i ze wzajemnoscia Tak bardzo sie ciesze, dlugo z cicha podgladalam historie Alexa, i teraz taka radosc
Dziękujemy za fotki. Widzę, że Alex nic sie nie zmienił, co najwyżej jeszcze bardziej "rozmiział", o ile to możliwe. Myszkami nadal się bawi jak widzę i śpi wam na "głowach". Aż mi sie ciepło na sercu robi jak widzę, jaki on szczęśliwy.
Najlepsze kotki są od Kotiki. Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.