Witam!
Niedawno do naszych pięciu koteczków dołączył młody labradorek. Kiciury sobie z nim poradziły, on... zaczyna je rozumieć. Ja średnio, zwłaszcza, że w domu zawsze panoszyły się koty, a psychika psa jest dla mnie dość abstrakcyjna
Kwestią najbardziej kłopotliwą jest kuwejta. Pies nie może się oprzeć kocim odchodom, a próbowałam już wielu sposobów na oduczanie psa jedzenia tych rarytasów... Niestety wszystkie opcje, które znalazłam (m.in. takie jak w tym artykule:
http://www.tipy.pl/artykul_3555,jak-oduczyc-psa-jedzenia-odchodow.html)nie działają, albo działają na krótką metę. Na spacerze mówię "fuj!", "fe!", "zostaw!" czasem zareaguje, czasem nie. Jak tak - nagroda. Jednak każdy zakopany klocek jest dla niego szczytem marzeń. Mam nadzieję, że z tego wyrośnie. Dla kotów nawet własna rzecz jest przecież czymś masakrycznym, a jednemu z naszych aż się trzęsie łapka i często grabi obok, jak ma swoje zakopać
Żeby piesa oduczyć wystawiałam mu co jakiś czas kuwetę w naszym skrzyżowaniu komunikacyjnym w domu, tak do pół godziny (oczywiście koty za każdym razem musiały z niej ostentacyjnie korzystać
) i kiedy do niej zaglądał, to mówiłam "nie, nie wolno", potem jak sam omijał to raz nagroda ze smakołykiem, raz tylko werbalna. Jednak ja nie mam tyle czasu, by ciągle na niego patrzeć i go filować. Niestety on o tym dobrze wie. W tej kwestii wykazuje się sprytem i cierpliwością - jak moja czujność jest uśpiona to od razu rusza do działania, by nie stracić okazji.
Podjęłam decyzję, że skoro większość psów ma totalną fiksację na tym punkcie to po prostu zamiast z tym walczyć, odgrodzę go od tego tak, byśmy nie cierpieli z tego powodu. Od razu miał ograniczony dostęp do kocich misek i kuwet. Teraz jedno pomieszczenie jest zamknięte dla niego, jest to pokój w którym często przebywamy i jak kotek czasem da czadu to raczej fiołki nie są.
Chcę zbudować lub przebudować jakąś szafkę, która będzie mogła pomieścić dwie kuwety, do których można by było mieć pełen dostęp, łatwo utrzymać w czystości i żeby wejście było łatwo dostępne dla kotów, a jednocześnie tak przewidziane, by pies nie włożył tam swojego łba.
Coś mniej więcej takiego:
http://www.cafeanimal.pl/artykuly/zabawki-i-gadzety/Kuweta-dla-kota,2025Ta pierwsza kosztuje, bagatela, 416 zł... A mając 5 kotów, dwie kuwety to minimum, dlatego chciałabym zrobić coś takiego samodzielnie. Myślałam o kupieniu szafki w sklepie z używanymi meblami, odświeżyć ją i przerobić. Pytanie: jak? Czy macie jakieś doświadczenie w tej kwestii